ZULU. Brytyjczycy kontra Zulusi
Zulu – jedna z najpopularniejszych produkcji w dziejach brytyjskiej kinematografii – ukazuje dramatyczny epizod wojny brytyjsko-zuluskiej, oddając hołd obydwu stronom XIX-wiecznego konfliktu.
Styczeń 1879 roku, w Afryce Południowej trwa wojna brytyjsko-zuluska. Imperium ponosi porażkę w bitwie pod Isandlwaną, gdzie blisko 20 tysięcy Zulusów z łatwością pokonuje dziesięciokrotnie mniejszy oddział Brytyjczyków. Pod koniec bitwy część zuluskich wojowników (uzbrojonych teraz w zabrane z pola walki karabiny) zmierza w stronę Rorke’s Drift, brytyjskiej ufortyfikowanej stacji misyjnej służącej jako magazyn zaopatrzenia i szpital polowy. Rozpoczyna się krwawa szarża 4 tysięcy Zulusów na 150 żołnierzy imperialnych, z których wielu jest chorych i rannych. Brytyjską kompanią dowodzi dwóch poruczników: arogancki goguś Gonville Bromhead i rezolutny weteran John Chard. Bitwa trwa cały dzień i całą noc, po obu stronach giną dziesiątki żołnierzy, ale dzięki sprytnej strategii dowództwa Brytyjczycy skutecznie odpierają atak Zulusów.
Wojna brytyjsko-zuluska trwała tylko sześć miesięcy (od stycznia do lipca 1879 roku), ale i tak zdążyła pochłonąć prawie 9 tysięcy istnień. Konflikt zakończył się klęską Zulusów, końcem ich dominacji w tym regionie Afryki oraz upadkiem zuluskiego królestwa, które najpierw stało się protektoratem, a następnie zostało zaanektowane przez Imperium Brytyjskie w 1887 roku. Bitwa pod Rorke’s Drift miała miejsce 22 stycznia 1879 roku i była dla Brytyjczyków jednym z najbardziej triumfalnych epizodów wojny brytyjsko-zuluskiej. Heroiczna obrona misji, w której oprócz wojska stacjonowali też cywile i ranni, odbiła się szerokim echem wśród brytyjskich żołnierzy, podnosząc ich morale. Jedenastu uczestników bitwy nagrodzono Krzyżami Wiktorii, najwyższym odznaczeniem w Wielkiej Brytanii. „Obrona Rorke’s Drift jest nieśmiertelna” – powiedziała królowa Wiktoria.
Zulu nie jest całkiem wierną, historyczną rekonstrukcją bitwy pod Rorke’s Drift – o ile podstawowe założenia zgadzają się z rzeczywistym przebiegiem potyczki, o tyle niektóre szczegóły są wyłącznie produktem wyobraźni reżysera (Cy Endfield) i scenarzystów (Endfield oraz John Prebble). Niektóre autentyczne postacie zostały przedstawione w sposób daleki od prawdy; w szczególności dotyczyło to szeregowego Henry’ego Hooka – wzorowego żołnierza i abstynenta, który w Zulu jest pijakiem i buntownikiem. Jego córki były tak oburzone fałszywym wizerunkiem ojca, że na znak protestu wyszły z londyńskiej premiery filmu, a potem zainicjowały kampanię mającą na celu przywrócenie szeregowemu Hookowi dobrego imienia. W rzeczywistości słabość do alkoholu wykazywał kapral William Allen, dla odmiany ukazany w filmie jako modelowy wojskowy.
Pewne wątpliwości wzbudzało też przesłanie Zulu – w zależności od interpretacji rasistowskie lub antyimperialistyczne. Mangosuthu Buthelezi, odtwórca roli króla Cetshwayo i późniejszy minister w rządzie Nelsona Mandeli, bronił jednak filmu Endfielda: „Jest tam głęboki szacunek rozwijający się pomiędzy walczącymi armiami, szlachetność wojowników króla Cetshwayo, gdy salutują wrogowi, w momencie premiery filmu wymagała zaś innego sposobu myślenia od przeciętnego widza”. Żadnych wątpliwości nie mieli natomiast widzowie: pokazany po raz pierwszy w 85. rocznicę bitwy film był jednym z największych przebojów kasowych w historii brytyjskiego kina. To epickie dzieło z brawurową rolą Michaela Caine’a do dziś stanowi żelazną pozycję telewizyjnej ramówki w Wielkiej Brytanii – dla tamtejszych widzów Zulu jest jak Potop dla Polaków.
Film dostępny w serwisie Flixclassic.pl.