Porażka BATMANA I ROBINA pomogła GEORGE’OWI CLOONEYOWI w jego pracy

W zeszłym miesiącu do sieci trafiło sporo wypowiedzi George’a Clooneya, jako że aktor promował swój film Niebo o północy. W rozmowach Clooney poruszył jednak także temat innej produkcji z jego udziałem, Batmana i Robina Joela Schumachera, zgodnie uznawanego przez widzów za najsłabszy kinowy film z udziałem Batmana, a nawet za jedną z najgorszych produkcji w historii kina.
Clooney, który wcześniej przepraszał za film Schumachera, wyznał, że oglądanie tej produkcji jest dla niego fizycznie bolesne, a swoją rolę uznaje za słabą. Aktor wspomniał o różnicy w płacach jego i Arnolda Schwarzeneggera, który zagrał w Batmanie i Robinie antagonistę. Podczas gdy Clooney, wówczas znany głównie z Ostrego dyżuru, zarobił milion dolarów, Schwarzenegger dostał 25 milionów. W rozmowie z Howardem Sternem, Clooney przyznał także, że – opierając się na własnych doświadczeniach – próbował namówić Bena Afflecka, by ten nie przyjmował roli Mrocznego Rycerza w Batman v Superman: Świcie sprawiedliwości.
W najnowszej rozmowie z „Deadline”, aktor przyznał jednak, że porażka Batmana i Robina miała swoje plusy i pomogła mu w pracy. Clooney stwierdził:
Zamordowano mnie za „Batmana i Robina” i po raz pierwszy zrozumiałem – bo przyznam, że gdy dostałem rolę, cieszyłem się, że jako aktor zagram tę postać – że ponoszę odpowiedzialność nie tylko za moją rolę, lecz także za sam film. Zrozumiałem, że muszę skupić się na lepszych scenariuszach, bo to one są najważniejsze. Nie stworzysz dobrego filmu ze złego scenariusza, to niemożliwe. Możesz jednak nakręcić zły film nawet mając dobry scenariusz.
Już w jednym z grudniowych wywiadów Clooney wspominał, że jako aktor nie miał wówczas wpływu na kształt filmu.
Nie mogłem zrobić tego w inny sposób. To cały mechanizm. Trzeba pamiętać, że byłem wówczas jedynie aktorem, który wykonywał swoją pracę, nie kimś, kto mógł dać temu filmowi zielone światło.
Po Batmanie i Robinie minęło 8 lat, nim do kin trafił kolejny film o tym bohaterze – był to Batman – Początek Christophera Nolana.
Zgadzacie się, że Batman i Robin to zły film, czy może czujecie do niego sympatię?