search
REKLAMA
Recenzje filmów, publicystyka filmowa polska, nowości kinowe

Pani z przedszkola

Ewelina Świeca

4 marca 2015

REKLAMA

Chęć obejrzenia Pani z przedszkola Marcina Krzyształowicza  wzięła się z tkwiącej w pamięci, robiącej wrażenie Obławy tego reżysera. A do tego komedia ta wydawała się godna uwagi i budziła ciekawość z racji odmiennego niż wcześniej gatunku, za który wziął się reżyser. Bohater-narrator najnowszego filmu Krzyształowicza to współczesny Polak, młody mężczyzna z problemem natury seksualnej. Zależy mu na tym, by ów problem wyeliminować. Sposobem, który zaleca bohaterowi specjalista, jest powrót do dzieciństwa, to znaczy do jego wspomnień, a następnie uporządkowanie ich i takie przepracowanie, by uleczyć się z traum rzutujących na obecne życie. Wizyty głównego bohatera (Łukasz Simlat) u terapeuty (Marian Dziędziel) stanowią ramę dla głównych wydarzeń-wspomnień z dzieciństwa w PRL-u, jednocześnie wspominki-opowiadanki bohatera-narratora są łącznikiem przeszłości i teraźniejszości, pomiędzy którymi wędrujemy w czasie całej akcji filmu. Owe wspomnienia są najciekawszą częścią Pani z przedszkola.

Przeszłość głównego bohatera tworzy kalejdoskop sentymentalno-komicznych scen przedstawianych z punktu widzenia dorosłego człowieka stawiającego się w pozycji dziecka, próbującego opisywać wydarzenia i świat tak, jak sądzi, że je postrzegał, mając kiedyś te pięć, dziesięć lat. Krzyształowicz (również w roli scenarzysty) stosuje zabieg dobrze znany w literaturze i filmie, często wykorzystywany, by subiektywizować narrację, żeby widza bawić rozbrajającą naiwnością oraz szczerością dziecka.

pani-z-przedszkola-fot.jacek_drygala-582222222

Wspomnienia z PRL-u odwołują się (i tak też dzielą się na rozdziały) do najważniejszych w dziecięcym życiu bohatera-narratora postaci, czyli matki (Agata Kulesza), ojca (Adam Woronowicz) oraz tytułowej pani z przedszkola (Karolina Gruszka). Pojawia się również babcia, która jest dalszoplanową postacią, jednak istotną w życiu bohatera i jego rodziców (do tego popisowa gra Krystyny Jandy nie daje zapomnieć o postaci zarozumiałej babci uczącej wnuka, jak żyć).

Rysunkowe wstawki oznaczające początek kolejnych rozdziałów to tylko jeden z zastosowanych animacyjno-komiksowych tricków, którymi nafaszerowano film. Napisy i animacje uzupełniają narrację z punktu widzenia dziecka, nadając obrazowi lekkości oraz frywolności. Przyczyniają się również do uwypuklenia dygresyjności i rozszczepienia fabuły na sceny-epizody.

Podział na rozdziały, wędrówki w czasie, różne punkty widzenia w poszczególnych ujęciach (w zależności od tego, o kim właśnie historia filmowa chce opowiedzieć) oraz animacyjne wstawki dają poczucie lekkiego chaosu, ale jeśli zgodzimy się na taką poszatkowaną formę albo przyzwyczaimy do niej w trakcie oglądania – nie będzie to minusem. Również to, że historia się rozchodzi za sprawą owych rozdziałów oraz postawienie na epizodyczność, rozczłonkowanie historii, jest dosyć ciekawym zabiegiem.

pani-z-przedszkola-fot.jacek_drygala-28

Minione czasy ukazano w ciepłych oraz intensywnych barwach. Postarano się o rekonstrukcję minionej epoki, tak by i kostiumy, i miejsce akcji przenosiły widza do „różowej” PRL-owskiej rzeczywistości. Nie jest to świat siermiężny, straszny, bo nawet to co najgorsze, okraszono humorem, kpiną, żartem. Sentymentalno-erotyczno-wspomnieniową aurę dopełnia niekiedy slow motion i dansingowa muzyka.

Na największe brawa zasługuje ekipa aktorska. Widać, że Kulesza, Woronowicz i Gruszka dobrze czują się w swoich rolach, i tak też wypadają na ekranie. Głosu narratorowi użycza Cezary Morawski, natomiast Łukasz Simlat pojawia się jedynie ciałem w kadrze, nie jest to największym wyczynem aktorskim, ale wystarczającym, by bohater-narrator wypadł przekonująco. Całość uzupełniają Janda oraz Dziędziel, tworząc małe, ale zapadające w pamięć role, chociaż w tym zestawieniu to babcia wypada o wiele ciekawiej i zabawniej.  Warto wspomnieć o dziecięcych odtwórcach bohatera-narratora (India Dudek, Aleksander Gutowski)  – są pozbawieni głosu, który odbiera im ich dorosły odpowiednik, cały czas opowiadając, co czuł oraz myślał w tym wieku. Poza tym dziecko nie za dużo ma tu do powiedzenia – to dorośli mówią za nie i do niego.

pani3

Pani z przedszkola jest polską współczesną komedią z „biuściastym” plakatem,  przez co zostaje jej przyszyta znaczeniowa łatka filmu w stylu „pewnie znów Polakom nie wyszło, żenada, masakra”. Jednakże nie jest to komedia zasługująca na tego typu szufladkowanie i aż takie znowu potępienie, bo to niby kolejna prostacka i obleśna produkcja, z kanciastą grą aktorów i sztucznymi dialogami, nieudolnie kopiująca zachodnie wzory, wywołująca zażenowanie u widza. Tym razem mamy do czynienia ze znaczenie lepszą komedią, i w formie, i w treści. Marcin Krzyształowicz  nakręcił niezłą, prostą komedię obyczajową, wspominającą PRL. Trochę tu kpiny, trochę ironii, złośliwego obśmiewania stereotypów – postaw ludzi (Polaków), rodziny, zachowań. Warto kiedyś nadrobić, nawet jeśli Pani z przedszkola wiekopomnym dziełem nie jest.

korekta: Kornelia Farynowska

REKLAMA
https://www.perkemi.org/ Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Situs Slot Resmi https://htp.ac.id/ BERMAIN MAHJONG WAYS TANAM POHON BOCORAN MAHJONG TIPS AUTO WD JELAJAHI DUNIA MAHJONG WAYS 2 FITUR STRATEGI LANGIT JINGGA MAHJONG WAYS REZEKI TAK TERDUGA MELATI MEKAR MAHJONG WAYS UNTUNG GANDA MENCETAK SEJARAH BARU STRATEGI JITU MAHJONG WAYS 2 POLA TERBARU MAHJONG WAYS MAXWIN RAHASIA KEBERUNTUNGAN MAHJONG WAYS 2 RAHASIA MAHJONG WAYS 2 CARA MUDAH MENANG DI SLOT MAHJONG WAYS 2 CHEAT MAXWIN SLOT THAILAND BOCOR DUA POLISI DIDEMOSI KARENA PERAS UANG UNTUK MODAL MAIN SLOT ONLINE PELAKU PEMBUNUHAN SANDY PERMANA TERUNGKAP INGIN CURI UANG WD SLOT GACOR RAHASIA COIN STARLIGHT PRINCESS TEKNOLOGI DIGITAL SLOT 777 CARA MENANG TEKNIK TERBARU TIPS DAN TRIK MAXWIN DI GAME STARLIGHT PRINCESS TRIK JACKPOT SLOT OLYMPUS DENGAN POLA UNIK