search
REKLAMA
News

Rami Malek jako Freddie Mercury. Strzał w dziesiątkę?

Berenika Kochan

8 listopada 2016

REKLAMA

To pewny, rozgrzany jak zwoje mózgowe hakerskiej grupy fsociety news: Rami Malek wcieli się w rolę frontmana zespołu Queen, Freddie’ego Mercury’ego, w powstającym od ośmiu lat filmie Bohemian Rhapsody.

Po pierwszym przetworzeniu tej informacji może się wydawać, że introwertyczny, ukryty pod czarnym kapturem Elliot Alderson z amerykańskiego hitu Mr. Robot (sam Malek dostał za tę rolę Emmy 2016 dla najlepszego aktora w serialu dramatycznym) nijak nie przeobrazi się w bożyszcze tłumów, skandalistę-biseksualistę, jednego z największych gwiazdorów XX wieku. Okazuje się jednak, że od jednej postaci do drugiej, od fikcyjnej do prawdziwej, droga niedaleka.

rami-malek-mr-robot-review

Mercury sam przyznawał, że jest zamknięty w sobie i nieśmiały i tylko przed publicznością budzi się w nim rockowy lew. Jak Alderson (który pieczołowicie trzymał się opracowanego systemu dawkowania), nie stronił od narkotyków. Biseksualizm? Kto śledził Mr. Robot, ten czuł chemię między Elliotem i Tyrellem już od pierwszego odcinka. I brakuje tylko, żeby w trakcie łamania szyfrów i ściągania tym samym na bruk najpotężniejszych światowych korporacji Elliot nucił „…an amazing feeling coming through”. Wystarczy. Biorąc pod uwagę inne role Maleka (w miniserialu Pacyfik, serii Noc w muzeum czy kinowej wersji Need for Speed), znać, że sobie poradzi.

freddie-mercury-1

Za scenariusz Bohemian Rhapsody odpowiada Anthony McCarten (Teoria wszystkiego), a reżyserią prawdopodobnie zajmie się Bryan Singer (znany m.in. z X-Menów i Jacka, pogromcy olbrzymów, filmów mocno odstających od gatunku muzycznej biografii). Przed Ramim w rolę Mercury’ego miał wcielić się Sacha Baron Cohen, który poprztykał się z producentami muzycznymi filmu i członkami zespołu Queen, Brianem Mayem i Rogerem Taylorem na temat sposobu przedstawienia postaci Freddiego. Czy dobrze, że nic z tej współpracy nie wynikło? Zobaczymy.

Pierwsze sceny Bohemian Rhapsody powstaną na początku przyszłego roku.

korekta: Kornelia Farynowska

REKLAMA