PORNO W HOLLYWOOD. Aktorzy i aktorki z doświadczeniem w branży XXX
Traci Lords
Prawdziwa legenda kina xxx z lat 80. Zaczynała karierę nielegalnie – była nieletnia, a w większości filmów pornograficznych wystąpiła między 15 a 18 rokiem życia. Długo uchodziło jej to na sucho, ponieważ posługiwała się fałszywym dowodem osobistym, co w końcu wyszło na jaw i Traci została aresztowana. W tej sytuacji postanowiła się przebranżowić: porzuciła filmy erotyczne na rzecz fabularnych. Tak naprawdę kino od zawsze było jej marzeniem, o czym świadczy chociażby jej pseudonim artystyczny: Tracy Lord to grana przez Katharine Hepburn bohaterka Filadelfijskiej opowieści (1940, reż. George Cukor). Branża porno wykorzystała naiwność młodziutkiej dziewczyny, dając jej złudzenie ucieczki od traumatycznych wspomnień z dzieciństwa, wypełnionego alkoholowymi ekscesami ojca, wykorzystywaniem seksualnym i depresją. Po zerwaniu z pornografią aktorka stała się ikoną filmów sensacyjnych i klasy B. Traci jest znana także z występów w takich obrazach, jak Zack i Miri kręcą porno (2008, reż. Kevin Smith), Blade: Wieczny łowca (1998, reż. Stephen Norrington) czy Beksa (1990, reż. John Waters). Traci Lords była także pierwszym wyborem Scorsesego do roli w Kasynie (1995), którą po jej odmowie otrzymała Sharon Stone.
Jackie Chan
Jackie Chan długo szukał dla siebie miejsca w kinie, imając się różnych ról. Próbował sił m.in. w popularnym niegdyś w Chinach gatunku: pornokomedii, występując w 1975 r. w filmie Hua fei man cheng chun. Jego rola? Napalony na przewożone dziewczyny kierowca rikszy. Aktor nie odnalazł się jednak w tej mieszance śmiechu z seksem, i bardzo dobrze: wkrótce bowiem stworzył swoją własną, firmową mieszankę – połączenie śmiechu z kinem kopanym. Chan nie żałuje swoich poszukiwań sprzed lat i uważa, że nie ma powodów do wstydu. Jego zdaniem dawne produkcje porno były dużo bardzo pruderyjne od dzisiejszych, a jego występ nie należał do szczególnie ostrych. Trudno się nie zgodzić – film jest na tyle przyzwoity, że można go obejrzeć na YouTube.
Jon Hamm
Przystojniak z Mad Men to uosobienie męskiej klasy i elegancji. Tym trudniej wyobrazić sobie Jona Hamma rozbierającego się w pornosach – bo też nigdy nie pracował on w tej branży jako aktor, tylko… scenograf. Fuchę tę podjął niechętnie, przymuszony kiepską sytuacją finansową. Gwiazdor uspokaja jednak, że najczęściej były to produkcje typu soft. Hamm nie pracował przy mocno hardcorowych filmach, ale i tak wspomina swój epizod w przemyśle pornograficznym jako degradujący, odczłowieczający i upadlający. Wyznał, że gdyby musiał dłużej „przesuwać meble wśród spoconych nagich ludzi” uprawiających mechaniczny seks, to prędzej czy później ucierpiałby na tym moralnie i dziś byłby innym, o wiele gorszym człowiekiem.
Sasha Grey
Jedyny przypadek na tej liście, w którym to pornokariera jest lepiej znana od filmowej. Sasha chyba już na zawsze pozostanie przede wszystkim supergwiazdą pornografii, jedyną aktorką filmów dla dorosłych, którą nawet nieoglądające tego typu produkcji osoby kojarzą: choćby tylko z memów. Po zakończeniu kariery w branży xxx Sasha wykorzystuje sławę do walki o sprawy, w które wierzy, takie jak prawa kobiet, promocja wegetarianizmu i zachęcanie dzieci do czytania (sama jest autorką dwóch książek). Nadal można zobaczyć ją na ekranie – ale już tylko w „grzecznych” filmach. Wystąpiła m.in. w Dziewczynie zawodowej (2009, reż. Steven Soderbergh), Linku do zbrodni (2014, reż. Nacho Vigalondo), Would You Rather (2012, reż. David Guy Levy). Niestety, reżyserzy rzadko dają szansę wykazać się 30-letniej Amerykance o polskich korzeniach w roli, która nie byłaby przeseksualizowana. Miejmy nadzieję, że ulegnie to zmianie, bo kamera naprawdę lubi Sashę. Aha, tak dla jasności: Sasha była pierwsza i to Krystian Szary zgapił od niej nazwisko.