search
REKLAMA
Zestawienie

Dowody na to, że KEANU REEVES to NAJMILSZY aktor w Hollywood

Łukasz Budnik

14 lipca 2020

REKLAMA

Kilka tygodni temu cytowaliśmy u nas wypowiedź przyjaciela Keanu Reevesa, który zapewniał, że wszystkie krążące po sieci historie na temat aktora to nawet więcej, niż 100% prawdy. Rzeczywiście, Reeves ma doskonałą reputację i jest powszechnie uwielbiany, nawet nie tyle za swoje dokonania aktorskie (choć to również), co za swoje zachowania poza planem.

Poniżej znajdziecie przykłady sytuacji, w których Reeves udowadniał, że nie ma sobie równych w kategorii „miły”.

„You’re breathtaking!”

W zeszłym roku na konwencie E3 ogłoszono, że Reeves wystąpił w grze „Cyberpunk 2077” autorstwa CD Projekt RED, co wzbudziło oczywiście wielką radość uczestników. Jeszcze większe poruszenie nastąpiło, gdy na scenie pojawił się sam aktor. Jeden z graczy obecnych na konwencie wykrzyknął „zapierasz dech!”, na co Reeves odparł „to ty zapierasz dech! Wszyscy zapieracie dech!”. Nagranie dokumentujące to wydarzenie stało się prawdziwym hitem internetu.

Podpisanie znaku

Z powyższą historią wiąże się jeszcze jedna, którą podzielił się Ed Solomon, scenarzysta trzeciej części przygód Billa i Teda. Podczas realizacji filmu ekipa przejeżdżała koło domu, na którego trawniku widniała tabliczka z napisem „you’re breathtaking”, spopularyzowanym właśnie przez sytuację na konwencie E3. Reeves wyskoczył z samochodu i czym prędzej podpisał tablicę.

Pozowanie do zdjęć

Fani aktora spostrzegli niegdyś, że Reeves nie pozwala sobie na obejmowanie kobiet, z którymi pozuje do zdjęć. Zamiast dotykać ich ramion czy talii, aktor po prostu trzyma w rękę w powietrzu – bez względu na to, czy stoi obok jednej ze swoich fanek, czy innej gwiazdy Hollywood oraz czy fotka robiona jest na oficjalnej uroczystości, czy prywatnie. Oczywiście zachowanie to wzbudziło poklask wśród miłośników aktora.

Autograf na rachunku

W zeszłym roku James Dator, jeden z redaktorów strony SBNation, podzielił się historią z czasów, gdy pracował w kinie w którym akurat zjawił się Reeves. Dator próbował zdobyć autograf aktora, jednak bezskutecznie – tak mu się przynajmniej wydawało, bo niedługo później Reeves zapukał do niego na zaplecze i wręczył mu swój podpis na paragonie za zakupionego loda. Smakołyk później wyrzucił – chodziło mu tylko o podkład do pisania.

Awaryjne lądowanie

Pewnego razu samolot którym leciał Reeves musiał awaryjnie lądować. Aktor nie czekał długo i zorganizował inny transport dla siebie i innych pasażerów (wcześniej robiąc sobie z nimi zdjęcie), a po drodze opowiadał im ciekawostki o mijanych miejscach oraz puszczał z telefonu muzykę country, aby uspokoić nerwy tych, którzy przejęli się całą sytuacją z lądowaniem. Jeden z pasażerów napisał w mediach społecznościowych, że była to przygoda z jednym z najbardziej humanitarnych ludzi naszych czasów.

Pomoc szpitalom i szczodrość

Reeves aktywnie pomaga finansowo szpitalom dziecięcym i dokłada się do badań nad leczeniem raka (jego siostra walczyła z kolei z białaczką). W jednym ze starszych wywiadów aktor przyznał, że prowadzi prywatną fundację charytatywną, jednak nie chce jej sygnować swoim nazwiskiem, a jedynie sprawić, że będzie ona działała w najlepszy sposób. Reeves w ogóle nie przywiązuje się zresztą do pieniędzy – stwierdził kiedyś, że zarobił ich już na tyle duże, że wystarczy mu na wieki. Z chęcią się nimi dzieli. Przy realizacji sequeli Matrixa aktor zrezygnował z ustalonego w kontrakcie procenta od zarobków filmu i polecił, aby pieniądze te przekazać na rzecz ekipy od efektów specjalnych. Później okazało się, że było to 38 milionów dolarów. Mało tego – podarował kaskaderom po motocyklu. Reeves rezygnował także z wyższej gaży w kilku filmach (np. w Adwokacie diabła, tylko po to, by móc zagrać z Alem Pacino), a także – jak relacjonuje jeden z internautów – przekazał sporą sumę pieniędzy jednemu ze scenografów Matrixa, który zmagał się z problemami finansowymi.

