CHARLIE KAUFMAN. Nieśmiały geniusz
Charlie Kaufman jest bez wątpienia jednym z najciekawszych i najbardziej poważanych scenarzystów w Hollywood, i to pomimo faktu, że ma na swoim koncie zaledwie siedem scenariuszy pełnometrażowych filmów. Jego dzieła, w kompleksowy, a zarazem fascynujący sposób poruszające takie tematy jak kryzys tożsamości, śmiertelność, sens życia czy losy artysty, doprowadziły do powstania tak doskonałych filmów, że niemalże wszystkie można by zaliczyć do kanonu klasyki kina współczesnego.
Podobne wpisy
Ten genialny scenarzysta przyszedł na świat 19 listopada 1958 roku w Nowym Jorku. Już od najmłodszych lat wykazywał predyspozycje twórcze, kręcąc krótkometrażówki i wystawiając drobne przedstawienia dla rodziców oraz starszej siostry. Z Nowego Jorku wraz z rodziną przeniósł się najpierw do Massapequa, a następnie do West Hartford w Connecticut, gdzie dołączył do kółka dramatycznego. Wystąpił wówczas w licznych spektaklach, z czego największym sukcesem była główna rola w Zagraj to jeszcze raz, Sam. Później studiował na Uniwersytecie Nowojorskim, na którym już w pełnym wymiarze czasowym zajmował się filmem. Poznał tam także Paula Procha, z którym nawiązał dłuższą współpracę twórczą. Panowie wspólnie napisali wiele niezrealizowanych scenariuszy, co nie znaczy, że wszystkie ich prace powędrowały do przysłowiowej szuflady. Para przyjaciół znalazła wspólny język także pod względem poczucia humoru, który przeniknął do ich dzieł — to otworzyło im drzwi do kariery w mediach.
Kaufman i Proch rozpoczęli od pisania artykułów do legendarnego satyrycznego magazynu “National Lampoon”. Poza tym wciąż mieli nadzieję na przebicie się do przemysłu filmowego — w tym celu wysyłali wiele swoich pomysłów na scenariusze do producentów takich seriali jak Świat według Bundych czy Newhart. W tamtym czasie Charlie Kaufman mieszkał w Minneapolis i imał się różnych zajęć. Pracował między innymi w gazecie „Star Tribune”, gdzie zajmował się zgłoszeniami o niedostarczonych numerach; miał również niezbyt ciekawą pracę w lokalnej instytucji kulturalnej. W latach osiemdziesiątych Charlie poznał też swoją żonę Denise, z którą jest związany po dziś dzień. Zdesperowany, zostawił jednak rodzinę w Minneapolis i przeniósł się do Los Angeles w poszukiwaniu pracy. O to było wyjątkowo trudno, ale dosłownie w ostatnim momencie Kaufman dostał telefon od Davida Mirkina, twórcy serialu Get a Life! (1990–92). Ten przekonał go do pozostania w L.A. i zatrudnił.
Get a Life! okazało się trampoliną do prawdziwej kariery dla nowojorczyka. Na początku lat dziewięćdziesiątych pisał scenariusze do takich programów jak The Edge (1992–93), The Trouble With Larry (1993), The Dana Carvey Show (1996) czy Ned and Stacey (1996–97). W międzyczasie starał się również o realizację swoich autorskich pomysłów, ale te określane były jako zbyt poważne i mroczne dla telewizji i w konsekwencji nie były produkowane. Wkrótce Kaufman rozpoczął pracę nad pierwszym pełnowymiarowym scenariuszem, którego wstępny zarys dało się streścić zdaniem: „Mężczyzna zakochuje się w kimś, kto nie jest jego żoną”. Dzieło ewoluowało, nabierało coraz większej oryginalności i osobliwości, jak również cech typowych dla poetyki późniejszej twórczości Kaufmana. Owym utworem był scenariusz do Być jak John Malkovich (1999).
Liczne studia filmowe odrzuciły pomysł, który krążył po Hollywood przez wiele lat (dotarł nawet do samego Malkovicha, który pochwalił koncept). Skryptem na poważnie zainteresował się dopiero Francis Ford Coppola, który przekazał go swojemu ówczesnemu zięciowi, Spike’owi Jonze’owi. Ten, znany dotychczas głównie z kręcenia wideoklipów, zgodził się zasiąść na stołku reżyserskim. Wkrótce do obsady dołączyli John Cusack, Cameron Diaz, Catherine Keener i sam John Malkovich; produkcją zajęły się Propaganda Films i Single Cell Pictures, na czele z wokalistą grupy R.E.M., Michaelem Stipe’em. Debiut na wielkim ekranie, zarówno Kaufmana, jak i Jonze’a, okazał się sukcesem finansowym, a przede wszystkim artystycznym. Krytycy jednogłośnie zachwalali Być jak John Malkovich, głównie ze względu na niekonwencjonalny i wciągający scenariusz — Roger Ebert nazwał film najlepszym w 1999 roku. Wtedy też Charliego spotkało ogromne wyróżnienie — już na samym starcie kariery zdobył nagrodę BAFTA, a także został nominowany do Złotego Globu i Oscara. Jak miało się okazać, dopiero się rozkręcał.