search
REKLAMA
News

LUCY LIU sprzeciwia się stereotypowemu postrzeganiu jej bohaterki z KILL BILL

W filmie Kill Bill Quentina Tarantino Lucy Liu wcieliła się O-Ren Ishii.

Łukasz Budnik

5 maja 2021

REKLAMA

W filmie Kill Bill Quentina Tarantino Lucy Liu wcieliła się O-Ren Ishii, córkę Japonki i Amerykanina chińskiego pochodzenia, urodzoną w amerykańskiej bazie wojskowej, która została osierocona w dzieciństwie – jej rodziców zabili członkowie Yakuzy. Po latach bohaterka zemściła się na zabójcach i została królową tokijskiego podziemia oraz członkiem Plutonu Śmiercionośnych Żmij, których poszukuje bohaterka grana przez Umę Thurman.

W opublikowanym artykule Teen Vogue pt. “Hollywood Played a Role in Hypersexualizing Asian Women” autorka India Roby nazywa O-Ren przykładem tzw. “Dragon Lady” (postaci, którą definiuje jako przebiegłą, podstępną, używającą seksualności jako narzędzia manipulacji, chłodną i zagrażającą męskości). Według Lucy Liu określenie w ten sposób akurat jej bohaterki jest przykładem krzywdzącego stereotypu i nie ma uzasadnienia w momencie, gdy w filmie jest jeszcze kilka innych kobiet-zabójczyń. Na łamach The Washington Post aktorka pisze:

W “Kill Bill” znajdziemy trzy inne profesjonalne zabójczynie. Dlaczego nie określić Umy Thurman, Viviki A. Fox lub Daryl Hannah terminem “dragon lady”? Mogę dojść do wniosku, że to dlatego, że nie są Azjatkami. Mogłabym nosić smoking i blond perukę, a wciąż byłabym szufladkowana jako dragon lady ze względu na moje pochodzenie. Jeśli nie mogę grać pewnych ról, bo mainstream wciąż widzi mnie jako kogoś obcego, i nie chcę być obsadzana w wyłącznie “azjatyckich rolach” wzmacniających stereotypy, zaczynam się czuć uwięziona w metaforycznym pudle w którym są kobiety azjatyckiego pochodzenia.

Liu dodała, że cieszy się, że mogła ruszyć coś w tym temacie występując w Aniołkach Charliego, gdzie jako część ikonicznej marki jej bohaterka Alex Munday normalizowała azjatycką tożsamość dla mainstreamowej publiczności.

Aktorka podkreśliła jednak, że wciąż jest wiele do zrobienia, a proces postępu w odbiorze osób innej rasy nie jest liniowy, nie jest bowiem łatwo zapomnieć o niemal 200 latach umniejszania i protekcjonalności. 

Łukasz Budnik

Łukasz Budnik

Elblążanin. Docenia zarówno kino nieme, jak i współczesne blockbustery oparte na komiksach. Kocha trylogię "Before" Richarda Linklatera. Syci się nostalgią, lubi fotografować. Prywatnie mąż i ojciec, który z niemałą przyjemnością wprowadza swojego syna w świat popkultury.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA