search
REKLAMA
News

KLASYKA PEŁNĄ GĘBĄ. Zobacz, jak wyglądałby BLADE RUNNER w stylu retro

Jakub Piwoński

7 czerwca 2017

REKLAMA

Miarą sławy tworu kultury popularnej jest to, ile razy i jak często został przerobiony. Fani coś o tym wiedzą. To nieraz oni właśnie, przy pomocy dostępnych narzędzi, lubują się w tworzeniu nowych punktów widzenia na ulubione przez siebie dzieła. Zasada jest jedna: szacunek względem oryginału jest niezbędny. Łowca androidów, z uwagi na swoją kultowość, też tego zaszczytu dostąpił.

Nie od dziś wiadomo, że film Ridleya Scotta to ukryty w sztafażu science fiction kryminał noir. Wskazuje na to konstrukcja fabuły zawierająca detektywa, sprawę do rozwiązania oraz kobietę fatalną. Wskazują na to także charakterystyczne elementy stylistyki, jak miasto pogrążone w mroku, twarze ukryte w cieniach czy papierosowy dym. Potwierdzeniem są także inspiracje: ponoć Scott lubił wpatrywać się w obraz Nocne marki Edwarda Coopera, będący wyznacznikiem atmosfery noir. Podczas seansu bardzo łatwo oderwać się od fantastyczności świata przedstawionego, a skupić właśnie na aspektach typowych dla „czarnych filmów” pokroju Sokoła maltańskiego – bo jest ich sporo.

Pewien fan (użytkownik youtube o nicku Healthgun) postanowił to wykorzystać i stworzyć zwiastun swego ulubionego filmu tak, by wyglądał, jakby został nakręcony w epoce popularności filmów noir, czyli latach czterdziestych. Trzeba przyznać, że praca, jaką wykonał, jest po prostu świetna. Przy użyciu bardzo prostych środków, jak wykorzystanie odpowiednich nut ścieżki dźwiękowej (Memories of Green) czy też zmianę koloru, dobór scen i kwestii, udało się zaprezentować wyjątkowo ciekawą wariację, stanowiącą hołd dla oryginału. Uwypuklone zostało to, co w Łowcy androidów jest tak istotne – atmosfera dusznego, postindustrialnego miasta skąpanego w kolorach nocy.

Jakub Piwoński

Jakub Piwoński

Kulturoznawca, pasjonat kultury popularnej, w szczególności filmów, seriali, gier komputerowych i komiksów. Lubi odlatywać w nieznane, fantastyczne rejony, za sprawą fascynacji science fiction. Zawodowo jednak częściej spogląda w przeszłość, dzięki pracy jako specjalista od promocji w muzeum, badający tajemnice początków kinematografii. Jego ulubiony film to "Matrix", bo łączy dwie dziedziny bliskie jego sercu – religię i sztuki walki.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA