search
REKLAMA
Artykuły o filmach, publicystyka filmowa

Filmografia Stanleya Kubricka

Adrian Szczypiński

13 grudnia 2016

REKLAMA

Lolita (1962)

Humbert Humbert wdaje się w romans z Charlottą Haze, jednocześnie ulegając czarowi jej 13-letniej córki Lolity. Po ślubie Charlotta dowiaduje się o uczuciach Humberta wobec Lolity, ucieka i ginie w wypadku samochodowym. Humbert zostaje z Lolitą, która zapada na zdrowiu i ląduje w szpitalu, skąd znika w tajemniczych okolicznościach. Humbert podejrzewa dramaturga Quilty’ego o udział w sprawie…

Mimo 4 Oscarów dla “Spartakusa”, sławy i splendorów godnych uznanych mistrzów Hollywood, Stanley Kubrick ponad wszystko cenił sobie pełną artystyczną niezależność. Brak kontroli nad “Spartakusem” ten stan pogłębił. Odtąd reżyser był niepodzielnym władcą planu filmowego, bogiem własnych światów, jedyną instancją, do której mogli odwoływać się niezadowoleni. A za takimi założeniami twórczymi hollywoodzki establishment nie tęsknił w najmniejszym stopniu. Kubrick, choć mógł pracować dla każdej wytwórni, lecz tylko na własnych warunkach, zdecydował się na produkcję niezależną i to jak najdalej od Fabryki Snów.

Jeszcze podczas realizacji “Spartakusa” Kubrick i Harris za 150 tys. dolarów kupili prawa do ekranizacji skandalizującej powieści Vladimira Nabokova “Lolita” (a także kolejnej, niemal identycznej tematycznie książki pisarza “Laughter in the Dark”, tylko po to, by konkurencja nie mogła zrobić podobnego filmu), a także zaproponowali pisarzowi napisanie scenariusza. Szczególnie ta ostatnia decyzja wydaje się dość dziwna wobec dyktatorskich zapędów Kubricka, lecz sam reżyser już podczas realizacji osobiście wprowadził tyle poprawek, że Nabokov po latach stwierdził, że gdyby wiedział, ile Kubrick pozmienia w jego własnym dziele, nigdy nie podjąłby się napisania scenariusza.


Sama “Lolita” już na papierze była dostatecznie skandalizująca dla ówczesnej, wybitnie purytańskiej Ameryki. Ocierający się o pedofilię związek rozbuchanej erotycznie nastolatki z mężczyzną w średnim wieku pozornie nie leżał w orbicie zainteresowań Kubricka, który wolał przenosić na ekran historie mniej znane i głębiej podejmujące szaleństwo ludzkiego ducha. Miłość wydawała się uczuciem pozbawionym dostatecznie poważnej psychologicznej głębi wobec Kubrickowych obsesji.

Lecz “Lolita” burzyła konwenanse, wprowadzała niepokój, prowokowała. Zupełnie jak Kubrick. Podobnie jak bohaterowie jego późniejszych filmów, także prof. Humbert Humbert (to nie pomyłka – facet nosił takie samo imię i nazwisko) to ofiara własnego szaleństwa, człowiek uciekający od tzw. normalności. Gwarantujące święty spokój, niechciane małżeństwo z zaborczą, choć szaleńczo kochającą go wdową Charlottą kończy się tragedią, która jest dla Humberta wybawieniem.

Kryzys wieku średniego kazał mu ślepo podążać za nimfetką Lolitą, równie uroczą i pociągającą, co młodzieńczo lekkomyślną i wulgarną. Wyśmiewał prawdziwe uczucia Charlotty, by spełniać każdą zachciankę kapryśnej nastolatki. Nie znosił obsesji zazdrości Charlotty, lecz później stał się tak samo chorobliwie podejrzliwy wobec Lolity. Ten poważnie potraktowany melodramatyzm Kubrick ubrał w prawie 2,5-godzinny emocjonujący spektakl, nieoczekiwanie nasycony przewrotnym humorem.

Nie chodzi tu tylko o sceny czysto gagowe (seans “The Curse of Frankenstein” w kinie samochodowym czy rozkładanie łóżka w pokoju hotelowym). Czarnym humorem tryskają sceny z Peterem Sellersem, aktorskim kameleonem w kojarzących się z “Różową panterą” charakteryzacjach, mówiącym różnymi głosami z prędkością karabinu maszynowego. Jego Clare Quilty (na którym z pewnością wzorował się Jim Carrey w “Serii niefortunnych zdarzeń”) to kilka wersji tej samej postaci, a każda imponuje swą wręcz porażającą aktorską perfekcją.


Do roli Humberta Humberta rozważano Cary’ego Granta, Marlona Brando, Davida Nivena, Laurence’a Olivera, Petera Ustinova, a nawet Errola Flynna. James Mason był co prawda pierwszym kandydatem, ale za pierwszym razem musiał odmówić ze względu na zobowiązania teatralne. Spośród blisko 800 dziewcząt Kubrick wybrał właśnie Sue Lyon, podobno ze względu na jej stosunkowo spory biust – gdyby był mniejszy, cenzorzy mniej przychylnym okiem patrzyliby na związek nastolatki z dorosłym mężczyzną. Kubrick i Nabokov, również ze względu na przewidywane obiekcje cenzorskie, podwyższyli jej ekranowy wiek z 12 do 14 lat.

W początkowej scenie Peter Sellers mówi “Jestem Spartakusem. Przyszedłeś uwolnić niewolników?”. Jak można się domyślić, tego tekstu nie napisał Nabokov (który za “Lolitę” otrzymał nominację do Oscara), lecz sam Kubrick, odreagowujący swój poprzedni film. Praca przy niezależnej od forsy Hollywoodu “Lolicie” (bracia Warner chcieli wyprodukować film za 1 mln dolarów, lecz z prawem do ingerencji), wymusiła nakręcenie filmu w Wielkiej Brytanii, skąd właśnie pochodziło źródło finansowania (nakręcona w 88 dni “Lolita” kosztowała ostatecznie 2 mln dolarów). W 1961 roku roku Kirk Douglas zgodził się na odpłatne rozwiązanie niedopełnionego kontraktu z firmą Harrisa i Kubricka, dzięki czemu rok później obaj panowie byli całkowicie niezależni. Kameralna opowieść o obsesji zakazanej miłości była pierwszym filmem, który Kubrick zrealizował w Wielkiej Brytanii. I tak już pozostało…

REKLAMA