search
REKLAMA
News

TARANTINO komentuje kontrowersje wokół filmowego BRUCE’A LEE

Łukasz Budnik

13 sierpnia 2019

REKLAMA

Przedwczoraj pisaliśmy o kontrowersjach, jakie wytworzyły się wokół sposobu przedstawienia postaci Bruce’a LeePewnego razu… w HollywoodSłynny aktor pojawia się w retrospekcji Cliffa Bootha (Brad Pitt), w której obaj bohaterowie się pojedynkują – walka zostaje przerwana, ale wiele wskazuje na to, że Lee niekoniecznie odniósłby w niej zwycięstwo. Starcie poprzedzone jest dialogiem, w którym Lee arogancko wypowiada się między innymi na temat Muhammada Alego. Na temat sceny negatywnie wypowiadała się córka i podopieczny Bruce’a Lee – teraz głos zabrał sam Tarantino. 

Podczas konferencji prasowej w Moskwie reżyser odniósł się do stawianych mu zarzutów na temat tego, w jaki sposób przedstawił na ekranie legendarnego mistrza sztuk walki.

Bruce Lee był trochę aroganckim gościem. Sposób, w jaki mówił… wiele z tego nie zmyśliłem. Słyszałem, jak mówi z takim efektem. Ludzie twierdzą, że nigdy nie powiedziałby o pobiciu Alego, tymczasem tak właśnie zrobił. W porządku? W dodatku pisze o tym Linda Lee, jego żona, w jej pierwszej biografii, którą przeczytałem.

Reżyser skomentował również problematyczną kwestię wspomnianej we wstępie walki, którą Lee niemal przegrywa.

Czy Cliff mógłby wygrać z Bruce’em Lee? Brad na pewno nie, ale Cliff – być może. Równie dobrze moglibyście zapytać, czy walkę wygrałby Bruce Lee, czy Drakula – to takie samo pytanie, bo to też postać fikcyjna. Cliff nie jest prawdziwy, więc mógłby wygrać z Bruce’em Lee. (…) Zabił wiele osób podczas drugiej wojny światowej. Jest wojownikiem.

Tarantino swoją wypowiedź podsumował słowami, że gdyby Bruce i Cliff walczyli podczas turnieju sztuk walki, Cliff nie miałby szans – w przeciwieństwie do pojedynku jeden na jeden w filipińskiej dżungli.

Okaże się, czy do słów Tarantino odniesie się jeszcze córka Lee. 

Łukasz Budnik

Łukasz Budnik

Elblążanin. Docenia zarówno kino nieme, jak i współczesne blockbustery oparte na komiksach. Kocha trylogię "Before" Richarda Linklatera. Syci się nostalgią, lubi fotografować. Prywatnie mąż i ojciec, który z niemałą przyjemnością wprowadza swojego syna w świat popkultury.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA