LIAM NEESON staje w obronie MROCZNEGO WIDMA i Ahmeda Besta, odtwórcy roli JAR JAR BINKSA
Kilka dni temu pisaliśmy o wypowiedzi Ewana McGregora, który skomentował negatywny stosunek fanów do trylogii prequeli. Podobny temat poruszył w wywiadzie Liam Neeson. Słynny aktor zagrał Qui-Gon Jinna w pierwszym epizodzie sagi – Mrocznym widmie, które rozczarowało fanów i wprowadziło do uniwersum znienawidzoną przez wielu postać Jar Jar Binksa. Neeson odniósł się zarówno do odbioru tej postaci, jak i całego filmu.
W programie Andy Cohen’s Sirius XM show, Neeson stanął w obronie Ahmeda Besta, który wcielał się w Jar Jara, a którego kariera mocno podupadła po premierze filmu (aktor spotkał się z olbrzymią niechęcią widzów, do tego stopnia, że rozważał samobójstwo).
Wiem, że film nie podobał się wielu fanom i krytykom. Ahmed Best spotkał się z olbrzymią falą krytyki, do poziomu, który zniszczył jego karierę. Muszę jednak powiedzieć, że to jeden z najzabawniejszych i najbardziej utalentowanych gości z jakimi miałem okazję pracować. Pamiętam, że dzwoniłem do ówczesnego agenta i mówiłem, że właśnie spotkałem na swojej drodze nowego Eddie’ego Murphy’ego. Wciąż w to wierzę.
Neeson wypowiedział się też na temat swoich wrażeń o samym filmie i tym, jak wspomina pracę na planie.
Słuchaj, jestem z niego bardzo dumny. Miałem okazję być Jedi, używać tych wspaniałych mieczy świetlnych. To było wspaniałe, Andy, naprawdę.
Ahmed Best, który wyszedł już na prostą, zapowiedział, że jeśli scenariusz byłby odpowiedni, mógłby powrócić do roli Jar Jara (krążyły nawet plotki, że jego postać powróci w serialu o Obi-Wanie).
Jakie jest wasze zdanie na temat Mrocznego widma?