search
REKLAMA
Recenzje

WYTWÓRNIA FILMOWA ŚPIOCH. Gdzieś pomiędzy snami istniejemy

Ciekawa animacja z mądrze przedstawioną dziecięcą psychiką.

Odys Korczyński

13 grudnia 2024

REKLAMA

Słysząc jedynie tytuł, najpierw sądziłem, że Wytwórnia filmowa Śpioch jest filmem pełnometrażowym i aktorskim. Potem, nie wiedzieć dlaczego, ciągle uważając ją za pełny metraż, celnie zakwalifikowałem ją jako animację, jednak forma serialu jakoś do mnie nie dochodziła. Dopiero kiedy włączyłem Disney+, żeby produkcję obejrzeć, uświadomiłem sobie, że Śpioch jest odcinkowy. I wtedy nie dałem mu szansy. Niesprawiedliwie zresztą uznając, że umiejscowienie wydarzeń w uniwersum W głowie się nie mieści, lecz między częścią 1 i 2, jest zbytecznym dodatkiem do historii Riley Andersen, w której dopiero raczkują nastoletnie hormony. To jednak podejście do tematu dorosłego, o czym na chwilę zapomniałem. Serial składa się z 4 odcinków i jest naprawdę dobrze wkomponowany w główną opowieść, o czym każdy z was, a w szczególności wasze dzieci, możecie się przekonać. Jednym słowem polecam, chociaż mam wrażenie, że twórcy tym razem nie przyłożyli się do animacji.

Animacja to jednak w tym przypadku kwestia nieco marginalna, zresztą w serialach, nawet tych związanych ze znanymi uniwersami, jest ona nieco gorsza. Twórcy najwidoczniej boją się ryzykować, bo seriale to produkty, które zwykle nie zyskują tyle, ile pełnometrażowe animacje. I tak zapewne będzie też w przypadku Wytwórni filmowej Śpioch. Kolosalnego sukcesu w stylu W głowie się nie mieści 1 i 2, które w sumie zarobiły ponad 2,5 miliarda dolarów, serialowi nie ma sensu wróżyć. Zapewne też nie taki był cel jego realizacji. Szukano więc czysto streamingowego łącznika między historiami, żeby uzupełnić ciągłość świata przedstawionego. Śpioch opowiada o nastolatce Riley, która jest tuż przed rozpoczęciem wieku dojrzewania, wraz z całym wachlarzem psychicznych niedogodności i zmian tego okresu. W jej umyśle znajdują się znane z pierwszej części W głowie się nie mieści emocje, ale i pewien nowy obszar psychiki, zaprezentowany jako tzw. fabryka snów. Jest to coś w rodzaju wytwórni myśli, biorącej swoją treść z przeżyć Riley, która rozumie życie i bierze z niego coraz więcej, co jest normalną konsekwencją dorastania. Problem w tym, że bycie coraz bliżej dorosłości ma swoje konsekwencje w postaci nie tyle wzrastającej liczby snów, ile ich coraz bardziej nieprzewidywalnej treści, włączając w to koszmary. Schemat jest tu podobny nieco do tego zastosowanego w drugiej części W głowie się nie mieści, w której pojawia się niekontrolowana emocja w postaci Spiny. Niekontrolowane koszmary mogą rozrosnąć się w raka, trawiącego psychikę od środka, śmiecącego w podświadomości, powodując jej rozłożone na wiele lat gnicie, a w konsekwencji wzrost lęku i problemy w samoocenie. A to wszystko prowadzi do patologicznych relacji z innymi ludźmi.

Nie jest to powiedziane wprost w serialu, lecz oczywiste, że metafora wytwórni filmowej Śpioch, jest wielopoziomowym przedstawieniem ludzkiego umysłu oraz sposobu podejścia do toksycznych myśli. Niektóre są potrzebne, jak np. rozrywkowe podejście do kina i celowanie w zarobek, pomijając buńczuczny artyzm. Niektóre zaś swoją złowrogością przesłaniają prawidłowy odbiór rzeczywistości, co zostało zwizualizowane w serialu jako podejście czysto użytkowe, nastawione na samolubny sukces i wykorzystywanie widzów oraz aktorów w świecie filmu. Śpioch jest nie tylko bajką, ale i celnie piętnuje różne patologie w „fabryce snów”, ale to już warstwa do odczytania i zinterpretowania przez bardziej dorosłych widzów. To prawda więc, że serial nie jest przeznaczony tylko dla młodszych. Rodzice z pewnością zafascynowani W głowie się nie mieści odnajdą się w nim, z sentymentem śledząc losy znanych postaci, w tym najbardziej sugestywnych Radości oraz Smutku. Może będzie trochę przeszkadzać jakość grafiki i animacji, bo od 2015 roku, kiedy miała premierę pierwsza część, niewiele się zmieniło, a może nawet pogorszyło, zwłaszcza w porównaniu z drugą częścią. Rozdzielczość tekstur wydaje się niska, animacja postaci nieco mało naturalna, zwłaszcza że są to postaci humanoidalne. Na uwagę za to zasługuje projekt ludzkiego umysłu i jak to wszystko twórcy sobie wyobrazili, że działa. Przystępność tej wizji stoi na bardzo wysokim poziomie. Jest zrozumiała dla dzieci, które łatwiej mogą uświadomić sobie, co się dzieje w ich głowach i jaki ma to związek z rzeczywistością. Cel wychowawczy został więc spełniony zarówno w pełnometrażowych animacjach, jak i serialu Śpioch. Rolą rodziców jest tylko, jak pewne niuanse przedstawią swoim „młodym”, bo kontekstów interpretacyjnych, łącznie z tymi nowoczesnymi, humanistycznymi i wolnościowymi jest w produkcji wiele.

Nie wprost, oczywiście, chciałbym przez to powiedzieć, że bardziej konserwatywni widzowie się w nim nie odnajdą, a może nawet – o zgrozo – stwierdzą, że serial zdeprawuje im dzieci, bo niektórzy wychodzą z nieszczęsnego założenia, że im mniej świadome siebie dziecko, tym lepiej wychowane. Z tym wychowawczym mitem serial stara się walczyć, owszem poprzez metaforę i czasem tęczowe kolory, lecz delikatnie, mądrze, stawiając na edukujący przekaz, a nie ideologiczną łopatologię.

Odys Korczyński

Odys Korczyński

Filozof, zwolennik teorii ćwiczeń Petera Sloterdijka, neomarksizmu Slavoja Žižka, krytyki psychoanalizy Jacquesa Lacana, operator DTP, fotograf, retuszer i redaktor związany z małopolskim rynkiem wydawniczym oraz drukarskim. Od lat pasjonuje się grami komputerowymi, w szczególności produkcjami RPG, filmem, medycyną, religioznawstwem, psychoanalizą, sztuczną inteligencją, fizyką, bioetyką, kulturystyką, a także mediami audiowizualnymi. Opowiadanie o filmie uznaje za środek i pretekst do mówienia o kulturze człowieka w ogóle, której kinematografia jest jednym z wielu odprysków. Mieszka w Krakowie.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA
https://www.moto7.net/ https://www.perkemi.org/ Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor