search
REKLAMA
Artykuły o filmach, publicystyka filmowa

Nostalgiczna podróż po kultowych dobranockach. CZĘŚĆ DRUGA. Produkcje zagraniczne

Łukasz Budnik

16 czerwca 2017

REKLAMA

Za nami pierwsza część podróży po znanych i lubianych dobranockach. Po przeglądzie produkcji polskich czas na wycieczkę poza granice kraju i przypomnienie sobie seriali, które dotarły do nas z importu. Skupimy się zarówno na starszych bajkach, oglądanych w czasach dzieciństwa przez naszych rodziców, jak i na nieco nowszych, popularnych w czasach, gdy docelowym odbiorcą Wieczorynki byli dzisiejsi trzydziestolatkowie. Bez zbędnych przedłużeń – wyruszamy!

Krecik (Czechosłowacja, premiera: 1957 rok)

Debiut Krecika przypadł de facto pięć lat wcześniej niż faktyczny start serialu o jego przygodach. Animator Zdeněk Miler uczynił go bohaterem edukacyjnego filmu o produkcji tkaniny, co okazało się strzałem w dziesiątkę, bo pokazana na festiwalu w Wenecji krótkometrażówka została tam nagrodzona dwoma Złotymi Lwami. Sam wybór kreta na głównego bohatera wziął się z dwóch powodów; po pierwsze, Miler nie chciał wykorzystać zwierząt występujących już u Disneya, a po drugie, jak mówi anegdota, podczas spaceru potknął się o kreci kopiec i to było jego inspiracją. Kolejne odcinki Krecika produkowane były od 1963 roku wzwyż. Poza słynnym “Ahjoj” nie uświadczymy w tej animacji żadnych dialogów. Nie potrzeba jednak słów, aby podbić serca widzów na całym świecie tak, jak uczynił to ten sympatyczny bohater. Jego przedstawione w pięćdziesięciu jeden odcinkach perypetie śledzili widzowie ponad sześćdziesięciu krajów; stał się też dobrym materiałem na całą serię gadżetów. Dzieci pokochały przyjazne usposobienie i uroczy wygląd Krecika. Dobrze, że nie były prawdopodobnie świadome, że zwierzę to w rzeczywistości nie jest wcale tak pocieszne.

Piaskowy dziadek (NRD, premiera: 1959 rok)

https://www.youtube.com/watch?v=EOTSbnZPIbo

Rzecz można, że ewenement, bo Piaskowy dziadek emitowany jest do dnia dzisiejszego. W 1959 roku powstały dwie wersje tego serialu, jedna w zachodnim, a druga we wschodnim bloku Niemiec (emisja tej z RFN zakończyła się w roku 1991). Postać Piaskowego Dziadka wywodzi się z niemieckiego folkloru; według opowieści morzył dzieci do snu, sypiąc im piasek w oczy. Podobnie dzieje się w serialu, jednak wcześniej Dziadek opowiada dzieciom historie będące fabularną osią odcinków. Przeurocza jest piosenka z czołówki, mocno sentymentalna w brzmieniu i dzięki temu, że śpiewana przez dzieci, mocno kojarząca się z czasami właśnie tymi wczesnymi.

Rozbójnik Rumcajs (Czechosłowacja, premiera: 1967 rok)

https://www.youtube.com/watch?v=3HK2x1PQ68Q&

Charakterystyczny kapelusz, czarna broda i nieodłączny atrybut – pistolet. Wydaje mi się, jakbym wizerunek Rumcajsa kojarzył od zawsze, podobnie jego imię, odpowiednio dźwięczne i zawadiackie. Bohater ten zaczynał jako szewc, a rozbójnikiem został, ponieważ znieważył stopę starosty (sic!), za co został wygnany do lasu i tam rozpoczął zbójeckie życie (nadal pozostając jednak dobrym człowiekiem!). Fabuła serialu skupia się na jego konflikcie z Księciem Panem, jak również relacji z żoną i synkiem, Cypiskiem, który był tytułową postaci kontynuacji serialu z 1972 roku.

Bajki z mchu i paproci (Czechosłowacja, premiera: 1968 rok)

https://www.youtube.com/watch?v=FMFd0la34ys&

Bardziej kojarzone jako Żwirek i Muchomorek. Opowieść o tych właśnie dwóch skrzatach zawitała w naszym kraju dwa lata po jej stworzeniu. Żwirek i Muchomorek sami z siebie nie są zbyt ruchliwymi istotami, choć oczywiście zwlekają się z łóżka, gdy zachodzi taka potrzeba (na przykład odwiedziny innych leśnych istot; poza tym serial o wiecznie śpiących krasnoludkach nie byłby chyba zbyt atrakcyjny dla dzieci). Warto w przypadku tego serialu zwrócić uwagę na przewodni motyw muzyczny, który dla wielu jest zapewne ilustracją czasów dzieciństwa, bo brzmienie ma pioruńsko sentymentalne. Nawet ja, chociaż akurat przygód Żwirka i Muchomorka nie śledziłem jakoś aktywnie, słysząc go, jestem w stanie sobie wyobrazić tych, którzy dziś sami są już rodzicami, siedzących przed telewizorem marki Neptun i z wypiekami oglądających perypetie skrzatów.

Łukasz Budnik

Łukasz Budnik

Elblążanin. Docenia zarówno kino nieme, jak i współczesne blockbustery oparte na komiksach. Kocha trylogię "Before" Richarda Linklatera. Syci się nostalgią, lubi fotografować. Prywatnie mąż i ojciec, który z niemałą przyjemnością wprowadza swojego syna w świat popkultury.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA