search
REKLAMA
Recenzje

MEGALOPOLIS. Science fiction Coppoli, czyli zagraj to jeszcze raz, Francis [RECENZJA]

Kina nie trzeba wiecznie traktować poważnie. Po latach zrozumiał to Francis Ford Coppola. Takiego przypadku grafomanii i geniuszu w jednym nie mieliśmy zapewne od lat.

Jan Tracz

18 maja 2024

REKLAMA

To bardziej krótki esej pełen różnorodnych przemyśleń aniżeli klasyczna wersja recenzji. Bo o filmie napisano już wszystko, a historia jego powstania została opisana w licznych, ale to naprawdę licznych artykułach. Przy tym całe Megalopolis to jedna wielka dychotomia: sporo tu filmowego dobra i zła, ale to wciąż kino, które warto doświadczyć. Tym bardziej, że raczej przyszło nam obcować z ostatnim Coppolą.

I, czyli Rzym jest wieczny

O fascynacji Coppoli cesarstwem rzymskim ktoś kiedyś napisze książkę. Bo przecież to na swój sposób groteskowe, że tak uznany reżyser od ok. pięćdziesięciu lat pragnął nakręcić metaforyczne kino, w którym rzymska estetyka i polityczny ustrój znajdują swoje drugie życie we współczesnych Stanach Zjednoczonych. Tak, to o tym jest ten film – akcja dzieje się w Stanach Zjednoczonych w mieście „Nowy Rzym”, co zdaje się być najgłupszą i najbardziej pomysłową ideą tego stulecia. Ale działa – kiedy kupimy konwencję, zaczynamy bawić się wyśmienicie.

Nie zmienia to też faktu, że z drugiej strony ten pomysł nie powinien raczej nikogo dziwić. Dlaczego? Na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci jego filmografia nie stała samą trylogią Ojca chrzestnego. Pomyślmy choćby o campowym (znaczy: kuriozalno-ekstrawaganckim) Drakuli, dramacie łączącym gotycki horror z melodramatem. To film leżący na zupełnie innej antypodzie gatunkowej niż przykładowo Rozmowa. A jednak, Coppola postanowił zekranizować Brama Stokera i przy tym po prostu dobrze się bawić.

Megalopolis to konsekwencja tych projektów. Przykład tego, że nasz ulubiony twórca od zawsze miał w sobie nutkę wariackiego artysty. To dobrze dla niego, że po latach udało mu się skończyć ten projekt. Nawet jeśli sam zrobił film dla siebie i tym sposobem spełnił swój mokry sen o ponownym triumfie cesarskiego Rzymu. W końcu ten koncept zadziwia: to nawet zabawne, kiedy do Adama Drivera zwracają się per „Cezar”, do Jona Voighta per „Krasssus”, a do Giancarlo Esposito per „Cyceron”. Co więcej, to czuć i widać, że wszyscy w pełni uwierzyli w wizję Coppoli, nawet jeśli wcześniej nie znali scenariusza i weszli w ten projekt zupełnie w ciemno. Każdy ma swoje ukryte pragnienia, a tak jakoś wyszło, że Coppola przestał wstydzić się tych swoich. Poszedł na całość, bo na tym etapie to mu chyba już wszystko jedno. Chciał zrobić utopijną alegorię z politycznym przesłaniem? Czemu nie: po prostu wydał własne pieniądze i dokończył swój arcydzielny projekt. Ot, cała filozofia.

II, czyli reżyser i jego zgraja aktorów

To chyba coś, o czym aktualnie mało się mówi: Coppola potrafi wybitnie prowadzić swoich aktorów i aktorki. Do Megalopolis zaprosił największe potęgi tej branży i jeszcze pobawił się wyznaczonymi dla nich rolami. Esposito nie jest w pełni kolejnym skurczybykiem żywcem wyjętym z serialu Breaking Bad, Adam Driver zdaje się być wrażliwszy niż kiedykolwiek, a Dustin Hoffman w swojej trzecioplanowej roli wciela się w postać zwyrodniałego człowieka „od zadań specjalnych”, co zwyczajnie odstaje od jego aktorskiej wrażliwości. W tym całym zawirowaniu mamy jeszcze Jona Voighta, który prawdopodobnie odgrywa najbardziej swawolną rolę w całej swojej karierze.

Całe show kradnie jednak Aubrey Plaza, żonglująca konwencją kobiety-zabójczej, drapieżnej i łowczyni wiecznie czyhającej na swoją ofiarę w najmniej oczekiwanym momencie. No i wtedy, kiedy naprawdę potrzebuje czegoś do spełnienia własnych planów, staje się całkowicie bezwzględną i niszczycielską siłę. Swoją drogą, w kontekście Plazy pojawia się jeszcze jedna kwestia – wiek między aktorką a reżyserem, który, w kontekście pokoleniowym, raczej nie powinien służyć żadnemu z nich. W sumie to niespotykane, aby po tylu latach reżyser nadal potrafił tak doskonale przygotować swoją aktorkę do tak odważnej i porywającej roli. A i tak teoria przegrywa w konfrontacji z praktyką. Ekran i obraz mówią tu same za siebie.

megalopolis

III, czyli koncert pożegnalny

W trakcie napisów końcowych aż chciało się wykrzyczeć: „Zagraj to jeszcze raz, Francis”. Daj nam więcej, nie zostawiaj nas ze swoim ostatnim dziełem, pozwól cieszyć się kinem; momentem, w który przed chwilą wkroczyliśmy; historią, która nagle sama zaczęła pisać się na naszych oczach. Tak jak Woody Allen w swoim klasyku z 1972 roku narzekał, że nigdy nie będzie jak Rick Blaine z Casablanci, my żałujemy, że pewna era właśnie się kończy. Ale przy tym jesteśmy wdzięczni, iż ten rozdział z historii kina zakończył się w tak nieoczywistym i – poniekąd – na swój sposób w popapranym stylu.

Teraz teoretycznie Megalopolis nie ma żadnego dystrybutora, a to oznacza, że festiwal w Cannes zdaje się być aktualnie jedynym miejscem, w którym mamy szansę przekonać się o monumentalności filmu. Ta historia zakrawałaby o jakąś nihilistyczną epickość, gdyby okazało się, że Megalopolis nigdy nie pojawi się w kinach – za parę lat w kinofilskich kręgach mówiono by o tym jak mitycznej legendzie. Tym czasem czekamy na bieg wydarzeń i obserwujemy, w jaki sposób czas potraktuje jedno z Coppolowskich dzieci, o które tak długo się troszczył.

Jan Tracz

Jan Tracz

Doktorant ( Film Studies ) na uczelni King's College London w Wielkiej Brytanii, aktualnie pisuje dla portalu Collider, The Upcoming, Talking Shorts, Interii Film, Przeglądu, MINT Magazine, Film.org.pl i GRY-OnLine. Publikował na łamach FIPRESCI, Eye For Film, WhyNow, British Thoughts Magazine, AYO News, Miesięcznika KINO, Magazynu PANI, WP Film, NOIZZ, Papaya Rocks, Tygodnika Solidarność oraz Filmawki, a także współpracował z Rock Radiem i Movies Roomem. Przeprowadził wywiady m.in. z Adamem Sandlerem, Alejandro Gonzálezem Iñárritu, Paulem Dano, Johanem Renckiem, Lasse Hallströmem, Michelem Franco, Matthew Lewisem i Irène Jacob. Publikacje książkowe: esej w antologii "Nikt Nikomu Nie Tłumaczy: Świat według Kiepskich w kulturze" (Wydawnictwo Brak Przypisu, 2023). Laureat Stypendium im. Leopolda Ungera w 2023 roku. Członek Young FIPRESCI Jury podczas WFF 2023.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA
https://www.perkemi.org/ Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Situs Slot Resmi https://htp.ac.id/ BERMAIN MAHJONG WAYS TANAM POHON BOCORAN MAHJONG TIPS AUTO WD JELAJAHI DUNIA MAHJONG WAYS 2 FITUR STRATEGI LANGIT JINGGA MAHJONG WAYS REZEKI TAK TERDUGA MELATI MEKAR MAHJONG WAYS UNTUNG GANDA MENCETAK SEJARAH BARU STRATEGI JITU MAHJONG WAYS 2 POLA TERBARU MAHJONG WAYS MAXWIN RAHASIA KEBERUNTUNGAN MAHJONG WAYS 2 RAHASIA MAHJONG WAYS 2 CARA MUDAH MENANG DI SLOT MAHJONG WAYS 2 CHEAT MAXWIN SLOT THAILAND BOCOR DUA POLISI DIDEMOSI KARENA PERAS UANG UNTUK MODAL MAIN SLOT ONLINE PELAKU PEMBUNUHAN SANDY PERMANA TERUNGKAP INGIN CURI UANG WD SLOT GACOR RAHASIA COIN STARLIGHT PRINCESS TEKNOLOGI DIGITAL SLOT 777 CARA MENANG TEKNIK TERBARU TIPS DAN TRIK MAXWIN DI GAME STARLIGHT PRINCESS TRIK JACKPOT SLOT OLYMPUS DENGAN POLA UNIK