12 godnych uwagi kryminalnych filmów dokumentalnych. Suplement
Zainteresowanie, z którym spotkało się moje poprzednie zestawienie ciekawych dokumentów o tematyce kryminalnej, często szło w parze z pytaniem: co jeszcze? Czy znajdą się jakieś inne wartościowe tytuły, z którymi warto się zapoznać? W odpowiedzi na to zapotrzebowanie zatem przedstawiam suplement w postaci dodatkowej listy. Kolejność, podobnie jak poprzednio, jest zupełnie przypadkowa.
Who took Johnny? (2014)
Sprawa zniknięcia dwunastoletniego roznosiciela gazet, Johnny’ego Goscha, w 1982 roku w Des Moines w stanie Iowa, która wraz z upływem lat przeobraziła się w coś zdecydowanie większego, bardziej kontrowersyjnego i sensacyjnego. Żadna inna sprawa zaginięcia nie pociągnęła za sobą powstania aż tylu teorii spiskowych. Dokument koncentruje się na osobie matki Johnny’ego, Noreen, święcie przekonanej, że jej syn nadal żyje, ukrywając się pod przybraną tożsamością w obawie przed siatką pedofilską, która go porwała i wykorzystywała przez wszystkie minione lata.
Przez ponad trzydzieści lat Noreen Gosch nie odpuściła swojej misji ani na moment. Niektórzy podejrzewają, że żałoba po utracie syna i ciągłe napięcie poważnie zachwiało jej zdrowiem psychicznym. Inni wierzą, że policja przeoczyła działalność seryjnego pedofila-mordercy. Jeszcze inni są skłonni rozważyć uczciwość słów Paula Bonacciego. Paul Bonacci, wykorzystywany seksualnie od szóstego roku życia, cierpi na dysocjacyjne zaburzenie tożsamości w konsekwencji przebytej traumy. Podczas pobytu w więzieniu zdecydował się ujawnić, że brał udział w porwaniu Johnny’ego i uczestniczył w praniu mózgu przeprowadzonym na nim przez handlarzy żywym towarem. Szkoda tylko, że autorzy dokumentu nie pokusili się o dokładniejszą analizę wiarygodności Bonacciego w świetle obrosłej dziesiątkami teorii spiskowych tzw. “Franklin cover up case”, dotyczącej rzekomo działającej na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych pedofilskiej szajki, dostarczającej ofiary na seksimprezy z udziałem prominentnych obywateli Nebraski i polityków z pierwszych stron gazet. Sensacyjne wywiady z Bonaccim można znaleźć na You Tube.
Finding Emma Filipoff (2014)
Samodzielny odcinek kanadyjskiego programu dokumentalnego The Fifth Estate, na antenie od września 1975 roku. W 2014 zadebiutował czterdziesty sezon. W 1982 roku natomiast odcinek Just Another Missing Kid, wypuszczony jako niezależny film pełnometrażowy, zdobył Oscara za najlepszy dokument. Umieszczam ten tytuł w zestawieniu nie dlatego, że poziom realizacji poraża wybitnością: główna idea, czyli powołanie “własnych ekspertów”, którzy “analizują dowody”i “wyciągają wnioski”, broni się dosyć słabo. Eksperci wygłaszają raczej okrągłe banały, z których kompletnie nic nie wynika, bijąc pianę dla samego bicia piany.
Niemniej sama sprawa Emmy jest intrygująca, z uwagi na osobę bohaterki i wszystkie okoliczności, ponieważ, co nie zdarza się często, naprawdę praktycznie każde rozwiązanie leży w granicach prawdopodobieństwa. Emma Filipoff, dwudziestosześciolatka urodzona w Ontario, zamieszkała w Victorii, stolicy Kolumbii Brytyjskiej, by oczyścić głowę po emocjonalnie dla niej trudnym rozwodzie rodziców. Dziewczyna, którą przyjaciele wspominają jako “piękny płomień”, przyciągający do siebie zarówno najbardziej wartościowych, jak i najbardziej podejrzanych ludzi, była wrażliwa, emocjonalna, utalentowana i wciąż szukała dla siebie miejsca w życiu. Z kart pozostawionego dziennika i licznych wierszy wyłania się osoba głęboko zraniona, wyraźnie pogrążająca się w coraz większym kryzysie. W dniu zniknięcia zachowywała się co najmniej dziwnie, co zarejestrowały dwie przemysłowe kamery, a przypadkowy znajomy zaniepokoił się jej stanem na tyle, że zawiadomił policję. I to policjanci jako ostatni widzieli dziewczynę, która, boso, nerwowo krążyła po ulicy, zapewniając jednak, że nie jest zagrożeniem ani dla siebie, ani dla innych. Nie zatrzymano jej zatem, po czym Emma po prostu rozpłynęła się w powietrzu. Popełniła samobójstwo? Czy kogoś się bała? Ktoś ją prześladował? A może po prostu postanowiła zniknąć i odciąć się od wszystkiego?
