Najgorsza wiadomość w historii kina…!
Nie ma sensu owijać w bawełnę: Uwe Boll ogłosił, że odchodzi na emeryturę.
Najbardziej znienawidzony reżyser w historii kina udzielił wywiadu dla kanadyjskiego portalu Metronews, by ogłosić, że kończy karierę filmowca. Jego najnowsza produkcja, Rampage: President Down, będzie ostatnią w filmografii twórcy. „Rynek filmowy jest martwy. Nie zarabia się już na filmach, bo rynek płyt DVD i Blu-ray stracił 80 procent wartości w ciągu ostatnich trzech lat. Oto powód. Nie mogę już sobie pozwolić na robienie filmów” – mówi Boll – „W moim wieku nie wypada kręcić ciągle tańszych i tańszych filmów. To wstyd. Chciałbym dalej pracować, ale nie jest to dla mnie opłacalne”.
Część czytelników otworzy pewnie w tym momencie szampana, bo kręcone przez Bolla ekranizacje gier zawsze były uważane za beznadziejne i otrzymywały skrajnie negatywne recenzje. W ciągu ostatniej dekady niemiecki reżyser nakręcił jednak kilka ciekawych, mniejszych filmów – jak Stoic czy Tunnel Rats – które wydawały się zdecydowanie lepsze i bardziej odważne niż nieudane próby przeniesienia gier na kinowy ekran.
Boll zajmie się więc prawdopodobnie prowadzeniem założonej przez siebie restauracji Bauhaus w Vancouver. Co ciekawe, knajpa reżysera ma doskonałe opinie, a krytycy uwielbiają serwowane w niej potrawy.