search
REKLAMA
Zestawienie

GROZA ZAKLĘTA W DŹWIĘKACH. 10 najlepszych soundtracków grupy GOBLIN

Selekcja muzyki filmowej awangardowego włoskiego zespołu Goblin.

Maciej Kaczmarski

16 lipca 2023

REKLAMA

Wypłynęli na współpracy z Dario Argento – włoskim mistrzem giallo. Wyspecjalizowali się w muzyce do horrorów, ale pracowali też przy dramatach, kryminałach i komediach. Ich wpływ wyszedł daleko poza świat kina, a ich nagrania inspirowały m.in. Becka, Justice, Opeth i Zombi. Oto dziesięć najlepszych soundtracków grupy Goblin (roczniki płyt pochodzą z serwisu Discogs.com i nie zawsze pokrywają się z datami premiery filmów).

„Profondo rosso” (1975)

Dziewiczy longplay włoskiej grupy i zarazem pierwsza odsłona długoletniej, owocnej współpracy z Dario Argento. Muzyka do Głębokiej czerwieni to z pewnością jeden z najlepszych soundtracków podpisanych przez Goblin. Instrumentalne kompozycje – łączące w sobie elementy jazzu, funku i rocka progresywnego – znakomicie podkreśliły wartką akcję filmu i nadały ton posępnej całości; szczególnie zachwycający jest utwór tytułowy z pamiętną partią organów. Ciekawostka: pierwotnie Argento chciał zaangażować grupę Pink Floyd, ale spotkał się z odmową.

„Suspiria” (1977)

Drugi soundtrack grupy do filmu Dario Argento. Suspiria to opus magnum i reżysera, i zespołu – szczytowe osiągnięcie giallo oraz grozy zaklętej w dźwiękach zawodzących gitar, rytualnych bębnów, przestrzennych syntezatorów, chóralnych zaśpiewów i dzwoneczków. To być może nawet najlepszy soundtrack do filmu grozy w historii kina: intensywny, niepokojący, a chwilami po prostu przerażający. Kapitalny utwór tytułowy oraz przyprawiający o gęsią skórkę Sighs zostają w głowie jeszcze długo po tym, jak wybrzmią ostatnie dźwięki tej wyśmienitej płyty.

„Zombi” (1978)

Muzyka do filmu Świt żywych trupów George’a A. Romero, a konkretnie do wersji przygotowanej przez Dario Argento na rynek europejski – w wersji przeznaczonej do kin w USA dominują utwory z biblioteki muzycznej De Wolfe Limited, czyli generyczna stock music. Nie trzeba chyba dodawać, który wariant jest bardziej interesujący. Zombi to jeden z najbardziej różnorodnych soundtracków w dorobku Goblin: oprócz przeraźliwych tematów (L’alba dei morti viventi) znalazło się tu również miejsce dla quasi-country (Tirassegno), smooth jazzu (Oblio) i disco (La Caccia).

„Patrick” (1979)

Muzyka do australijskiego horroru Richarda Franklina została skomponowana przez Briana Maya (nie mylić z gitarzystą Queen), ale podobnie jak w przypadku Świtu żywych trupów, włoską wersję filmu wyposażono w ścieżkę dźwiękową autorstwa Goblin. Jak zwykle w przypadku tego zespołu, muzyka jest utrzymana w space prog rockowym stylu budującym złowróżbną atmosferę. Pojawia się coraz więcej syntezatorów, które w kolejnej dekadzie zdominują brzmienie grupy. Ciekawostka: funkujący utwór Snip Snap pochodzi ze studyjnej płyty Roller z 1976 roku.

„Squadra antigangsters” (1979)

To jeden z najbardziej nietypowych soundtracków w dorobku Goblin. Na ścieżce dźwiękowej do komedii policyjnej Brunona Corbucciego grupa wyszła poza swoje zwyczajowe emploi i zaproponowała mieszankę reggae (Banoon), disco (Disco China), country (Stunt Cars), fusion (Trumpet’s Flight) i samby (Sicilian Samba). Całości dopełniają trzy przebojowe piosenki: The Whip i The Sound of Money z udziałem indyjskiej śpiewaczki Ashy Puthli oraz Welcome to the Boogie zaśpiewany przez afroamerykańskiego wokalistę Charliego Cannona.

„Contamination” (1980)

Włoski horror science fiction Luigiego Cozziego to niedorzeczna zrzynka z Obcego Ridleya Scotta, której największym atutem pozostaje soundtrack autorstwa Goblin. Warto jednak odnotować, że z pierwszego, oryginalnego składu grupy pozostali jedynie perkusista Agostino Marangolo i basista Fabio Pignatelii, do których dołączyli gitarzysta Roberto Puleo, saksofonista Antonio Marangolo i klawiszowiec Maurizio Guarini. Pomimo tych przetasowań udało się zachować charakterystyczny prog rockowy styl z silnie zaznaczonymi partiami instrumentów klawiszowych.

„Tenebre” (1982)

Kolejna odsłona współpracy z Dario Argento przyniosła zmiany w stylistyce grupy: zdecydowanie więcej tu elektronicznych dźwięków generowanych za pomocą świetlistych syntezatorów (Roland Jupiter 8, Minimoog), pulsujących automatów perkusyjnych (Oberheim DMX, Roland TR-808) i modnego wówczas vocodera (utwór tytułowy brzmi niemal jak zaginiona piosenka Daft Punk). Takie instrumentarium oddaliło Goblin od prog rocka i skierowało w stronę italo disco. Z powodów prawnych płyta ukazała się pod szyldem Simonetti-Morante-Pignatelli.

„Buio Omega” (1997)

Muzyka do horroru Joego D’Amato z 1979 roku (w Polsce znanego pod tytułem Mroczny instynkt) doczekała się wydania płytowego ponad dwadzieścia lat po premierze filmu. Warto było jednak czekać, bo Buio Omega należy do najciekawszych albumów w dyskografii Goblin, wydawcy postarali się zaś, żeby na kompakt trafiły wszystkie utwory wykorzystane w filmie. Kompozycje są nieco bardziej oszczędne niż w przypadku innych soundtracków zespołu, lecz nie mniej złowrogie, a syntezatorowe arpeggia niezmiennie robią ogromne wrażenie.

„Phenomena” (1997)

Pierwotnie na soundtrack do filmu Dario Argento z 1985 roku trafiły tylko cztery utwory Goblin – resztę stanowiły piosenki Iron Maiden, Billa Wymana, Andi Sex Gang, Frankie Goes To Hollywood i Motörhead. Dopiero w następnej dekadzie ukazała się płyta zawierająca pełną ścieżkę dźwiękową przygotowaną przez Włochów. Jest to typowa dla lat 80. mieszanka rytmów rodem z automatów perkusyjnych i syntezatorowych melodii, miejscami wzbogacona o mniej standardowe elementy, takie jak wokalizy o nieomal operowej proweniencji (The Wind).

„La via della droga” (1998)

Przypadek podobny do Buio Omega: kryminał Enzo G. Castellariego wszedł na kinowe ekrany w 1977 roku, ale płyta ze ścieżką dźwiękową ukazała się ponad dwie dekady później. Film został już zapomniany, na czym ucierpiał przede wszystkim soundtrack Goblin – o tyle interesujący, że nieco inny od klasycznych pozycji w rodzaju Profondo rosso i Suspirii. Jest to amalgamat rocka, funku, jazzu (szczególnie w biciu perkusji) i psychodelii, który momentami – tak jak w głównym temacie – przypomina dokonania The Rolling Stones z okresu płyty Sticky Fingers.

Suplement: Warto również sięgnąć po płyty Roller (1976), Il fantastico viaggio del „bagarozzo” Mark (1978) i Volo (1982) oraz kompilacje Greatest Hits (1979), The Goblin Collection 1975–1989 (1995) i The Ultimate Collection (2015).

Maciej Kaczmarski

Maciej Kaczmarski

Autor książek „Bóg w sprayu. Filozofia według Philipa K. Dicka” (2012) i „SoundLab. Rozmowy” (2017) oraz opowiadań zamieszczanych w magazynach literackich „Czas Kultury” i „Akcent”. Publikował m.in. na łamach „Gazety Wyborczej”, „Trans/wizji” i „Gazety Magnetofonowej” oraz na portalach Czaskultury.pl i Dwutygodnik.com.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA
https://www.perkemi.org/ Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Situs Slot Resmi https://htp.ac.id/ BERMAIN MAHJONG WAYS TANAM POHON BOCORAN MAHJONG TIPS AUTO WD JELAJAHI DUNIA MAHJONG WAYS 2 FITUR STRATEGI LANGIT JINGGA MAHJONG WAYS REZEKI TAK TERDUGA MELATI MEKAR MAHJONG WAYS UNTUNG GANDA MENCETAK SEJARAH BARU STRATEGI JITU MAHJONG WAYS 2 POLA TERBARU MAHJONG WAYS MAXWIN RAHASIA KEBERUNTUNGAN MAHJONG WAYS 2 RAHASIA MAHJONG WAYS 2 CARA MUDAH MENANG DI SLOT MAHJONG WAYS 2 CHEAT MAXWIN SLOT THAILAND BOCOR DUA POLISI DIDEMOSI KARENA PERAS UANG UNTUK MODAL MAIN SLOT ONLINE PELAKU PEMBUNUHAN SANDY PERMANA TERUNGKAP INGIN CURI UANG WD SLOT GACOR RAHASIA COIN STARLIGHT PRINCESS TEKNOLOGI DIGITAL SLOT 777 CARA MENANG TEKNIK TERBARU TIPS DAN TRIK MAXWIN DI GAME STARLIGHT PRINCESS TRIK JACKPOT SLOT OLYMPUS DENGAN POLA UNIK