Choć nowy film Patryka Vegi, Pętla, został zmiażdżony przez krytyków (zapraszamy do lektury naszej recenzji), to zaliczył udane otwarcie w polskich kinach, stając się najchętniej oglądanym filmem od czasu wybuchu pandemii.
Film Vegi zobaczyło 178 360 widzów, a zatem więcej niż poprzednią produkcję reżysera, zatytułowaną Bad Boy. Na tle innych filmów Vegi to wciąż przeciętny wynik (siódmy z kolei), jednak wyraźnie lepszy od tych osiąganych przez inne premiery ostatnich tygodni – dla porównania, Tenet Christophera Nolana (do tej pory lider) zobaczyło w weekend otwarcia 54 070 widzów. Jak poinformował dystrybutor Kino Świat, część seansów Pętli została całkowicie wyprzedana. Tymczasem film Vegi wyruszy na podbój zagranicy. Pętla pojawi się w co najmniej kilkudziesięciu kinach w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Irlandii, Szwecji, Belgii, Francji i innych – niektóre z seansów są już wyprzedane, chociażby w Berlinie.
Vega odnosił już sukcesy na rynkach zagranicznych – popularnością w Wielkiej Brytanii cieszyły się chociażby Botoks oraz Kobiety mafii, które trafiały do czołówek najchętniej oglądanych filmów. TUTAJ możecie sprawdzić, w jakich miastach i kinach będzie można zobaczyć Pętlę.

Opis filmu brzmi następująco:
„Pozorny zbieg okoliczności łączy losy policjanta Daniela (Antoni Królikowski) oraz dwóch braci bliźniaków z Ukrainy. Dzięki informacjom uzyskanym od Żeni i Alexa oraz ich kontaktom z lokalnym półświatkiem, młody stróż prawa szybko awansuje i zostaje oficerem Centralnego Biura Śledczego. Wkrótce pod płaszczykiem działań policyjnych przejmuje kontrolę nad znanym domem publicznym i zaczyna eliminować konkurencję sutenerów na Podkarpaciu. Z czasem zyskując coraz większe wpływy i tocząc przewrotną grę z gangsterami i własnymi przełożonymi, tworzy ekskluzywne miejsce, gdzie z gwarancją pełnej dyskrecji można uprawiać seks z dziewczynami z „górnej półki”. W rzeczywistości jednak we wszystkich pokojach zamontowane zostają ukryte kamery, a Daniel i bliźniacy zbierają kompromitujące materiały na bywalców lokalu – prominentnych polityków, duchownych i przedstawicieli show-biznesu, by ich szantażować. Wystarczy jednak chwila nieuwagi, by oficer CBŚP z łowcy zamienił się w zwierzynę, której głowy pragną zarówno polskie służby specjalne, jak i rosyjski wywiad.”