Swastika

Wytwórnia: Visual Programme Systems
Reżyseria: Phillippe Mora
Scenariusz: Lutz Becker, Philippe Mora
Obsada: Adolf Hitler, Eva Braun, Albert Einstein, Josef Goebbels, Herman Goring, Benito Mussolini
Hannah Arendt w swojej relacji z procesu nazistowskiego zbrodniarza Adolfa Eichmanna określiła zło jako rzecz „banalną”. Oto jeden z największych zbrodniarzy okazuje się nie demonem z kopytami i płonącymi skrzydłami, a najzwyklejszym człowiekiem, który nie wyróżnia się niczym szczególnym. Dokument „Swastyka” opiera się na podobnych założeniach, ukazując Hitlera jako zwykłego człowieka, który był jednak zdolny do okrutnych zbrodni.
Film Phillippe’a Mory pokazuje archiwalne nagrania z Niemiec z lat 1933-1939. Można zobaczyć migawki z oficjalnych uroczystości, materiały propagandowe, gdzie dzielni Niemcy budują lepsze jutro, a także prywatne materiały z życia Hitlera. Materiały te były nieme, dlatego do pracy przy filmie zatrudniono również specjalistów od czytania z ruchu warg. Dzięki temu można było podłożyć głos pod wypowiedzi bohaterów nagrań.
„Swastyka” pokazuje Hitlera i Niemcy na co dzień. Jaki był Hitler prywatnie? Okrutnym dyktatorem pałającym żądzą krwi? Nie, Hitler to miły pan, wegetarianin, który lubi dzieci, uwielbia psy, chodzi wciąż uśmiechnięty i kocha Ewę Braun. Zajmuje się głównie przemowami i spotkaniami ze zwykłymi mieszkańcami Niemiec. Jego popularność w Niemczech wyglądała jak popularność gwiazdy muzycznej. Sam Hitler był postrzegany jako idol, a nie polityk. Wszędzie, gdzie się pojawił, witały go radosne okrzyki i wiwaty. Co chwila można było natknąć się na portret wodza, a flagi ze swastykami wisiały na każdym rogu. Tytułowa swastyka pojawia się niemal wszędzie, niczym logo znanej marki. Hitler lubi też spacery po górach z psem i długie rozmowy ze współpracownikami. Nic w nim nie zapowiada człowieka, który byłby w stanie zgotować Europie tak tragiczny los.
„Swastyka” pokazuje, jak cały świat dał się omamić małemu człowiekowi o wrzaskliwym głosie. Wymowna jest scena wywiadu z amerykańskim dziennikarzem, który nie szczędzi Hitlerowi pochwał. Łatwo zauważyć optymizm Niemców i ich wiarę w lepsze jutro pod wodzą Fuhrera. Zaślepienie osobowością tej niepozornej postaci było powszechne. Film pokazuje, że aby popełniać okrutne zbrodnie, nie trzeba być psychopatycznym mordercą w stylu Hannibala Lectera. Może je popełnić każdy, nawet miłośnik zwierząt i spacerów po górach, jakim był Adolf Hitler.
To niezwykły film i rzadka okazja spojrzenia za kulisy totalitaryzmu. Imponuje też praca włożona przez reżysera w poskładanie wszystkiego w jedną całość. Co ciekawe, jest to dosyć wyjątkowa produkcja w dorobku Philippe’a Mory. Jego późniejsze filmy to głównie B – klasowe produkcje, a chyba najbardziej znane są te z serii „Skowyt”. Jego dokument, nakręcony na samym początku kariery, pozostał też najbardziej ambitnym filmem w jego dorobku.
Szkoda, że „Swastyka” została prawie kompletnie zapomniana. Zignorowano ją już w czasach premiery, a obecnie praktycznie nie istnieje w świadomości widzów. Wystarczy spojrzeć na liczbę ocen w serwisach filmowych: IMDB – 99 głosów, Filmweb – 16.
Warto obejrzeć „Swastykę”, żeby spojrzeć na nazistowskie Niemcy i postać Hitlera z trochę innej perspektywy. To na pewno ważny film, ukazujący kawałek historii, która nie jest chętnie pokazywana. Przyjęło się traktować Adolfa Hitlera niczym potwora z czeluści piekieł. Taki wizerunek jest łatwiejszy do zaakceptowania. Wystarczy przypomnieć sobie niektóre histeryczne komentarze po innymi filmie o Hitlerze, „Upadku”, który był oskarżany o wybielanie tyrana. Dla wielu osób Hitler stał się niemal komiksową postacią, która nawet nie jest w stanie się uśmiechnąć. „Swastyka” burzy ten dziwaczny wizerunek i pokazuje najbardziej banalną prawdę: „ludzie ludziom zgotowali ten los”.
https://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=ARW5jthct3w