search
REKLAMA
News

Lisa Kudrow broni braku różnorodności w PRZYJACIOŁACH. “Piszesz o tym, co znasz”

Lisa Kudrow wcielała się w “Przyjaciołach” w Phoebe.

Łukasz Budnik

12 sierpnia 2022

phoebe friends
REKLAMA

Choć Przyjaciele od lat mają rzesze miłośników, to spotykali się również z krytyką – jej przedmiotem była często zbyt mała rasowa różnorodność w serialu. Zarzucano, że tytułowa grupa mieszka w zróżnicowanym kulturowo Nowym Jorku, tymczasem na ekranie niemal nie widzimy osób o innym kolorze skóry. Kwestię tę poruszała kilka tygodni temu twórczyni serialu, Marta Kauffman, a teraz parę słów dodała Lisa Kudrow, ekranowa Phoebe.

Przypomnijmy, co mówiła Kauffman, która stworzyła Przyjaciół wraz z Davidem Crane’em i Kevinem S. Brightem:

Przez ostatnie 20 lat wiele się nauczyłam. Niełatwo jest przyznać się do winy i zaakceptować ją. Trudno patrzeć na siebie w lustrze. Jestem zażenowana, że 25 lat temu nie miałam większej świadomości.

W wywiadzie Kauffman przyznała, że kiedyś uznawała krytykę braku różnorodności za frustrującą, jednak jej myślenie zmieniło się, gdy zabity został George Floyd. Wówczas twórczyni zaczęła się zastanawiać, w jaki sposób brała udział w systemowym rasizmie. Scenarzystka zapewniła, że od teraz będzie dbać o to, by zatrudniać osoby innych ras, co pozwoli jej “zrzucić z siebie ciężar”.

Kudrow ma inny punkt widzenia:

To był serial stworzony przez ludzi, którzy uczęszczali na Uniwersytet Brandeisa i napisali o swoim życiu po jego ukończeniu. Gdy tworzysz serial komediowy, którego siłą nośną są postaci, piszesz o tym, co znasz. Nie mieli interesu w tym, żeby pisać o doświadczeniach osób innej rasy. W tamtym czasie problemem było dla mnie to, że nie istniały praktyki zawodowe.

Friends

To nie pierwszy raz, gdy Kudrow nie zgadza się z zarzutami na temat braku różnorodności – w innym wywiadzie mówiła o tym, że Przyjaciół należy postrzegać jako kapsułę czasu, a nie analizować, co zostało zrobione źle. 

Łukasz Budnik

Łukasz Budnik

Pochodzi z Elbląga. Uwielbia zarówno kino nieme, jak i współczesne blockbustery oparte na komiksach. Nie może się doczekać wspólnych seansów z dorastającym synem.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA