Czy anime ANGEL’S EGG to niedocenione, zapomniane ARCYDZIEŁO?
Co jednak ciekawe, sam twórca przyznał, że prace nad filmem rozpoczęły się już po tym, jak opuściła go wiara. Fakt ten zmienia odbiór dzieła o 180 stopni. Angel’s Egg nie jest zatem dziełem religijnie patetycznym, pochwalnym, wręcz przeciwnie – należy odbierać go jako próbę ostatecznego zmierzenia się z wiarą. Albo próbę zrozumienia świata bez Boga. Niewykluczone, że Angel’s Egg to nic innego jak wizualizacja kryzysu egzystencjalnego twórcy. Krzyk po utracie czegoś wyjątkowego, jednocześnie pogodzenie się z faktem, że to coś nigdy nie istniało. Anime po kolejnych próbach interpretacji staje się coraz bardziej przejrzystą, intrygującą wizualnie rozprawą na temat egzystencjalizmu oraz słuszności wiary. Reżyser pozostawia widzowi spore pole do popisu, sam zaś uważa, że każda próba odczytania jego filmu jest prawdziwa i racjonalna. A dróg odczytania jest wiele, również skrajnych – ta nihilistyczna, w której zwycięża chłopiec, albo ta, w której zwycięża dziewczynka, a jej upór w wierze zostaje wynagrodzony. Każdy, który uważa, że kino jest po to, by czytać między wierszami, powinien obejrzeć dzieło Japończyka.
Angel’s Egg ogląda się jakby na jednym wdechu, w półśnie, w letargu. Dopiero finałowa scena wywołuje reakcję łańcuchową refleksyjnych rozważań, z których wynika, że wszystko, co wcześniej wydawało się nie mieć sensu, teraz łączy się w jedną klarowną całość. Ostatnie sekundy animacji pozostawiają po sobie także krótkie, bolesne ukłucie. Są filmy, które przez długi czas nie dają o sobie zapomnieć. Są filmy, które pozostają w pamięci o wiele dłużej. Być może do takich właśnie należy Angel’s Egg. Ze względu na swoją niejednoznaczność, filozoficzne zacięcie i ambitność animacja ta nigdy nie była ani nie będzie tak popularna jak chociażby inne dzieła Mamoru Oshiiego czy klasyczne produkcje anime. To jednak jeszcze bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, że z filmem Japończyka warto się zmierzyć osobiście oraz zinterpretować go na swój własny sposób. A na pytanie z tytułu tekstu powinniście odpowiedzieć sobie sami.