search
REKLAMA
Recenzje

SONIC 3: SZYBKI JAK BŁYSKAWICA. Bohater, jakiego potrzebujemy [RECENZJA]

Na razie wydaje się, że Fowler i jego ekipa mają patent na ekranizacje gier SEGI.

Tomasz Raczkowski

3 stycznia 2025

REKLAMA

Trzeba przyznać, że Sonic zasługuje na swój przydomek „szybki jak błyskawica”. W czasach gdy cykle produkcyjne wydłużają się do tego stopnia, że nie tylko na kontynuacje blockbusterów czekamy kilka lat, ale standard przerwy między sezonami flagowych seriali coraz bardziej przesuwa się z roku na dwa lata, w ciągu zaledwie czterech okrążeń Słońca przez Ziemię Jeff Fowler i spółka nakręcili już trzy części filmowej opowieści o niebieskim jeżu (a był jeszcze miniserial Knuckles). Dla porównania w zeszłym roku na ekrany trafiła trzecia część Paddingtona oraz trzeci film w uniwersum Cichego miejsca – odpowiednio po dziesięciu i sześciu latach od premiery pierwszego filmu z cyklu. I co najciekawsze, nie jest to równoznaczne z niższą jakością kolejnych odcinków Sonica.

W Sonic 3: Szybki jak błyskawica wracamy do tytułowego bohatera w miejscu, w którym znalazł się na koniec „dwójki”, czyli żyjącego dobrym życiem w Green Hills, razem z rodziną Wachowskich i dwójką kosmicznych przyjaciół – Tilesem i Knucklesem. Nie jest mu jednak dane delektować się piknikiem w towarzystwie najbliższych, bo potrzeba wzywa – „Team Sonic” musi udać się do Tokio, by zmierzyć się z nowym zagrożeniem. Tym jest Shadow – mroczne alter ego Sonica, obdarzony supermocami jeż przez ostatnie 50 lat uwięziony w tajnej bazie G.U.N. (Guardian Units of Nations) po incydencie w trakcie eksperymentów. Na scenę wkrótce wkracza też profesor Gerald Robotnik, dziadek znanego z poprzednich części dr. Ivo Robotnika, a także wąsaty złoczyńca we własnej osobie (obaj grani przez Jima Carreya). Tak rozpoczyna się przygoda, w której stawką jest znów los całego świata, a w trakcie konfrontacji z Shadowem na próbę wystawiona zostanie nie tylko siła, ale także moralność poczciwego Sonica.

Sonic 3 zgrabnie rozwija tematy wprowadzone w poprzednich częściach, wyciągając z nich nowe. Pojawienie się Shadowa i nakreślenie jego historii służy tu do pogłębienia portretu samego Sonica i wprowadza nieobecne wcześniej wątki zemsty oraz zmagania z traumą, otwierając drzwi do nowych wymiarów familijnej historii. Dobrze wypada też wątek Robotnika (młodszego), który okazuje się bardziej złożoną postacią niż generyczny złoczyńca z poprzednich części. Nowa fabuła zgrabnie zazębia się ze znajomymi elementami, odświeżając narrację bez tracenia rdzenia tożsamości Sonica, jaką jest lekko podlana ironią i popkulturowymi referencjami przygoda z morałem. Wypada to lepiej niż w Sonicu 2, który był przeładowany postaciami, intrygami i stawkami – w „trójce” Fowler zręczniej spina wszystkie elementy i bardziej angażuje widza, tym razem utrzymując opowieść w rozsądnych ryzach 110 minut.

Na tym etapie wypada już mówić o filmowym uniwersum Sonica i wyczekiwać kolejnych jego epizodów, zresztą otwarcie zwiastowanych po kulminacji. Na razie wydaje się, że Fowler i jego ekipa mają patent na ekranizacje gier SEGI – aktorzy dubbingowi zapewniają odpowiednią jakość ekspresji elektronicznych postaci (w tej części Shadow przemówił głosem Keanu Reevesa), Jim Carrey odnajduje się w przerysowanej, kreskówkowej konwencji jak mało kto, a narracja angażuje, zapewniając solidną frajdę. Można co prawda tęsknić za kameralnością i większym luzem pierwszego Sonica, który w Sonicu 3 jest już echem przeszłości, nie do odzyskania w gąszczu wojskowych tajnych planów, kosmicznych spisków i kolejnych postaci wprowadzanych do opowieści. Taka jednak kolej rzeczy, a naturalny rozwój serii to ten w kierunku większej skali i mocniejszych puent.

Sonic 3: Szybki jak błyskawica to wzorcowy przebój w sam raz na świąteczne/wakacyjne okresy w kinach. Atrakcyjna i przystępna forma zachęci zarówno młodszych, jak i trochę starszych widzów, a otwartość na różne grupy widowni nie sprawia w tym przypadku wrażenia wymuszonej. Śmiem stwierdzić, że „Sonic Cinematic Universe” jest teraz wręcz ciekawszą opcją – przynajmniej na niezobowiązujący wypad do kina – niż największe sagi zakorzenione w komiksach. Nie ma tu ani napinki, ani progu wejścia, który, przynajmniej w mojej opinii, znacznie utrudnia czerpanie satysfakcji z kolejnych odcinków Marvela czy DC. Oby Sonic nigdy się nie zmieniał i nie próbował być poważnym kinem z poważną miną – bo na razie, dopóki jest tu miejsce i na poruszające historie i żarty gastryczne, jest to seria wręcz pierwszorzędna w swojej kategorii. W świecie upadłych tytanów i herosów z kompleksami Sonic to bohater, jakiego potrzebujemy.

Avatar

Tomasz Raczkowski

Antropolog, krytyk, praktyk kultury filmowej. Entuzjasta kina społecznego, brytyjskiego humoru i horrorów. W wolnych chwilach namawia znajomych do oglądania siedmiogodzinnych filmów o węgierskiej wsi.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA
https://www.perkemi.org/ Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Situs Slot Resmi https://htp.ac.id/ BERMAIN MAHJONG WAYS TANAM POHON BOCORAN MAHJONG TIPS AUTO WD JELAJAHI DUNIA MAHJONG WAYS 2 FITUR STRATEGI LANGIT JINGGA MAHJONG WAYS REZEKI TAK TERDUGA MELATI MEKAR MAHJONG WAYS UNTUNG GANDA MENCETAK SEJARAH BARU STRATEGI JITU MAHJONG WAYS 2 POLA TERBARU MAHJONG WAYS MAXWIN RAHASIA KEBERUNTUNGAN MAHJONG WAYS 2 RAHASIA MAHJONG WAYS 2 CARA MUDAH MENANG DI SLOT MAHJONG WAYS 2 CHEAT MAXWIN SLOT THAILAND BOCOR DUA POLISI DIDEMOSI KARENA PERAS UANG UNTUK MODAL MAIN SLOT ONLINE PELAKU PEMBUNUHAN SANDY PERMANA TERUNGKAP INGIN CURI UANG WD SLOT GACOR RAHASIA COIN STARLIGHT PRINCESS TEKNOLOGI DIGITAL SLOT 777 CARA MENANG TEKNIK TERBARU TIPS DAN TRIK MAXWIN DI GAME STARLIGHT PRINCESS TRIK JACKPOT SLOT OLYMPUS DENGAN POLA UNIK