search
REKLAMA
Zestawienie

AKTORZY, którzy SKŁAMALI, by DOSTAĆ ROLĘ

Przemysław Mudlaff

8 maja 2019

REKLAMA

Języki obce – poziom zaawansowany, posługuję się płynnie w mowie i piśmie

Breaking Bad (2008-2013) to bez wątpienia jeden z najlepszych seriali telewizyjnych, jakie dotąd powstały. Nic więc dziwnego, że chęć wystąpienia w nim zgłaszały różne gwiazdy, nawet jeżeli musiałyby podczas castingu uciec się do kłamstwa. Na przykład do roli Lydii Rodarte- Quayle zatrudniono Laurę Fraser, ponieważ ta w odróżnieniu od innych aktorek rzekomo potrafiła mówić po niemiecku. Laura rzeczywiście mówiła w języku naszych zachodnich sąsiadów, ale były to zupełne podstawy, których nauczyła się, będąc jeszcze w szkole średniej. Gdy podesłano aktorce scenariusz, sytuacja zaczęła robić się patowa. Na szczęście ktoś zaufany przepisał Laurze jej tekst fonetycznie, a artystka skutecznie go wyrecytowała w serialu. Szkoda byłoby, gdyby jakość Breaking Bad spadła przez kłamliwą aktorkę, richtig?

Chyba niewiele jest na świecie aktorek na tyle odważnych, żeby skłamać w jakiejkolwiek kwestii Martinowi Scorsesemu. Ja słyszałem o jednej. Nazywa się Chloë Grace Moretz i dopuściła się kłamstwa wobec wielkiego reżysera w wieku trzynastu lat. Podczas pięciomiesięcznego pobytu w Londynie, kiedy grała w filmie Kick-Ass (2010), młoda aktorka nauczyła się brytyjskiego akcentu. W celu przekonania do siebie reżysera obrazu Hugo i jego wynalazek (2011) postanowiła skorzystać z nabytej zdolności. Scorsese dał się nabrać. Gdy Moretz wychodziła już ze spotkania po otrzymaniu pozytywnej decyzji obsadowej, w przypływie radości wykrzyczała coś po amerykańsku i tym samym prawda o jej pochodzeniu wyszła na jaw. Determinacja młodziutkiej aktorki spodobała się jednak reżyserowi i zdania co do obsadzenia roli Isabelle nie zmienił.

Wykształcenie i kursy dodatkowe Roberta Pattinsona i George’a Clooneya

Wpisywanie do CV szkół, których nawet się nie rozpoczęło, to dość ryzykowna gra. Postawienia wszystkiego na jedną kartę i dopisania ukończenia prestiżowej Royal Academy of Dramatic Art oraz Uniwersytetu Oksfordzkiego podjął się Robert Pattinson, który zauważył, że bez przekrętu nigdzie nie otrzyma pracy. Wraz z kłamstwem posypały się propozycje, a bezrobotnego dotychczas aktora zaczęli „wyrywać sobie” agenci. Kto nie ryzykuje, ten nie pije kremowego piwa, prawda Cedricu Diggory?

Dość interesującym przypadkiem w zajmującej mnie kwestii jest również osoba George’a Clooneya i jego kłamliwych początków wielkiej popularności. Żeby walczyć o przyzwoite role, warto było być przyjętym do Stowarzyszenia Aktorów Filmowych (SAG). Clooney doskonale o tym wiedział i na jednym z przesłuchań postanowił skłamać kierowniczce obsady, że odegrał niewielką rolę w filmie Ludzie-koty (1982). Niestety okazało się, że Clooney źle trafił z tytułem, ponieważ kierownikiem obsady przy wymienionym przez aktora filmie była ta sama osoba, która przesłuchiwała go tym razem (Mary Goldberg). George nie otrzymał roli w filmie, ale zyskał za to kartę SAG. Czy Goldberg zlitowała się nad Clooneyem ze względu na jego urok osobisty? Tego już się zapewne nie dowiemy.

Przemysław Mudlaff

Przemysław Mudlaff

Od P do R do Z do E do M do O. Przemo, przyjaciele! Pasjonat kina wszelkiego gatunku i typu. Miłośnik jego rozgryzania i dekodowania. Ceni sobie w kinie prawdę oraz szczerość intencji jego twórców. Uwielbia zostać przez film emocjonalnie skopany, sponiewierany, ale też uszczęśliwiony i rozbawiony. Łowca filmowych ciekawostek, nawiązań i powiązań. Fan twórczości PTA, von Triera, Kieślowskiego, Lantimosa i Villeneuve'a. Najbardziej lubi rozmawiać o kinie przy piwku, a piwko musi być zimne i gęste, jak wiecie co.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA