W “Spider-Manie: Bez drogi do domu” miało znaleźć się nawiązanie do DAREDEVILA z Benem Affleckiem
Powrót Charliego Coxa jako Matta Murdocka/Daredevila w Spider-Manie: Bez drogi do domu ucieszył fanów, którzy po serialu z lat 2015-2018 nie wyobrażali sobie nikogo innego w tej roli. Wcześniej Daredevil pojawił się w kinowym filmie w 2003 roku – wówczas zagrał go Ben Affleck, a w jego najlepszego przyjaciela i partnera biznesowego, Foggy’ego Nelsona, wcielił się Jon Favreau.
Dziś Favreau wciela się w MCU w Happy’ego Hogana, którego poznaliśmy już w 2008 roku jako ochroniarza Tony’ego Starka (Favreau zajął się także reżyserią Iron Mana otwierającego całe uniwersum). W Bez drogi do domu Hogan wchodzi w interakcje z Murdockiem, a wstępnym planem twórców było wplecenie nawiązania do filmu z 2003 roku. Ostatecznie zostało ono wycięte, ale Charlie Cox w ostatniej rozmowie z The Hollywood Reporter zdradził, na czym miało polegać.
Chyba tego nie użyli, ale dodaliśmy mały easter egg, w którym [Favreau] mówi: “To dla mnie trochę niejasne, jak to się stało” (“Yeah, I’m a little foggy on how that happened”), czy coś w tym stylu. Samo spotkanie go i porozmawianie było dla mnie świetnym doświadczeniem.
Warto zauważyć, że wprowadzenie do MCU konceptu multiwersum oznacza w praktyce, że Matt Murdock w wykonaniu Coxa mógłby spotkać Murdocka granego przez Afflecka (według plotek temu drugiemu zaproponowano udział w nadchodzącej kontynuacji Doktora Strange’a), a Favreau mógłby nawet powtórzyć rolę Foggy’ego. Na ten moment to jednak tylko gdybanie.
Przypomnijmy, że Cox niedawno wspominał, że choć nie zna konkretnych planów na przyszłość jego postaci, jest gotowy grać ją najdłużej, jak się da.
zdjęcie główne: Screen Rant