Spielberg żałuje, że po latach usunął broń ze sceny w E.T. “Nie patrzmy przez pryzmat współczesności”
Kilka miesięcy temu pisaliśmy o tym, że Steven Spielberg uważa E.T. za film perfekcyjny – to jedyna produkcja jego autorstwa, którą jest gotów tak określić. Mimo to twórca zaingerował w pierwotną wersję swojego dzieła, gdy miało ono znów być wyświetlane na 20 rocznicę premiery. Teraz przyznaje, że był to błąd.
Na czym polegała zmiana? W jednej ze scen usunięta została broń, którą trzymali policjanci goniący dzieci. W zamian do ręki “dano” im walkie-talkie. Spielberg komentuje:
To był błąd i nie powinienem był tego robić. “E.T.” to produkt swoich czasów. Na żaden film nie powinno się patrzeć przez pryzmat współczesności. Wtedy martwiło mnie, że federalni podchodzą do dzieci z bronią na wierzchu i pomyślałem, że wymienię ją na walkie talkie. Mijały lata, a ja weryfikowałem swoje poglądy. Nie powinienem był mieszać we własnej pracy i nikomu tego nie polecam. Filmy są znakiem tego, jak wyglądał świat w momencie ich powstania i co otrzymywał od twórców. Naprawdę tego żałuję.
Twórca skomentował też fakt, że książka Roala Dahla o Willy Wonce ma zostać wydana na nowo z modyfikacjami, aby usunąć zwroty które nie pasują do współczesności (podobny los spotka książki Iana Fleminga o Bondzie). Spielberg stwierdził, że to dziedzictwo kulturowe i nie uważa, żeby taka cenzura była słuszna.
Poniżej wypowiedź Spielberga: