search
REKLAMA
News

PAUL VERHOEVEN zaprzecza, że oszukał SHARON STONE przy kręceniu słynnej sceny z NAGIEGO INSTYNKTU

Paul Verhoeven zaprzeczył relacjom Sharon Stone na temat sceny z “Nagiego instynktu”.

Łukasz Budnik

9 lipca 2021

REKLAMA

Pod koniec marca ukazała się autobiograficzna książka Sharon Stone, w której opowiedziała o realizacji słynnej sceny przesłuchania w Nagim instynkcie. Zdradziła, że podczas realizacji tego fragmentu zapewniono ją, że musi zdjąć majtki ponieważ odbijają światło, a w samym filmie nie będzie nic widać. Prawda wyszła na jaw podczas zamkniętego pokazu dla producentów i agentów – tam Stone odkryła, że w ostatecznym montażu widać jej części intymne i została oszukana. Spoliczkowała wtedy reżysera Paula Verhoevena i zadzwoniła do prawnika.

Po rozmowach z Verhoevenem (“początkowo twierdził, że nie ma innej opcji”) uznała jednak, że scena powinna zostać w filmie, bo jest istotna dla jej postaci, o odegranie której walczyła. Całej historii już w 2017 roku zaprzeczał sam reżyser, twierdząc, że każda aktorka zdaje sobie sprawę na co się godzi, zdejmując bieliznę przed kamerą. Teraz, przy okazji nowego wywiadu z Variety, Verhoeven powtórzył, że jego wspomnienie się różni.

Moje wspomnienie jest radykalnie inne od tego Sharon. To nie zmienia faktu, że wspaniale zagrała Catherine Tramell – była fenomenalna. Wciąż mamy miłą relację i wymieniamy wiadomości. Ale jej wersja jest niemożliwa. Dokładnie wiedziała, co robimy. (…) Powiedziałem jej, że scena ta została oparta na historii kobiety którą znałem w czasach studenckich, a która często krzyżowała nogi na imprezach nie mając majtek. Gdy mój przyjaciel powiedział jej, że widzimy jej waginę, odpowiedziała: “Oczywiście, dlatego to robię”. Sharon i ja postanowiliśmy zrobić coś podobnego.

W tym roku na rynku pojawiła się odrestaurowana wersja Nagiego instynktu w 4K (proces przeprowadzono w 2019 i 2020 roku pod okiem reżysera), uzupełniona o niewidziane wcześniej sceny z udziałem Stone i Michaela Douglasa. Aktorka została spytana o tę kwestię w rozmowie z “A Current Affair”. Stwierdziła, że postanowiono wydać “reżyserską wersję XXX”, a gdy zapytano ją, czy może cokolwiek zrobić w tej kwestii (biorąc pod uwagę jej niemiłe doświadczenia, o których wspominała), odpowiedziała:

Są nowe zasady Gildii Aktorów Ekranowych, ale powstały już po tym, jak ja – jako młoda dama – zrobiłam ten film, więc się mnie nie tyczą.

Tymczasem na festiwalu Cannes debiutuje nowy film Verhoevena: Benedetta.

Łukasz Budnik

Łukasz Budnik

Elblążanin. Docenia zarówno kino nieme, jak i współczesne blockbustery oparte na komiksach. Kocha trylogię "Before" Richarda Linklatera. Syci się nostalgią, lubi fotografować. Prywatnie mąż i ojciec, który z niemałą przyjemnością wprowadza swojego syna w świat popkultury.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA