10 filmów, które WARTO obejrzeć przed JOKEREM
Jeśli tak jak większość kinomanów z niecierpliwością wypatrujecie premiery Jokera, mam dla was coś, co może czas wyczekiwania dobrze zagospodarować. Zestawienie zawiera filmy, które fabularnie, tematycznie, aktorsko lub po prostu klimatycznie są związane z najnowszym dziełem Todda Phillipsa. Powiązania te wskazali krytycy, którzy mieli już okazję widzieć dzieło studia Warner Bros., oraz sam jego twórca. Przejdźmy zatem do rzeczy. Oto dziesięć filmów, które warto obejrzeć przed Jokerem.
Taksówkarz
Pierwsze i bodaj najbardziej oczywiste podobieństwo. Wszak już w najwcześniejszych zapowiedziach dało się słyszeć, że Joker ma garściami czerpać z kina Martina Scorsese, w tym przede wszystkim z Taksówkarza. Arthur Fleck, główny bohater Jokera, jest jak Travis Bickle. Oboje są zagubionymi, przygnębionymi i wyjątkowo smutnymi mężczyznami, których otaczający świat rozczarowuje i przytłacza. Oboje też przeżywają znaczące miłosne niepowodzenia, których rekompensatą ma być morderstwo wysoko postawionego polityka. Wpływ Taksówkarza na dzieło Phillipsa jest tak silny, że Scorsese miał pierwotnie pełnić funkcję producenta wykonawczego filmu – musiał jednak odrzucić tę rolę z uwagi na pracę przy Irlandczyku.
Dzisiejsze czasy
Być może umknęło to waszej uwadze, ale podczas oglądania zwiastuna Jokera da się dojrzeć, że jedna z filmowych akcji ma miejsce przed wejściem na uroczysty pokaz Dzisiejszych czasów. Ten klasyk kina lat trzydziestych jest niewątpliwą inspiracją Todda Phillipsa. Grany przez Charliego Chaplina robotnik mierzy się z industrializacją, wskazując jednocześnie, że to w niej należy szukać przyczyn wielkiego kryzysu. Bohater przeżywa też kryzys wewnętrzny, przez co trafia do szpitala psychiatrycznego. Idąc tym tokiem myślenia, Phillips umieścił w swym filmie wiele sugestii, według których przyczyn szaleństwa Jokera należałoby upatrywać w społeczeństwie, jego bezwzględnej ekonomii i politycznej fasadowości.
Psychoza
Wielu zagranicznych krytyków jest zgodnych co do jednego – że Joker Phillipsa to nieco świeższa, bardziej współczesna wersja Hitchcockowskiego Normana Batesa. Dzielą oni bowiem kluczową cechę – rozszczepienie osobowości. Jedna część (anty)bohatera przybiera twarz normalnego faceta, starającego się wyglądać, zachowywać się i żyć jak przystało na płacącego podatki obywatela. Z kolei ta druga część jego duszy jest przesiąknięta mrokiem. Gdy Arthur Fleck zaczyna odczuwać dyskomfort w noszeniu na sobie kostiumu przeciętniaka, przybiera maskę Jokera, który, by wyprzeć charakter własnych występków, zamienia wszystko, co go otacza, w żart. Dodajmy, że niebagatelny wpływ na psychozę bohatera ma tu ponownie relacja z matką.
Mechaniczna pomarańcza
Klasyczne science fiction Stanleya Kubricka to kolejne źródło inspiracji dla Todda Phillipsa. Jak zauważają krytycy zza oceanu, Phillips zawarł w Jokerze ujęcia czerpiące bezpośrednio z Mechanicznej pomarańczy. Najważniejsze podobieństwa zachodzą jednak w sferze podejścia obu filmów do tematu przemocy. Mechaniczna pomarańcza stanowi rodzaj manifestu Kubricka komentującego ludzką skłonność do czynienia krzywdy światu. Główny bohater, Alex, czerpie radość z tworzenia chaosu i podżegania do przemocy. Z kolei jego zaburzona psychika staje się przedmiotem nowatorskiej terapii, której celem jest uwolnienie umysłu od gwałtownych pragnień. Jest zatem Joker usytuowany bardzo blisko Mechanicznej pomarańczy – zwłaszcza duchowo.
Sieć
Todd Phillips podkreślał w niejednym wywiadzie, że jego film sposobem budowania świata i postaci nawiązuje do kina lat 70. Jednym z klasycznych filmów tamtego okresu, który niewątpliwe pulsuje w krwiobiegu Jokera, jest Sieć. Film Sidneya Lumeta opowiada o wpływie telewizji na kształtowanie umysłów amerykańskiej widowni. Załamanie psychiczne jednego z prezenterów nie przeszkadza włodarzom stacji w czerpaniu korzyści ze wzrostu oglądalności. Związek Jokera z brutalnymi prawami przekazu medialnego jest niebagatelny, gdyż to właśnie dążenie do stania się osobowością telewizyjną spycha bohatera do szaleństwa.