The Devil and the Death Penalty (2012)
Dziennikarz śledczy Philip Gibbons debiutuje w charakterze reżysera i scenarzysty, rekonstruując sprawę Lawrence’a Bittakera. Bittaker i jego wspólnik Roy Norris, zwani Tool Box Killers, w 1979 roku porwali, torturowali, zgwałcili i zamordowali pięć nastolatek w południowej Kalifornii. Bittaker został skazany na karę śmierci w 1981 roku i… nadal siedzi, a terminu egzekucji jak nie było, tak nie ma. Taki jest właśnie punkt wyjścia dla filmu dokumentalnego: Gibbons rozważa, czemu wyrok do tej pory nie został wykonany.
Zarówno Norris, jak i Bittaker mieli obfitą kartotekę, w tym wyrok za gwałt dla Norrisa, który wyszedł na wolności po minimalnej, trzyletniej odsiadce. Bittaker był wybitnie inteligentnym psychopatą, natomiast Norris miał sporo zmysłu praktycznego i kiedy obaj zostali aresztowani, natychmiast przyznał się do winy, kupując sobie życie w zamian za zeznania przeciwko wspólnikowi i wskazanie położenia ciał.
Odczytywane z offu zeznania Norrisa, w których przytacza szczegóły kolejnych zbrodni, podnoszą włosy na głowie. W tym samym czasie Gibbons chodzi śladami zamordowanych dziewcząt, odwiedza miejsca, gdzie je uprowadzono, maltretowano i ostatecznie pozbawiono życia. Szuka punktów orientacyjnych, wskazuje położenie tych, które już nie istnieją – tu ławka, tam przystanek. Szacuje odległości, czas. Dzięki temu na plan pierwszy wysuwa się nie osoba zbrodniarza, ale tragedia ofiar. Celowo ich imiona i nazwiska: Cindy Schaefer, Andrea Hall, Jackie Gilliam, Leah Lamp i Shirley Ledford są wielokrotnie powtarzane i to nie w oficjalnej, ale familiarnej formie, którą posługiwali się bliscy dziewcząt. Gibbons prowadzi swoją rekonstrukcję z szacunkiem i współczuciem i dzięki temu udaje mu się zachować właściwe proporcje mimo beznamiętnych zeznań Norrisa w tle. Podsumowanie filmu to spojrzenie z bliska na system prawny obowiązujący w stanie Kalifornia i niekończący się korowód kruczków i wybiegów, dzięki którym Bittaker z sukcesem unika wykonania wyroku od ponad trzydziestu lat. W 2012 roku łącznie w celach śmierci w San Quentin przebywało siedmiuset dwudziestu sześciu skazanych. W 1981 roku, gdy trafił tam Lawrence Bittaker, było ich osiemdziesięciu.
The Last Word (2008)
W 1981 roku siedemnastoletni Johnny Frank Garrett stanął przed sądem za gwałt i morderstwo na siedemdziesięciosześcioletniej siostrze Tadei Benz z zakonu, w którego sąsiedztwie mieszkał. Został skazany przez stan Teksas na karę śmierci, którą ostatecznie wykonano w 1992 roku. Dodajmy, że nie była to pierwsza w Amarillo tego typu zbrodnia dokonana na starszej kobiecie – zdenerwowana i przestraszona społeczność domagała się więc jak najszybszego rozwiązania sprawy.
Jesse Quackenbush, z zawodu prawnik, w swoim The Last Word stara się udowodnić tezę, że doszło do tragicznej pomyłki, w wyniku której stracono niewinnego człowieka, lekceważąc fizyczne dowody, zeznania świadków, jak również niepełnoletność Garretta i fakt, że był upośledzony umysłowo. W tle przewijają się rozważania o psychologii ślepego tłumu, politycznych implikacjach kary śmierci i – bardziej ogólne – o naturze dobra i zła.
W 2016 roku na motywach dokumentu powstał horror Johnny Frank Garrett’s Last Word w reżyserii Simona Rumleya.
Brother’s Keeper (1992)
Pierwsze wspólne dzieło Joego Berlingera i Bruce’a Sinofsky’ego, czyli reżyserów trzech części słynnego dokumentu Paradise Lost o sprawie West Memphis Three i poświęconego Metallice Some Kind of Monster. Brother’s Keeper zdobyło szereg nagród, w tym wyróżnienie publiczności na festiwalu w Sundance. Film skupia się na sprawie rzekomego zabójstwa, do jakiego miało dojść w zapadłej mieścinie Munnsville w stanie Nowy Jork w 1990 roku. Bracia Wardowie: William, Delbert, Roscoe i Lyman, niewykształceni analfabeci, których rodzina od pokoleń zajmowała się uprawą skrawka ziemi. William długo i ciężko chorował, a kiedy pewnego ranka znaleziono go martwego, Delbert stał się pierwszym podejrzanym. Śledczy argumentowali, że udusił brata, żeby oszczędzić mu cierpienia.
Istotą dokumentu jest zestawienie dwóch kompletnie różnych punktów widzenia na te same działania i zjawiska: miejscowych, przekonanych o niewinności Warda, i “miastowych” w postaci dziennikarzy, nakręcających medialny cyrk.
3 1/2 Minutes, 10 Bullets (2015)
23 listopada 2012 roku na stacji benzynowej w Jacksonville na Florydzie siedemnastoletni Jordan Davis w towarzystwie kolegów śmiał się i słuchał bardzo głośno muzyki w samochodzie. Zirytowało to czterdziestosiedmioletniego Michaela Dunna, który stanowczo zwrócił młodym uwagę. Kierowca początkowo faktycznie przyciszył radio, ale Jordan zaprotestował i ponownie podkręcił głos. Wywiązała się kłótnia – Dunn twierdził, że Davis mu groził i “wycelował w niego czymś, co wyglądało na broń”. Dunn wycofał się zatem, poszedł do własnego samochodu, wyciągnął pistolet i dziesięciokrotnie ostrzelał drugi pojazd, raniąc Davisa w nogi, płuco i rozrywając tętnicę. A potem – odjechał. Davis zmarł niedługo później.
Z uwagi na wątpliwości proceduralne zahaczające o granice obrony koniecznej przysięgli nie mogli uzgodnić werdyktu w sprawie zabójstwa pierwszego stopnia, toteż ostatecznie Dunn został skazany za trzykrotne usiłowanie zabójstwa drugiego stopnia, co, rzecz jasna, wzburzyło nie tylko rodzinę i bliskich Jordana Davisa, ale też całą społeczność. Później jednak trafił przed sąd ponownie i tym razem uznano go winnym. Otrzymał wyrok dożywocia plus dziewięćdziesiąt lat za trzykrotne usiłowanie zabójstwa. Apelację odrzucono w listopadzie 2016 roku.
Dokument Marka Silvera debiutował w styczniu 2015 roku na festiwalu w Sundance, gdzie zdobył wyróżnienie jury, znalazł się też na krótkiej liście kandydatów do nominacji oscarowej. Jakimś cudem bowiem Silverowi udało się oddać przejmującą tragedię rodziny, jednocześnie zachowując chłodne i obiektywne spojrzenie portrecisty ujmującego w obiektywie więcej niż jedną stronę medalu. Reżyser pyta: gdzie leży granica uprzedzeń i stereotypów, a zaczyna się uzasadniony lęk? Kto za to odpowiada? I dokładnie odwrotnie: zapłakany ojciec Jordana Davisa pyta: jak to się mogło stać? Przecież nie przebywał w złej dzielnicy, było jasno, miał wokół siebie przyjaciół. Dlaczego? Jak możemy chronić nasze dzieci? Przed czym właściwie powinniśmy je przestrzegać?
A teraz: wspomnijcie własne dorastanie i podnieście rękę. Komu nikt, nigdy, w żadnych okolicznościach nie zwrócił uwagi, że słucha muzyki zbyt głośno? Kto nikt, nigdy, w żadnych okolicznościach nie odezwał się niegrzecznie czy zaczepnie do dorosłego? To naprawdę rodzi refleksje, nieprzyjemne refleksje. I takie też – smutne, przejmujące, depresyjne – jest spotkanie z tym reportażem. Bo widzicie, tak się składa, że Jordan Davis był czarnoskóry.
Just Another Missing Kid (1981)
Wspominany już powyżej film oryginalnie był częścią kanadyjskiego serialu dokumentalnego The Fifth Estate, potem został wypuszczony jako samodzielny dokument i jako taki otrzymał Oscara w 1982 roku. W lipcu 1978 roku dziewiętnastoletni Eric Wilson wyruszył z rodzinnej Ottawy w drogę do Kolorado. Gdzieś na wysokości Nebraski – zaginął bez śladu. Dokument skupia się na wysiłkach podejmowanych przez rodzinę Wilsona i zatrudnionego przez nich prywatnego detektywa, by wyświetlić los Erica, w starciu z apatyczna biurokracją policyjną po obu stronach granicy. Głównym punktem ciężkości w filmie jest kontrast między tragedią w rodzinie, której świat się zawalił, a podejściem śledczych traktujących Erica jako kolejny punkt w statystyce (“just another missing kid”). Wszystko versus standard. Dramat versus norma. Z dzisiejszego punktu widzenia realizacja wydaje się dosyć zachowawcza i klasyczna, był to jednak jeden z pierwszych dokumentów, angażujących przepytywanych świadków w odtworzenie działań na żywo przed kamerą.
W 1985 roku nakręcono fabularną wersję telewizyjną pod tytułem Into Thin Air, z Ellen Burstyn w jednej z głównych ról.
The Witness (2016)
Miałem szesnaście lat, gdy moja siostra Kitty została zamordowana. Chwila, błysk – i już jej nie było…
Wyreżyserowany przez Jamesa D. Solomona dokument, którego narratorem jest brat Kitty Genovese, William, to kolejny z przytaczanych tutaj filmów, który trafił na krótką listę kandydatów do tegorocznych Oscarów. Sprawa Kitty Genovese z 1964 roku przeszła do historii jako jeden z najbardziej bolesnych przykładów dyfuzji odpowiedzialności. Popularnie uważa się, że z trzydziestu ośmiu świadków napadu na nią nikt nie zareagował, by przyjść jej z pomocą.
Przez całe długie lata Bill Genovese unikał zagłębiania się w szczegóły sprawy – było to dla niego zbyt bolesne. Ostatecznie jednak uznał, że wyświetlenie prawdy, jaka by ona nie była, to jego obowiązek. Billy wędruje od drzwi do drzwi, od nazwiska do nazwiska. Cierpliwie rekonstruuje sekunda po sekundzie noc, która zakończyła się dla jego siostry tak tragicznie. I nagle znajduje kogoś, kto pobiegł, by ją ukołysać w ramionach. I kogoś, kto wydzwaniał na policję, i usłyszał, że to zgłoszenie już się pojawiło. Znajduje ludzi, którym jednak zależało. Zareagowali. Widzieli.
Tak długo żył przekonaniem, że nikt nie podniósł głowy. W dużej mierze dlatego wyjechał do Wietnamu. Bo nie chciał być, jak oni, obojętny. Wrócił bez nóg, na wózku. W 1964 roku nikt, żaden dziennikarz nie próbował podważać czy analizować prawdy “trzydziestu ośmiu par obojętnych oczu”. To przekonanie żyło własnym życiem i rozrastało się coraz bardziej. Do tego stopnia, że z czasem psychologiczne dywagacje zaczęły odbierać Kitty tożsamość, sprowadzając jej osobę do tych kilkudziesięciu minut agonii. Tymczasem sprawiedliwość w sprawie Kitty Genovese wędrowała naprawdę dziwnymi drogami.
H. H. Holmes: America’s First Serial Killer (2004)
Film w reżyserii Johna Borowskiego o jednym z pierwszych udokumentowanych seryjnych zabójców w kluczu współczesnej definicji tychże. Herman Webster Mudgett, szerzej znany jako doktor Henry Howard Holmes, urodził się w 1861 roku i zasłynął ze stworzenia tak zwanego pałacu grozy: hotelu pełnego tajemniczych tuneli, weneckich luster, labiryntów, zapadni, dźwiękoszczelnych komór i innych tym podobnych pułapek. Tam wabił swoje ofiary, torturował i mordował na wiele wymyślnych sposobów, paląc następnie zwłoki w jednym z dwóch potężnych pieców krematoryjnych. Przyznał się do dwudziestu siedmiu zabójstw, z czego zaledwie dziewięć udało się potwierdzić, wedle wszelkiego prawdopodobieństwa jednak liczba jego ofiar mogła sięgać nawet dwustu osób.
To on był bezpośrednią inspiracją postaci Jamesa Marcha, w którego Evan Peters wcielił się w American Horror Story: Hotel. W 2019 roku do kin ma trafić ekranizacja słynnej książki Erika Larsona Diabeł w białym mieście, gdzie przeplatają się ze sobą losy dwóch autentycznych postaci: architekta i mordercy, z wystawą światową w Chicago w tle. Reżyserem ma być Martin Scorsese, a rolę Holmesa zagra Leonardo DiCaprio.
Party Monster: the shockumentary (1998)
Na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych w Nowym Jorku święciło triumfy społeczne zjawisko zwane Club Kids. Jak sama nazwa wskazuje, treścią ich życia było imprezowanie, imprezowanie i jeszcze raz imprezowanie, w duchu ekstrawagancji, ekshibicjonizmu i absolutnego hedonizmu. Prekursorem i królem ruchu był niejaki Michael Alig, który miał w zasadzie jedną umiejętność: potrafił rozkręcać niezapomniane imprezy. Do jakiego stopnia atmosfera całkowitej beztroski i poczucie zupełnej bezkarności mogą wyprać mózg, Alig udowodnił niezbicie, nonszalancko przyznając się podczas wywiadu telewizyjnego do zamordowania swojego dealera i kumpla, Angela Melendeza.
Dokument powstał w oparciu o autobiograficzną powieść jednego z bardziej popularnych Club Kids, Jamesa St.Jamesa, pod tytułem Disco Bloodbath. W 2003 roku pojawiła się też wersja fabularna, Party Monster, z Macaulayem Culkinem i Sethem Greenem w głównych rolach.
The Iceman Tapes: Conversation with a Killer (1992)
Pierwsza część wywiadu z Richardem Kuklinskim. Druga, pod tytułem The Iceman Confesses: Secrets of a Mafia Hitman powstała w 2001 roku. Kuklinski, morderca na zlecenie, przez długie lata związany z mafijną rodziną Gambino, pierwszy raz zabił, gdy miał czternaście lat. Szacuje się, że mógł zamordować nawet dwieście osób, a zanim w ogóle związał się z mafią, pozbawił życia około pięćdziesięciu przypadkowych bezdomnych.
The Killing Season (2016)
Josh Zeman po Cropseyu i Killer Legends tym razem w dokumentalnej formie serialowej. Wraz z Rachel Mills zagłębia się w ponurą i wciąż niewyjaśnioną sprawę mordercy zwanego Long Island Serial Killer albo w skrócie LISK, celującego w prostytutki ogłaszające się za pośrednictwem serwisu Craiglist. Josh i Rachel niepostrzeżenie przeobrażają się z dokumentujących obserwatorów w uczestników zdarzeń, prowadzących własne śledztwo, które prowadzi ich w najbardziej ponure zakamarki Long Island i równie ponure zakamarki sieci.
Krok po kroku zbierają dowody na potwierdzenie tezy, że zagrożenie ze strony seryjnych zabójców w Stanach jest dużo większe i bardziej realne, niż zwykło się przytaczać w statystykach, co więcej, jest to problem, z którym służby policyjne z wielu względów kompletnie sobie nie radzą, zaś system nie jest w stanie zapewnić obywatelom bezpieczeństwa.