NAJLEPSI POLSCY AKTORZY WSZECH CZASÓW. Wielki ranking czytelników

3. Marek Kondrat
Najłatwiej byłoby podsumować karierę Kondrata, nazywając go po prostu Adasiem Miauczyńskim, w którego wcielał się trzykrotnie na przestrzeni blisko 30 lat: najpierw w Domu wariatów (1984), a następnie po latach w kultowym już dziś Dniu świra (2002) i Wszyscy jesteśmy Chrystusami (2006). Ale przecież kariera Marka Kondrata to dziesiątki znakomitych ról: począwszy od Historii żółtej ciżemki (1961), gdzie jako chłopiec zagrał u boku Gustawa Holoubka, przez wspaniały występ w Zaklętych rewirach, aż po nieoczywistą rolę w Psach (1992) Władysława Pasikowskiego i Ekstradycji (1995), jednym z pierwszych seriali po przełomie, które moglibyśmy zaliczyć do polskiego „quality TV”. To ogromna szkoda, że w wieku zaledwie 60 lat Marek Kondrat postanowił przejść na aktorską emeryturę, realizując się od tej pory głównie poprzez biznes i występy w reklamach. Po cichu liczę, że jednak da się namówić do powrotu na wielki lub choćby mały ekran, bo jest bez wątpienia jednym z najbardziej klasowych aktorów kilku ostatnich dekad w polskim kinie. [Dawid Myśliwiec]
2. Jerzy Stuhr
Na początku kariery jedna z najbardziej wyrazistych twarzy Kina Moralnego Niepokoju, następnie genialny aktor komediowy, a w późnym etapie kariery stateczny mistrz, nie tylko grający, ale i tworzący filmy. Jerzy Stuhr mógłby swoim dorobkiem obdzielić niejeden znakomity biogram aktorski. Jego wszechstronność i niesamowite spektrum emocji oraz moralnych półcieni, które potrafi przekazać za pomocą swojej twarzy i spojrzenia czynią z niego aktora wybitnego. Nie sposób wyliczyć wszystkich jego najważniejszych występów – na koncie ma przecież takie filmy jak Wodzirej, Amator, Seksmisja czy Pogoda na jutro, a to tylko część jego dorobku. Przez lata zmieniały się dominujące elementy jego warsztatu, jednak nie zmieniała się jego jakość. Pomimo że jest aktorem bardzo charakterystycznym, Jerzy Stuhr uniknął też zaszufladkowania, swobodnie poruszając się pomiędzy gatunkami i konwencjami, dzięki czemu obdarzył swoim talentem wiele różnych klasyków polskiego kina. Trudno porównać go do kogokolwiek innego i to jest kwintesencją jego aktorskiej osobowości – być może grać w filmach każdy może, ale tak, jak robił to i robi Jerzy Stuhr, potrafi tylko on. [Tomasz Raczkowski]
1. Janusz Gajos
Wielki aktor i bez wątpienia jedno z najważniejszych nazwisk w historii naszego kina. Choć w jego filmografii pełno jest znakomitych występów i słynnych filmów najlepszych rodzimych twórców, swoją renomę Janusz Gajos zbudował nie pojedynczymi, legendarnymi rolami, ale regularnym udowadnianiem swojej wielkości w różnorodnym repertuarze. Dawno temu zasłynął występem w Czterech pancernych, ale pomimo że to rola wciąż popularna, jego późniejszy dorobek pozwolił mu uwolnić się od jej ciężaru. To właśnie artystyczna swoboda najmocniej kojarzy mi się z Januszem Gajosem. Niezależnie od tego, czy grał role główne, drugoplanowe czy epizody, niezmiennie uświetniał najwyższej jakości aktorstwem wszystkie filmy, w których się pojawiał. O jego talencie najlepiej świadczy fakt, że odnajdywał się w skrajnie odmiennych konwencjach – od surowych gęstych dramatów (Stajnia na Salvatorze, Przesłuchanie, Ucieczka z kina „Wolność”), przez rasowe kryminały (Psy, Pitbull, Akwarium), kreacyjne kino autorskie (Body/Ciało, Jasminum, Pełnia) aż po komedie (Piłkarski poker, Fuks, Alternatywy 4). Gajosowi udaje się rzadka sztuka – przez lata zbudował charakterystyczną aktorską osobowość, z rozpoznawalną ekspresją, która jednak każdorazowo subtelnie zmienia się, dopasowuje do filmu. Ta elastyczna indywidualność aktora jest tym, co pozwala mu od lat utrzymywać pozycję jednego z największych w polskim kinie i uniknąć zawodowego zastoju. [Tomasz Raczkowski]