Charlotte Chandler, „Joan Crawford”
Powiada się, że człowiek nie powinien żyć dla innych ludzi i przejmować się tym, co myślą, ale nie rozumiem, co w tym złego – mówiła Joan – Moi wielbiciele piszą do „Szanownej pani Crawford” albo do „Drogiej Joan”. To cudowne słowa, dlatego moim ulubionym imieniem nie jest teraz Lucille ani Billie. Dopóki żyję i dopóki żyją moje filmy, nazywam się Joan Crawford. Joan Crawford to ja.
Napisanie dobrej biografii to prawdziwa sztuka i wielkie ryzyko. Bo jak na kilkuset stronach zamknąć egzystencję jakiejkolwiek osoby? Każdy człowiek ma do opowiedzenia wiele historii. Życie to opowieść wypełniona całą gammą emocji – bez względu na rasę, zawód czy stan majątkowy. Zmieniają się realia i charaktery, opowieści jednak zawsze wiszą w powietrzu. Czasami jednak zdarzają się jednostki, które wychodzą przed szereg – stoją w blasku reflektorów, ich jedzenie smakuje lepiej, samochody jeżdżą szybciej, a doświadczeniami, które przytrafiają im się w czasie trwania gnającego na złamanie karku żywota, mogłyby obdarzyć kilkanaście innych osób.
Są jednak ludzie, którzy potrafią okiełznać te bogate osobowości i zamknąć piękne kariery na kartach papieru. Jedną z takich osób jest na pewno Charlotte Chandler, która od wielu już lat skrupulatnie bada kariery najjaśniejszych gwiazd klasycznego Hollywood. A nawet więcej – dzięki swojemu charakterowi i solidnemu pióru, zyskała możliwość obcowania z ludźmi, w których życie się zagłębia, a także ich przyjaciółmi, bliskimi czy wrogami. Wydawnictwo Prószyński i S-ka serią biografii największych tytanów kina (na razie tylko żeńskich – cały czas oczekuje na magnum opus Chandler, czyli książkę poświęconą Groucho Marxowi) zgotowało naprawdę smakowity prezent wszystkim, którzy potrafią docenić dobra literaturę. Po Marlene Dietrich, Ingrid Bergman oraz Katharine Hepburn, do naszego kraju przywędrowało spisane piórem amerykańskiej pisarki życie Joan Crawford – kontrowersyjne, tajemnicze, ryzykowne, zagrane po prostu perfekcyjnie i zakończone trzęsieniem ziemi.
Biografka jak zawsze idealnie łączy konwencjonalne informacje z wypowiedziami samej Crawford, a także osób, które były z nią związane. Dociera do wszelkiej maści aktorów, producentów oraz reżyserów, którzy wspominają swoje kontakty z aktorką. Przez to jej obraz staje się jeszcze bardziej wyrazisty, a suche fakty zostają podkreślone przez emocje, jakie emanują z każdej indywidualnej wypowiedzi. I to właśnie jest element, który najbardziej lubię w książkach Chandler. Mimo, iż w tytule znajduje się jedno nazwisko, to sama publikacja daje czytelnikowi niesamowicie skrupulatny oraz osobisty wgląd w życia innych „wielkich” Złotej Ery Hollywood. Dowiemy się między innymi tego, jak wielki żal dusił w sobie Clark Gable, gdy nie dostał statuetki Oscara za Przemineło z wiatrem, a także, że jako jeden z niewielu mężczyzn miał – cytując samą Crawford – „Jaja! Clark Gable po prostu miał jaja”.
Jednak mimo tych wszystkich niuansów to nadal jest książka poświęcona aktorce, która po wielu porażkach i trudach, otrzymała w końcu upragnioną złotą figurkę za tytułową rolę w Mildred Pierce Michaela Curtiza. O małej Lucille LeSueur – Billie – zmuszonej do szybkiego dorastania i radzenia sobie w życiu na własny koszt. Kochającej taniec, wiążącej z nim swoją karierę, kierującej jednak ostatecznie wzrok w stronę aktorstwa oraz złotych bram Fabryki Snów. Kobiety, której zapał został ostudzony, gdy w latach 30. – wraz z kilkoma innymi prominentnymi gwiazdami – obwołano ją box office’ową trucizną.
Crawford była jednak typem, który nigdy się nie poddaje i mimo kruchego charakteru, zawsze staje naprzeciw problemów. Tak w życiu zawodowym, jak i uczuciowym. Wymyślnie pozbyła się niewygodnej łatki, a także wpadła w szpony miłości. Na jej drodze, w różnych kombinacjach, stawali wielcy ekranu – Douglas Fairbanks Jr., wspomniany już Gable, czy Franchot Tone. W parze z miłością do mężczyzn szły również uczucia rodzicielskie. Crawford adoptowała piątkę dzieci, z czego dwójka w późniejszym czasie przysporzyła jej wielkich kłopotów.
Obok prywatnych wojaży, które uczłowieczają wielka ikonę, dostajemy również jej karierę filmową, pełną przepychu oraz magii kina. Niemy Demon cyrku (1927) gdzie wystąpiła u boku legendarnego Lona Chaney’a Seniora, Ludzie w hotelu (1932) Edmunda Gouldinga, Dziś żyjemy (1933) Howarda Hawksa, Kobiety (1939) George’a Cukora, Mildred Pierce (1945), Johnny Guitar (1954) Nicholasa Ray’a, to żelazna klasyka kina i szkoła aktorska w jednym. Równie ciekawy jest jej powrót na wielki ekran, po kilkuletniej stagnacji, w rewelacyjnych Co się zdarzyło Baby Jane? (1962) oraz Strait-Jacket (1964), które z wykopem rozkręciły nurt hagsploitation (sędziwe aktorki w ekranowych opałach, najczęściej wiązało się to z gatunkiem horroru lub dramatu psychologicznego). Nie bała się ryzykować i grać w filmach niskobudżetowych, które na papierze wydawały się być skazane na porażkę – czym w pewien sposób utarła nosa krytyce, gdy film Aldricha został obsypany Oscarowymi nominacjami. Jako jedna z pierwszych wielkich gwiazd odkryła też moc małego ekranu telewizyjnego i była pierwsza wielką gwiazdą z którą pracował młodziutki Steven Spielberg, gdy przypadło mu reżyserować jeden z segmentów drugiego odcinka serialu Night Gallery. Kilka sporych akapitów biografii przeznaczonych jest właśnie na wspomnienia Spielberga z tego okresu.
Oczywiście w książce opisane zostają również dwie największe kontrowersje związane z życiem Crawford. Pierwszą jest domniemany konflikt z inna wielką aktorką, Bette Davis. Chandler pozwala wypowiedzieć się obu stronom, czego konsekwencją jest kilka dających do myślenia słów, rzucających nowe światło na całą sytuację. Druga to napięte przez całe życie relacje z adoptowanymi dziećmi – synem Christopherem oraz córką Christiną. Szczególnie sędziwa już dzisiaj kobieta wbiła matce pośmiertnie druzgocącą szpilę, publikując książkę Mommie Dearest. Wydziedziczona razem z bratem przez Crawford (w testamencie pojawiło się tylko stwierdzenie, że „sami wiedzą dlaczego”), po śmierci matki wylała na nią wiadro pomyj, opisując domniemane wieloletnie uzależnienie aktorki od alkoholu, a także znęcanie się nad dziećmi. Mimo, iż od początku rewelacje te były dementowane przez pozostałe córki oraz praktycznie wszystkich jej bliskich i przyjaciół, to pozycja ta wyrządziła ogromne szkody wizerunkowi aktorki – cała sprawa ciągnie się zresztą do dziś, gdyż Christina stoi murem za swoją wersją, wznawiając raz po raz własne wspomnienia (zresztą książka została w 1981 roku zmieniona w niezwykle groteskowy film o takim samym tytule, w którym wielką aktorkę zagrała Faye Dunaway).
Dostajemy do rąk kolejną angażującą historię, którą musi przeczytać każdy zainteresowany klasycznym kinem. A interesować się nim powinniśmy, bo czasy Złotej Ery Hollywood to okres magiczny, w którym można zatopić się bez reszty. Historia kobiety kochającej tańczyć, zawsze pozostającej niezwykłą profesjonalistką, to piękne przedstawienie życia w Hollywood, które można opisać za pomocą sinusoidy wzlotów oraz upadków. Zresztą, o tym niech wam już opowie sama Joan Crawford.
Tytuł: Joan Crawford
Tytuł oryginału: Not the Girl Next Door. Joan Crawford, A Personal Biography
Autor: Charlotte Chandler
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Miejsce i rok wydania: Warszawa 2013
Stron: 336
Oprawa: twarda
Tłumaczenie: Łukasz Praski