Aktorzy, którzy WYKPILI głupie pytania dziennikarzy
Rasowy dziennikarz idealnie wyczuje moment, w którym może, a nawet powinien docisnąć swojego rozmówcę, a kiedy ze względów etycznych zwyczajnie warto odpuścić. Nie miesza spraw prywatnych z oficjalnym celem rozmowy, a jeśli już pragnie zboczyć nieco z tematu, robi to z klasą i poszanowaniem godności osoby udzielającej wywiadu. Jakże często we współczesnym świecie mamy jednak do czynienia z postawą reportera brutalnie nadużywającego swoich możliwości, dziennikarstwem nazywającego wchodzenie z butami w życie osób publicznych, mając na celu zarobek, tzw. klikalność materiału czy po prostu – wywołanie potężnego skandalu czy wyprowadzenie swego gościa z równowagi. Do tego typu metod uciekają się zazwyczaj ci, którzy nic bardziej ambitnego nie mają do powiedzenia, a raczej swoim odważnym pytaniem pragną zwrócić na siebie uwagę i zabłysnąć przed znaną osobą. Aktorzy, o których wspominam w tym tekście, mimo usilnych nacisków owych speców od dziennikarstwa nie dali sobą manipulować, postawili wyraźną granicę między pracą a życiem prywatnym i zniwelowali szanse na potencjalne odważne prasowe nagłówki. Oto artyści, z którymi lepiej nie zadzierać, bo nie zawahają się walczyć o własne poczucie godności.
Anne Hathaway
Anne Hathaway może wydawać się delikatna i nieskora do wdawania się w ryzykowne dyskusje, jednak wielokrotnie publicznie pokazywała już, że jeśli chodzi o prawa kobiet czy mniejszości nie zawaha się stanąć twarzą w twarz z nawet najtrudniejszym rozmówcą. Tym razem aktorka miała do czynienia z namolnym dziennikarzem, którego pytanie o rodzaj diety, jaki stosuje, wprowadziło ją w zmieszanie. Sytuacja miała miejsce w trakcie trasy promocyjnej filmu Mroczny Rycerz powstaje, w którym Hathaway wcielała się w Kobietę-Kota. Niejaki Jerry Penacoli długo owijał w bawełnę, zanim zapytał aktorkę: co, jak i kiedy musiała ćwiczyć, aby zmieścić się w obcisły kostium swojej bohaterki. Z początku rozbawiona Anne wkrótce zdała sobie sprawę z tendencyjnego charakteru pytania i ucięła temat, zagadując dziennikarza, czy ten przypadkiem nie szuka porad na temat zrzucenia zbędnych kilogramów. Próbujesz trochę schudnąć? O co chodzi? Przecież wyglądasz świetnie! – z sarkazmem powiedziała aktorka. Zdecydowanie postawiła dzięki temu granicę między tym, co powinno znaleźć się w wywiadzie dotyczącym kinowej premiery, a co jest typowo plotkarską podpuchą.
Mila Kunis i Justin Timberlake
Ta dwójka wystąpiła razem w niezobowiązującej komedii o niezobowiązującej relacji pary przyjaciół To tylko seks. Podczas panelu z gwiazdami produkcji rosyjska dziennikarka zadała Timberlake’owi niecodzienne pytanie. Jak wiadomo, artysta swoją przygodę z show-biznesem zaczął od dziecięcych programów telewizyjnych, by później poświęcić się na pełen etat muzyce. Nie przeszkodziło mu to jednak w kontynuowaniu swojej kolejnej pasji, jaką jest aktorstwo. Reporterka w niegrzeczny sposób próbowała dowiedzieć się od niego, dlaczego tak uparcie pcha się na ekran, skoro wystarczającą rozpoznawalność zapewniają mu jego piosenki. W obronie kolegi wystąpiła Mila Kunis, która wdała się w żarliwą dyskusję z dziennikarką w swoim rodzimym języku. Aktorka dała kobiecie znać, że jej pytanie jest nie na miejscu poprzez istne odbicie piłeczki. Zapytała ją, dlaczego ta zdecydowała się zostać dziennikarką, skoro nie daje możliwości wyboru innym. Dlaczego ma nie grać w filmach, jeśli tego właśnie chce? – próbowała dowiedzieć się Kunis. Cóż, tak wspierająca ekranowa partnerka to chyba marzenie każdego aktora.
