search
REKLAMA
Recenzje

BREAK POINT. Tenis doczekał się produkcji na miarę wielkiego szlema? [Recenzja]

„Break Point” to nowy serial dokumentalny Netflixa i podróż po zawodowym świecie tenisa.

Martyna Janasik

15 stycznia 2023

REKLAMA

Niewiele jest produkcji filmowych o tenisie. Wielu bowiem uważa, że hermetyczność i techniczność tenisa czynią go sportem nieatrakcyjnym filmowo. Innego zdania jest Netflix, na którego platformie zadebiutował właśnie serial dokumentalny Break Point. To podróż po zawodowym świecie tenisa na przestrzeni jednego z bardziej przełomowych sezonów w historii dyscypliny. Czy tenis doczekał się produkcji na miarę wielkiego szlema?

Break Point to nowy serial dokumentalny producentów hitowej serii Formuła 1: Jazda o życie. Serial powstał we współpracy Netflixa z topowymi zawodnikami i władzami poszczególnych turniejów i wielkich szlemów (najważniejszych zawodów sezonu). Break Point podzielono na dwie pięcioodcinkowe części. Pierwsza połowa serialu zadebiutowała na platformie Netflixa 13 stycznia. Premierę drugiej części serialu zaplanowano na czerwiec tego roku.

Jeszcze nikt nie był tak blisko tenisistów, jak twórcy BREAK POINT

Break Point to podróż po świecie zawodowego tenisa na przestrzeni 2022 roku. Jednego z bardziej przełomowych sezonów w historii dyscypliny. Sezonie, w którym na sportową emeryturę przeszły legendarne dla tenisa postaci: Serena Williams i Roger Federer, Novak Djoković został deportowany z Australii, Rafael Nadal ukrócił spekulacje, kto jest najlepszym tenisistą wszech czasów, gdy został zwycięzcą największej liczby turniejów wielkoszlemowych w historii, wygrywając swój 22. tytuł podczas Roland Garros, a Carlos Alcaraz przerwał 18-letnią dominację  pierwszego miejsca rankingu przez tzw. Wielką Trójkę — Federera, Nadala, Djokovića.

Jeszcze nikt nie był tak blisko tenisistów i tenisistek, jak Break Point. Kamery towarzyszą graczom na meczach, treningach, w szatniach turniejowych, pokojach hotelowych, a nawet w domach czy restauracjach. To pierwsza taka okazja dla fanów tenisa, żeby w pełni zobaczyć, jak wygląda życie tenisistów i zaplecze światowego tenisa. Do tej pory tenis był hermetycznie zamkniętą bańką, która rzadko wpuszczała za kulisy kogoś spoza tenisowych mediów, a nawet i te miały ograniczony dostęp do graczy i kulis.

W serialu biorą udział byłe, obecne i wschodzące gwiazdy światowego tenisa oraz legendarni trenerzy. Przed kamerą stają m.in. Tony Nadal, Nick Kyrgios, Casper Ruud, Matteo Berrettini, Taylor Fritz, Frances Tiafoe, Ons Jabeur, Maria Sakkari, Maria Sharapova, Paula Badosa, Martina Navratilova, Andy Roddick czy Patrick Mouratoglou. W serialu zobaczymy też najlepszą polską tenisistkę i aktualną światową jedynkę – Igę Świątek. Polka pojawi się w drugiej części serii.

BREAK POINT szuka odpowiedzi na od lat nurtujące tenis pytania

Break Point ma mocny wstęp. Rozpoczyna się tam, gdzie pierwszy szlem sezonu, czyli na Australian Open, a bohaterem odcinka jest uznawany za niegrzecznego chłopca tenisa i tenisistę na pół gwizdka Nick Kyrgios. To pierwszy raz, kiedy Australijczyk tak szczerze odnosi się do swojego kontrowersyjnego zachowania i agresji na korcie.

