SACHEEN LITTLEFEATHER twierdzi, że John Wayne chciał ją fizycznie zaatakować podczas Oscarów w 1973 roku
Kilka dni temu pisaliśmy o tym, że Akademia Filmowa na piśmie przeprosiła Sacheen Littlefeather, która w 1973 roku odrzuciła Oscara w imieniu Marlona Brando, ze względu na to, jak przemysł filmowy traktuje rdzennych Amerykanów. Przy okazji tej wiadomości pojawiły się też zakulisowe informacje na temat tamtej sytuacji.
Przypomnijmy, że wystąpienie Littlefeather wzbudziło skrajne reakcje – część obecnych zareagowała brawami, inni buczeli. Kobieta przed wejściem na scenę została ostrzeżona przez producenta Howarda Kocha, że jeśli przekroczy 60 sekund wypowiedzi, zostanie wyprowadzona przez ochronę. Littlefeather spotkała się potem z groźbami i rasistowskim traktowaniem. Kobieta w wywiadzie opowiada:
Skupiłam się się na otwartych szczękach na widowni, a trochę ich było. Zauważyłam kilka osób innej rasy, wzięłam głęboki wdech, opuściłam głowę i, gdy sala ucichła, kontynuowałam. (…) Johnowi Wayne’owi nie podobało się to, co mówiłam podczas swojego wystąpienia. Wściekły, chciał mnie fizycznie zaatakować i ściągnąć ze sceny. Musiało go powstrzymać sześciu ochroniarzy, żeby do tego nie doszło. Część widzów pokazywało mi rasistowskie gesty. Po prostu ich zignorowałam.
Littlefeather opuściła ceremonię w towarzystwie ochrony. W następstwie wypowiedzi aktorki grożono jej też skasowaniem wszelkich programów, w których się pojawi.
Prezes Akademii David Rubin w liście z przeprosinami pisze o mocnym wystąpieniu kobiety w 1973 roku, która przypomina nam o tym, jak ważna jest ludzka godność. Wspomina też, że nękanie, którego doświadczyła, było niesprawiedliwe i nieuzasadnione, a koszt, który poniosła, jest nie do odzyskania. Rubin stwierdza, że jej odwaga nie była należycie doceniona i przeprasza Littlefeather, wyrażając też podziw dla kobiety. W dalszej części dodaje, że w kinie należy reprezentować całość populacji i przekonuje, że w dzisiejszych czasach Akademia dba o to, aby zachować różnorodność w przemyśle filmowym, a rola Littlefeather jest nieoceniona, jeśli chodzi o postęp Akademii jako organizacji.
Pełną treść listu przeczytacie w serwisie “Variety”.
zdjęcie główne: Marca