Robert Downey Jr.
Jednym ze sposobów na pozbycie się konieczności odpowiedzi na niewygodne pytanie jest – odebrane mniej lub bardziej grubiańsko – zwyczajne zdjęcie mikrofonu i opuszczenie studia. Dzięki temu dobitnemu krokowi dziennikarz postawiony jest w niezwykle dwuznacznej sytuacji i pewne jest jedno – granica smaku została przekroczona i nie ma szans na polubowne zakończenie rozmowy. Tą drogą podczas jednego z wywiadów podążył Robert Downey Jr., gwiazda Marvela, ale i genialny w Oppenheimerze Lewis Strauss. Krishnan Guru-Murthy z Channel 4 niespodziewanie przekierował temat ich wspólnej rozmowy z 2015 roku na kontrowersyjną przeszłość aktora, mianowicie jego dawny problem z narkotykami i piciem alkoholu. Powołując się na poprzednie wywiady przeprowadzone z Downeyem, chciał dowiedzieć się, czy ten etap aktor ma już za sobą, czy wciąż zmaga się z problemami z używkami. Po dłuższej chwili intensywnego kontaktu wzrokowego artysta podniósł się z krzesła, zdjął mikrofon i zostawił dziennikarza w kompletnym osłupieniu. Miejmy nadzieję, że nie tylko dla niego, ale i innych reporterów reprezentujących podobny poziom dziennikarstwa była to zdecydowana, sugestywna odpowiedź na tak niewrażliwie skonstruowane pytanie.
Scarlett Johansson
Trudno w to uwierzyć, ale zaspokojeniem ciekawości fanów jest czasem i pytanie mocno wkraczające w najbardziej prywatne dziedziny życia. Scarlett Johansson podczas promowania Avengersów wraz ze swoim kolegą z planu Jeremym Rennerem, była gościnią tego samego dziennikarza, który Anne Hathaway pytał o jej fitnessowe zwyczaje. Tym razem mężczyzna poszedł jeszcze dalej i był ciekaw, czy aktorka pod swoim przylegającym do ciała kostiumem nosiła w trakcie zdjęć bieliznę. Zdegustowana pytaniem Johansson pouczyła słownie reportera, próbując uświadomić mu, że posunął się za daleko i z pewnością rodzaj jej bielizny nie powinien być przedmiotem zainteresowania jego odbiorców. Zadanie mimo wszystko zostało wykonane – rozmowa przeszła do historii, a obejrzały ją miliony ludzi.
Jonah Hill
Pytania lub uwagi dotyczące wyglądu, szczególnie dla osób wykraczających poza dzisiejszy stereotypowy kanon piękna, potrafią zaboleć. Dziwne, że wciąż w ogóle pojawiają się w przestrzeni publicznej, jednak to już temat na osobny artykuł. Jonah Hill, dwukrotnie nominowany do Oscara aktor, został przez dziennikarkę sprowadzony do roli słynnego grubasa Hollywood, co nawet przeczytane, a co dopiero usłyszane z czyichś ust na żywo aż jeży włosy na głowie. Mężczyzna pozostał jednak niewzruszony i ze stoickim spokojem zapytał resztę dziennikarzy, czy któryś z nich ma dla niego pytanie, które nie jest zwyczajnie głupie i reprezentuje sobą jakiś poziom. Nie sposób wyobrazić sobie, co w tamtej chwili nasuwało się aktorowi na usta, jednak trzeba przyznać, że z tak ciężkim kalibrem poradził sobie z klasą.
Dylan McDermott
W świecie show-biznesu sprzedaje się wszystko, a im większa kontrowersja, im dalej przekroczona bariera, tym więcej rozgłosu i pieniędzy dla danej stacji czy jej przedstawicieli. Nie do pomyślenia jest jednak fakt, że czasem nawet śmierć w rodzinie gwiazdy może zostać wykorzystana jako conversation starter czy posłużyć prowadzącemu do opowiedzenia żartu. Dylan McDermott, który w wieku zaledwie 5 lat stracił matkę w strzelaninie, z pewnością nie sądził, że jego rodzinna tragedia zostanie w jednym z wywiadów dosłownie wyśmiana czy też zbagatelizowana i obrócona w dowcip. Rozmowę przeprowadzoną w miłej atmosferze przez Jima Nortona i Sama Robertsa przerwało pytanie tego pierwszego dotyczące szczegółów morderstwa, a gdy McDermott odmówił dalszego drążenia tematu, drugi gość programu Doug Stanhope wprost zażartował z całej sytuacji i zachowywał się tak, jakby jego kolega nie zrobił nic nadzwyczajnego. McDermott zachował przez resztę wywiadu spokój i profesjonalnie potraktował swoją obecność w studiu, jednak z całej ponad 40-minutowej rozmowy to ten krótki fragment zapadł internautom w pamięć.
Natasha Lyonne i Samira Wiley
Gwiazdy serialu Netflixa Orange Is the New Black zostały postawione przed niekomfortowym pytaniem dziennikarza, który potraktował je bardziej jako celebrytki niż artystki z krwi i kości. Mężczyzna w trakcie wywiadu promującego ich udział w produkcji najpierw pochwalił obie panie za ich niezwykłą urodę, po czym zapytał, jak dają sobie radę z graniem na planie, czy nie jest to dla nich zbyt trudne zadanie i czy kobiety nie kłócą się między sobą. Zaskoczone bezpośredniością dziennikarza Lyonne i Wiley natychmiast weszły z nim w dyskusję, zarzucając mu mizoginię i stereotypowe postrzeganie kobiet jako nadwrażliwych, pyskatych, mniej utalentowanych od mężczyzn i bez powodu wymuszających sprzeczki. Dziennikarz na odpowiedzi kobiet zareagował nerwowym śmiechem i zdecydowanie zaprzeczył, jakoby jego pytanie miało zawierać w sobie jakikolwiek podtekst. Z całej dyskusji to one wyszły jednak zwycięsko, odważnie sprzeciwiając się uprzedmiotawianiu ich w swoim zawodzie.
Heath Ledger
Chyba nie istnieje mocniejszy wyraz wsparcia aktora dla danej mniejszości niż sportretowanie przynależącego do niej bohatera na ekranie. Do jednego z najbardziej przełomowych dla społeczności LGBT+ filmów należy Tajemnica Brokeback Mountain z Jakiem Gyllenhaalem i Heathem Ledgerem w rolach głównych. Na konferencji prasowej poświęconej filmowi jeden z dziennikarzy poprosił Ledgera, aby ten skierował wiadomość do wszystkich tych, których Brokeback Mountain mierzi i którzy są przeciwni pokazywaniu w kinach miłości męsko–męskiej. Aktor podszedł do sprawy niezwykle merytorycznie, tłumacząc reporterowi, że homofobiczne zachowanie niektórych widzów jest przede wszystkim niedojrzałe, a relacja romantyczna przedstawiona w filmie niczym nie różni się od innych miłosnych związków między kobietą a mężczyzną. Jeśli tego nie rozumiesz, po prostu nie idź do kina na film – podsumował Ledger, nie pozostawiając dziennikarzowi kompletnie nic do dodania.
Quentin Tarantino
Przemoc to nieodłączna część większości filmów w reżyserii Quentina Tarantino. To pewien stały element stylu, jeden z powodów rozpoznawalności jego dzieł, bynajmniej nie zachęta do brania z niej inspiracji i odtwarzania konkretnych scen w rzeczywistości. Nie rozumieć tego zdawał się ponownie Krishnan Guru-Murthy, który naciskał reżysera, aby ten wyjaśnił mu, po co jego kino jest do tego stopnia brutalne, jaka stoi za tym filozofia i czy w prawdziwym życiu też jest tak zapalonym fanem przemocy, jak na ekranie. Tarantino zdecydowanie wyczuł próbę wyprowadzenia go z równowagi, dlatego kilkukrotnie odmówił odpowiedzi na to pytanie, powołując się na swoje 20-letnie doświadczenie i wiele rozmów, w których wyjaśniał już charakterystykę swojego stylu i poszczególnych jego fragmentów. W ten sposób zadane pytanie postawiło go w roli brutala, który czerpie przyjemność z widoku krwi i sprawiania bólu, co dla fanów jego produkcji wydaje się czymś zupełnie niedorzecznym. Jednak dziennikarz po raz kolejny udowodnił, że nie ma dla niego pytań zbyt kontrowersyjnych, a dla zasięgów i rozpoznawalności pokłóci się nawet z tak prominentnym filmowcem.