CO SIĘ Z NIMI STAŁO? Sarah Michelle Gellar
W latach 2002–2006 Sarah Michelle Gellar zagrała w czterech filmach, choć były to tak naprawdę dwie serie – najpierw wystąpiła w aktorskiej, kinowej wersji przygód Scooby-Doo (2002) i jej sequelu nakręconego dwa lata później, a następnie całkowicie zmieniła repertuar. Z konwencji kina familijno-komediowego przeniosła się wprost do atmosfery grozy, występując w dwóch częściach amerykańskiego remake’u Klątwy (lata 2004–2006). I choć żaden z tych tytułów nie powalał jakością, wszystkie okazały się sporymi sukcesami komercyjnymi (zwłaszcza pierwsze części obu serii). Trudno w tym jednak upatrywać zasług samej Gellar: kinowa wersja przygód kultowego kreskówkowego psa musiała dobrze się sprzedać, zaś wynik Klątwy był wynikiem rosnącej popularności nadprzyrodzonych horrorów. W Hollywood jednak zarobione przez film dolary wiąże się mocno z nazwiskami aktorów, co mogło wzbudzić zawodowe nadzieje Sarah. Etykietka kasowego pewniaka najwyraźniej nie przylgnęła do niej na długo, bo po komercyjnych sukcesach Scooby-Doo i Klątwy w karierze Gellar niewiele się zmieniło.
Od tamtej pory Sarah wystąpiła w zaledwie kilku produkcjach, z których warto wymienić okrutnie krytykowany horror Asifa Kapadii, Powracający koszmar (2006), czy nieudany eksperyment reżysera Donniego Darko Richarda Kelly’ego, Southland Tales (2006), który nawet na festiwalu w Cannes spotkał się z całkowitym niezrozumieniem. Po kilku nieudanych produkcjach przeznaczonych na rynek DVD Sarah Michelle Gellar powróciła na wielki ekran w tytułowej roli w adaptacji powieści Paulo Coelho Weronika postanawia umrzeć (2009) Emily Young. Był to powrót, jak się okazało, bardzo krótkotrwały, gdyż na skutek miażdżącej krytyki, klęski w światowym box office i braku amerykańskiego dystrybutora dla Weroniki… (film trafił wreszcie do Stanów w… 2015 roku) Sarah podjęła decyzję o niekontynuowaniu swej aktorskiej drogi w kinie. Skupiła się na telewizji, gdzie przecież dzięki Buffy miała wyrobioną markę, lecz także i tam spotkało ją rozczarowanie.
Podobne wpisy
W 2011 roku, po zawodowej przerwie spowodowanej narodzinami dziecka, Gellar (od 2007 roku posługująca się nazwiskiem Prinze) pojawiła się w podwójnej roli sióstr bliźniaczek w serialu CW Ringer, który z początku radził sobie bardzo dobrze, solidnie zapracowując na sporą bazę lojalnych fanów. Oglądalność spadała jednak szybko i regularnie, a że szefowie amerykańskich stacji kablowych nie przywykli do dawania drugich szans, po Ringerze wkrótce zostało tylko wspomnienie. Po kolejnej próbie ożywienia telewizyjnej kariery – w zdjętym po pierwszym sezonie serialu Przereklamowani (2013) z nieodżałowanym Robinem Williamsem – kariera Sarah praktycznie wygasła. Jej występy ograniczają się do popisów dubbingowych w popularnych serialach animowanych (Robot Chicken, Star Wars Rebels), ale już od dobrych kilku lat nie mieliśmy okazji oglądać żadnej nowej produkcji z Gellar w obsadzie. Niegdysiejsza idolka nastolatek i jedna z pierwszych gwiazd Złotej Ery Telewizji dziś realizuje się poprzez działalność charytatywną, inwestowanie w kulinarne startupy i wychowywanie dzieci. Co zaważyło na tym, że kariera Sarah nie rozwinęła się tak, jak jej rówieśniczek: Liv Tyler czy Maggie Gyllenhaal? Może wejście w świat kamer i reflektorów w zbyt młodym wieku spowodowało, że w Gellar po prostu coś się wypaliło?
Trudno jednak nie uznać jej za kobietę sukcesu – gdy nie udało jej się utrzymać na telewizyjnym czy kinowym topie, postanowiła nie rozmieniać się na drobne i nie trzymać się kurczowo kariery w show-biznesie. Szuka dla siebie miejsca w świecie nieco poza kamerą i planem filmowym, choć niewykluczone, że jeszcze zagości na ekranach kin lub domowych telewizorów. Nie udało się z serialową kontynuacją Szkoły uwodzenia, lecz być może na fali wszechobecnej nostalgii i powrotów do dawnych produkcji Gellar wejdzie choć na chwilę w buty Buffy Summers? Jedno jest pewne – Sarah nie musi mieć kompleksów wobec męża, ponieważ kariera Freddiego Prinze’a Juniora także w ostatnich latach poważnie wyhamowała. Kto wie, może za jakiś czas postanowią wspólnie reaktywować się aktorsko i sami wyprodukują sobie jakiegoś rom-koma? Jubilatce wypada życzyć udanego powrotu przed kamerę, bo życie zaczyna się przecież po czterdziestce!
korekta: Kornelia Farynowska