Drobne gesty

Internet kipi od historii na temat drobnych gestów świadczących o uprzejmości Reevesa. Jednym z pierwszych zapisów tego, jak sympatyczny to aktor, jest historia z metra, gdzie Keanu ustąpił miejsca kobiecie z zakupami – wydarzenie to zostało zarejestrowane przez innego z pasażerów i stało się viralem. To jednak zaledwie wierzchołek góry lodowej. Pracownicy planów filmowych zgodnie powtarzają, że ze świecą szukać kogoś tak przyjaznego jak Reeves, kto interesuje się każdym człowiekiem z ekipy i oferuje im swoją pomoc. Podczas realizacji Johna Wicka 3 był tak oczarowany talentem dwóch kaskaderów, że nie chciał, aby ich postaci zostały zabite.

Mogą na niego liczyć także przypadkowi ludzie, którym przytrafią się kłopoty na drodze  – pisano m.in. o tym, jak Reeves odwiózł do oddalonego o 50 mil domu kobietę, której auto uległo awarii lub zmartwił się o los dostawcy, który uderzył skuterem w auto na parkingu. Keanu w podobny sposób pomógł niegdyś także Octavii Spencer, gdy była jeszcze na początku aktorskiej drogi. Aktorowi zdarzało się również zapraszać do rozmowy paparazzich, którzy robili mu zdjęcia. Popularne były też fotki, na których spędzał czas na wesołej rozmowie z bezdomnym mężczyzną.

Obrona Winony Ryder

Historią o Reevesie podzieliła się też niedawno jego koleżanka po fachu, a prywatnie przyjaciółka – Winona Ryder. Po raz pierwszy spotkali się oni na planie Draculi Francisa Forda Coppoli. Aktorka wspomina, że w jednej ze scen miała zapłakać przed kamerą, jednak nie mogła się do tego zmusić. Coppola zasugerował, że do płaczu mogą doprowadzić ją obelgi i zaczął wyzywać ją przy wszystkich. Kiedy i to nie pomogło, zlecił to samo innym aktorom. W wywiadzie z Sunday Times, aktorka wspomina, że Reeves odmówił reżyserowi i nie powiedział do niej złego słowa (dodajmy, że w ślad za nim poszedł Anthony Hopkins). Sam pomysł Coppoli przyniósł zresztą zerowy efekt.

To wszystko prawda!

Keanu na ławce

Na zakończenie przytoczmy jeszcze wspomnianą we wstępie wypowiedź Jeremy’ego Frya, dublera Reevesa w serii John Wick:

Jest bezinteresowny, ofiarny i pracuje bez wytchnienia. Wszystkie dobre rzeczy które słyszeliście na jego temat są prawdą w 110% procentach. Kiedyś spytał: „Hej, chciałbyś pojechać do Laguny Seci?”, a kiedy Keanu Reeves pyta, czy chcesz jechać gdziekolwiek, zgadzasz się. Okazało się że wynajął Lagunę Secę, znany tor wyścigowy w Kalifornii, na dwa dni. Byli tam jest przyjaciele i ludzie, których znał – gwiazdy, osoby z różnych branż, duży przekrój towarzystwa. Zapewnił wszystkim nocleg i posiłki. To był dla mnie bardzo wyjątkowy czas. (…) Wykonuje świetną pracę. To zawsze ciekawe, gdy aktorzy sami wykonują numery kaskaderskie, choć mają osoby, które mogą ich zastąpić. Keanu to rozumie. Nigdy nie powiedział, że chce robić to, czy to. Ufa reżyserom i ich decyzjom, bo wie, że pozwolą mu wystąpić kiedy będzie to bezpieczne.

To zapewne nie wszystkie historie, które potwierdzają to, jak miłym i dobrym człowiekiem jest Keanu Reeves, ale dają one świetlny pogląd na jego osobowość. Człowiek, który sam mierzył się z niejedną tragedią (porzucenie przez ojca, choroba siostry, narodziny martwego dziecka, śmierć dziewczyny i przyjaciela) dziś bezinteresownie pomaga fanom i kolegom z branży, nie oczekując niczego w zamian. Nic dziwnego, że jest tak uwielbiany. Na zakończenie jeszcze fragment wywiadu w programie Stephena Colberta:

Łukasz Budnik

Łukasz Budnik

Elblążanin. Docenia zarówno kino nieme, jak i współczesne blockbustery oparte na komiksach. Kocha trylogię "Before" Richarda Linklatera. Syci się nostalgią, lubi fotografować. Prywatnie mąż i ojciec, który z niemałą przyjemnością wprowadza swojego syna w świat popkultury.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA