7 azjatyckich HORRORÓW, których NIE ZNASZ, a powinieneś
Azjatycki horror zawojował świat, kiedy kilkanaście lat temu w Hollywood powstał remake znanego japońskiego horroru z 1998 roku o kasecie wideo, która zabija każdego, kto ją zobaczy. The Ring (2002) sprawił, że przez kolejne lata na ekranach kin i telewizorów mogliśmy oglądać podobne jemu remaki horrorów z Kraju Kwitnącej Wiśni – sequele Kręgu, The Grudge – Klątwy (2004), Dark Water (2005) czy Nieodebranego połączenia (2008). Choć wysiłki amerykańskich twórców, aby przerazić zachodnich widzów nie poszły na marne, produkcje te przyczyniły się do jednowymiarowego obrazu azjatyckiego filmu grozy, który przecież nie tylko bladolicymi damami o długich czarnych włosach spuszczonych na twarz stoi. Ze wszystkich krajów Dalekiego Wschodu to właśnie Japonia wydaje się być ojcem i matką azjatyckiego horroru (pierwsze filmy, jakie powstały w tym kraju, to właśnie filmy grozy), jednak nie brak udanych produkcji z Korei Południowej, Tajlandii, Hongkongu czy Chin.
Opowieść o duchach z Yotsui (1959)
Film jest adaptacją najsłynniejszej w historii japońskiej ghost story, stworzonej przez pisarza Nanbokiego Tsuruyę IV w 1825 roku. Jak większość azjatyckich opowieści i filmów grozy, Opowieść o duchach z Yotsui opowiada o zdradzie i zemście. Młody samuraj Iemon podstępem zdobywa Oiwę, kobietę, której pragnie, mordując jej sprzeciwiającego się małżeństwu ojca. Po narodzinach dziecka rodzina żyje w biedzie, a gdy pewnego dnia Iemon ratuje z rąk zbójów córkę zamożnego jegomościa, ten gotów jest wynagrodzić mu bohaterski czyn, oddając mu rękę dziewczyny. Iemon zyskuje szansę na poprawę swojego nędznego losu, na przeszkodzie stoi mu jednak pierwsza żona, której postanawia się pozbyć… Opowieść o duchach z Yotsui to prototyp współczesnych japońskich horrorów. To właśnie film Nobuo Nakagawy wykreował filmowy wizerunek mściwego ducha, onryō, pod postacią kobiecą – zjawę w długiej, białej szacie, w opadających na twarzy długich czarnych włosach, która kryje się w kącie za plecami głównego bohatera lub zwisa z sufitu.
Pokojówka (1960)
Obok niedoścignionej Japonii to Korea Południowa wydaje się być najbardziej płodną azjatycką kinematografią, jeśli chodzi o horror. Fani filmów grozy na całym świecie znają takie koreańskie produkcje jak Opowieść o dwóch siostrach (2003) Jee-wona Kima czy The Host: Potwór (2006) Joon-ho Bonga, przedstawiciel popularnego w Azji monster movie. Niewielu jednak kojarzy Pokojówkę, czarno-biały obraz z lat 60., arcydzieło złotego wieku kina koreańskiego i prekursorkę koreańskiego horroru. Chociaż może się kłócić, że Pokojówce bliżej do dramatycznego thrillera niż do filmu grozy, pewne fabularne rozwiązania zastosowane w filmie Ki-younga Kima staną się matrycą wykorzystywaną przez późniejszych reżyserów filmów grozy. Bohaterem Pokojówki jest wiodąca spokojne życie rodzina Kimów. Pan domu, ojciec i mąż, Dong-sik, z zawodu nauczyciel muzyki, zatrudnia młodą służącą, Myung-sook, która ma odciążyć w pracach domowych jego ciężarną żonę, dorabiającą w domu szyciem na maszynie. Nowa pokojówka to jednak koreański wzór femme fatale znanej z amerykańskim filmów noir lat 40., która ani myśli pomagać żonie pracodawcy, zamiast tego próbuje go uwieść i wykorzystać do swoich celów. Skutki tej sytuacji będą dramatyczne, a Pokojówka zawiera naprawdę wiele wstrząsających, lecz świetnie nakręconych scen.
Dom (1977)
Nie sposób opisać japońskiego Domu jednym zdaniem. To psychodeliczna, surrealistyczna filmowa opowieść o siódemce szkolnych koleżanek, które wyjeżdżają na wakacje do domu samotnej ciotki jednej z nich. Po przybyciu muszą zmierzyć się z duchami przeszłości ciotki, nawiedzonym domem, sprzętami żyjącymi własnym życiem i białym, puszystym, demonicznym kotem, pupilem cioci. W filmie Nobuhiko Obayashiego pobrzmiewa coś z Suspirii Daria Argento, coś z filmów Mario Bavy i filmów nowej fali czechosłowackiej – filmów Věry Chytilovej i Jaromila Jireša. Za pomocą eksperymentalnych technik – zdjęć trikowych, kolaży, montażu i animacji – reżyser tworzy dzieło absolutnie wyjątkowe i oryginalne: psychodeliczny, baśniowy horror.