W kolejnych odcinkach do głosu dochodzą takie wschodzące gwiazdy nowego pokolenia tenisa jak Taylor Fritz, Matteo Berrettini, czy Maria Sakkari. Kamery towarzyszom im, kiedy od przełomu w karierze dzieli ich jedna wygrana.

Pierwsza część serii ma szalenie efektowne zakończenie, bo śledzimy próbę powstrzymania Rafaela Nadala na Roland Garros przed pobiciem rekordu największej ilości wygranych szlemów w historii i zyskaniem miana tenisisty wszech czasów. W zmaganiach tych śledzimy dwóch zawodników. Félixa Auger-Aliassime’a, który na meczu z Rafaelem Nadalem miał w swoim sztabie Tony’ego Nadala, wujka Nadala, który nie ukrywał, że chciałby, aby jego bratanek ustanowił rekord, oraz Caspera Ruuda, który miał największe szanse na zatrzymanie Hiszpana, ponieważ zagrał z nim w finale imprezy.

Wszystko sprowadza się w Break Point do odpowiedzi na trzy pytania nurtujące tenis od lat. Kto zakończy 18-letnią dominację Wielkiej Trójki w dyscyplinie i ich zastąpi? Kto przerwie dominację Wielkiej Trójki w turniejach wielkoszlemowych? Od 2005 roku rozegrano 67 turniejów wielkoszlemowych, z czego tylko 11 razy wygrywał ktoś inny niż Nadal, Federer lub Djoković. Kto z sukcesem podejmie się największego wyzwania w tenisie, jakim jest pobicie Rafaela Nadala na Roland Garros, który na ostatnie 18 edycji wygrał turniej 14 razy?

Czy tenis doczekał się produkcji na miarę wielkiego szlema?

Niewiele jest produkcji filmowych o tenisie, a jeszcze mnie tych dobrych. Niektórzy wręcz uważają, że dobry film tenisowy nigdy nie powstał i nie powstanie. A wszystko przez samą esencję dyscypliny!

Tenis to w końcu sport samotników. Podczas meczu tenisiści są zdani sami na siebie. Tenis to bowiem jeden z nielicznych sportów, w których przepisy zabraniają konsultacji z trenerem. Ze wszystkim więc, co dzieje się na korcie i w głowie, zawodnicy muszą radzić sobie sami. Do tego dochodzi fakt, że w tenisie się częściej przegrywa, niż wygrywa. Co tydzień rozgrywane są nowe turnieje, a przegrany mecz oznacza natychmiastowe odpadnięcie. Psychika zawodników jest więc stale poddawana próbie. Do tego tenis jest tak technicznym sportem, że na zawodowym poziomie wygranie punktu sprowadza się nie do tego, czy uderzasz, ale jak trafiasz w piłkę. Jaka jest siła twojego uderzenia lub czy ułożyłeś rakietę pod odpowiednim kątem. Wielu uważa, że to właśnie ta techniczność tenisa i mnogość procesów psychicznych, na które wystawiony jest tenisista, sprawiają, że dobry film tenisowy nigdy nie powstanie, bo sport ten jest niemożliwy do trafnego zobrazowania przez laika.

Okazuje się, że wszyscy się mylili! Można nakręcić dobrą produkcję o tenisie i zrobił to Netflix. Wystarczyło, że podążał z non stop włączoną kamerą za tenisistami i pozwolił, żeby sami opisywali rzeczywistość i komentowali swoje mecze. Uchwyciło to wszystkie psychiczne niuanse. Wyobraźnia widzów zaczęła pracować, a niektóre z refleksji, jakimi podzielili się tenisiści w Break Point, wciąż odbijają się echem w mojej głowie. Tenis doczekał się produkcji na miarę wielkiego szlema!

Martyna Janasik

Martyna Janasik

Kulturoznawczyni i autorka tekstów. Miłośniczka jedzenia, kina i sportu. Pewnie dlatego jedne z jej ulubionych filmów to "Rocky" i "Julie i Julia". Zawsze chciała pisać, więc pisać będzie już zawsze. W wolnych chwilach uwielbia oglądać filmy i tenis ziemny.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA