Fidel Castro – 6 filmowych ścieżek dyktatora
W piątek zmarł w wieku dziewięćdziesięciu lat Fidel Castro, jeden z najsłynniejszych współczesnych dyktatorów. Z tej okazji, która dla jednych jest powodem do smutku, dla innych – do świętowania, warto przyjrzeć się nieco bliżej temu, jak El Comandante istniał w świecie filmu, jak widziały go kamery i co on sam lubił oglądać w zaciszu swojej rezydencji…
1. Fidel – aktor
Przygoda aktora Fidela Castro była bardzo krótka i niezbyt udana. W sumie wystąpił w czterech filmach, które właściwie przepadły w mrokach historii kina. W latach czterdziestych wystąpił w bliżej niezidentyfikowanej tureckiej produkcji Braveheart Reloaded, a także statystował w amerykańskich (!) komediach: Wakacjach w Meksyku George Sidney i Easy to Wed Bustera Keatona. Co prawda w drugim z tytułów nie został nawet wymieniony w czołówce, ale flirt z Hollywoodem można uznać za zaliczony. Gdyby Keaton dostrzegł wówczas talent aktorski przyszłego dyktatora, być może losy świata ułożyłyby się nieco inaczej…
W 1986 roku, już jako kubański przywódca, miał wystąpić także w kręconym na Filipinach romansie Araaayyyyy!!! w reżyserii Cesara Abella. Trudno jednak znaleźć jakiekolwiek informacje o tej tajemniczej produkcji…
2. Fidel – przyjaciel Che Guevary
Filmowych „Fidelów” było, o dziwo, zaledwie kilku i niemal we wszystkich produkcjach dyktator pojawiał się jako przyjaciel Che Guevary. W 1969 roku w filmie Che! Richarda Fleischera w rolę dyktatora wcielił się Jack Palance.
W 2008 roku na ekrany kin wszedł podzielony na dwie części film o Guevarze w reżyserii Stevena Soderbergha, który ma na koncie produkcje takie jak Erin Brockovich, Traffic czy Ocean’s Eleven. W tytułową rolę wcielił się Benicio Del Toro, zaś Fidela zagrał Demian Bichir. Swoją drogą reżyserowi zarzucano stronniczość, szczególnie po tym, jak premiera w Hawanie skończyła burzą oklasków na stojąco.
W 2002 roku powstała z kolei produkcja telewizyjna poświęcona w całości dyktatorowi. W filmie Fidel Davida Attwooda rolę Castro zagrał Victor Huggo Martin, a Che – Gael García Bernal, który w tę samą postać wcielił się w kolejnym filmie „w temacie” – Dziennikach motocyklowych Waltera Sallesa.
3. Fidel – źródło inspiracji
Poza filmami inspirowanymi wyraźnie biografią kubańskich rewolucjonistów powstało także kilka filmów, w których postać Castro występowała w dość zaskakujących kontekstach. W 2006 roku Alejandro Gonzalez Padilla nakręcił „wariację na temat” Fidela uciekającego przypadkiem szalupą ratunkową do Miami. W filmie I love Miami główną rolę zagrał hiszpański aktor Juan Luis Galiardo. Film niestety nie odniósł większego sukcesu. Podobnie zresztą jak miało to miejsce w przypadku komedii Człowiek firmy o nauczycielu akademickim wplątanym w kubańską aferę szpiegowską, gdzie dyktatora zagrał Anthony LaPaglia.
Z tematem mierzył się, z większym sukcesem, w 2005 roku Andy García w filmie Hawana – miasto utracone, do którego scenariusz stworzył kubański pisarz Guillermo Cabrera Infante. Fidela zagrał tam Gonzalo Menendez (a przy okazji na ekranie można było zobaczyć Billa Murraya czy Dustina Hoffmana).
W kontekście zapowiadanej na 2017 rok produkcji Red Sparrow opowiadającej o Maricie Lorenz, Amerykance, która zauroczyła Fidela, warto wspomnieć, że w 1999 roku powstał film o tej dziwnej relacji – Moja kochana zabójczyni Jacka Bendera z Tonym Planą jako dyktatorem.
Oczywiście postaci Fidela nie mogło zabraknąć w najsłynniejszych kreskówkach – Simpsonach i South Parku, a do ciekawszych kreacji inspirowanych Kubańczykiem zaliczyć należy także dyktatora z Bananowego czubka Woody’ego Allena z 1971 roku.
4. Fidel – bohater dokumentów
Najsłynniejszym bodaj dokumentem o Castro jest Comandante Olivera Stone’a z 2002 roku. Reżyser wraz z ekipą spędził na Kubie trzy dni (i noce) rozmawiając z dyktatorem o polityce, wyborach, represjach i… miłości. W sumie nagrano trzydzieści godzin rozmów. Film z przyczyn politycznych (jego premiera zbiegła się z egzekucjami i masowymi aresztowaniami na Kubie) nie wszedł do szerszej dystrybucji w USA, choć swoją oficjalną premierę miał na Festiwalu Sundance. Pojawiło się zresztą wiele głosów krytycznych wobec reżysera, który chciał pokazać „ludzką twarz” dyktatora i pozwolił mu swobodnie kreować swój wizerunek całkiem sympatycznego człowieka… Rok później Stone wypuścił kolejną „część” dokumentu – Looking for Fidel, a w 2012 roku – Castro in Winter. Ostatni z filmów był kręcony już po odejściu Fidela od władzy, a dokładniej, po przekazaniu pałeczki bratu, Raulowi, co w praktyce niewiele w sytuacji Kubańczyków zmieniło.
W sumie w swoim dziewięćdziesięcioletnim życiu Castro pojawił się w ponad pięćdziesięciu produkcjach dokumentalnych. Do tego doliczyć należy całe mnóstwo filmów, gdzie wykorzystano archiwalne nagrania i produkcje, w których dyktator jest postacią centralną, choć niekoniecznie obecną, jak chociażby w 638 sposobów na zabicie Castro w reżyserii Dollana Cannella.
5. Fidel – przyjaciel Hollywood
Jak podaje portal The Wrap, w Hollywood było co najmniej kilka gwiazd, obok wspomnianego Stone’a, które miały dla Fidela pewną „sympatię” czy też „słabość”. W 1998 roku Jack Nicholson całkiem miło wspominał rozmowy z „geniuszem” Fidelem. „Przyjacielem Kuby” miał być także zmarły w 2001 roku Jack Lemmon, a także Steven Spielberg, który bawił na wyspie w 2002 roku.
Na prywatnej premierze Trzynastu dni w 2001 roku w rezydencji Fidela zjawił się sam Kevin Costner, który wspominał: „To było jedyne w swoim rodzaju doznanie, siedzieć tak blisko niego i patrzeć, jak przeżywa to, czego doświadczył jako bardzo młody człowiek”. Przypomnijmy, że film Rogera Donaldsona dotyczył kryzysu kubańskiego z 1962 roku.
W 2004 roku Robert Redford jako producent Dzienników motocyklowych także zjawił się na Kubie, kiedy to spotkał dyktatora „w dobrym zdrowiu”. Wiele lat wcześniej, w 1988, aktorowi zdarzyło się wybrać z Fidelem… na nurkowanie, co ponoć nie spodobało się amerykańskim służbom.
Swoje poparcie dla Castro wyrazili także m.in. Chevy Chase („Socjalizm czasem działa… Kuba może być tego dowodem” stwierdził Chase w 2000 roku), a także Harry Belafonte, Francis Ford Coppola, Danny Glover, Gina Lollobrigida, Ed Asner, Woody Harrelson…
6. Fidel-kinoman
Po przejęciu władzy Castro utworzył na Kubie Instituto Cubano de Arte e Industria Cinematográficos (ICAIC), czyli Kubański Instytut Sztuki i Przemysłu Filmowego i przyznał sobie prawo do oglądania i decydowania o każdym filmie, który zostanie w kraju pokazany. Stworzył także na Kubie Fundación del Nuevo Cine Latinoamericano (Fundację Nowego Kina Latynoamerykańskiego) i Międzynarodową Szkołę Filmową w San Antonio de los Baños. Na jej otwarciu w 1986 roku, obok Castro, uroczyście wstęgę przecinał m.in. Gabriel García Márquez, który zresztą wspominał, że Fidel był wielkim entuzjastą kina.
Pamiętacie film Flipper? Tak, ten o delfinie robiącym sztuczki. Hiszpański serwis Premiere przypomina, że swego czasu Castro poprosił (zażądał?) o prywatne show w wykonaniu filmowego ssaka. Zwierzę zostało przetransportowane na Kubę, pokazało, co potrafi, i wróciło do Stanów. Nie oznacza to jednak, że Castro lubił tylko familijne wyciskacze łez. Podobno bardzo podobał mu się Gladiator i Titanic. Był fanem Charliego Chaplina i Cantinflasa, Brigitte Bardot i Sophii Loren… Cóż powiedziałby o Jennifer Lawrence, która już niebawem wcieli się w rolę wspomnianej Marity Lorenz? I kogo widziałby w roli Fidela Castro?
korekta: Kornelia Farynowska