Kevin Feige ujawnił fabułę „Avengers: Doomsday”. Fani X-Men będą zachwyceni

CinemaCon, podczas którego wielkie wytwórnie zaprezentowały swoje nadchodzące projekty, dobiegło końca. W trakcie wydarzenia nie zabrakło nowości od Disneya, w tym informacji i materiałów wideo zapowiadających filmy MCU, które zobaczymy w najbliższych latach. Przedstawiono nowe zajawki Thunderbolts* i Fantastic Four: First Steps, a także zdradzono wreszcie, czego spodziewać się po Avengers: Doomsday.
Kevin Feige nie pojawił się osobiście na scenie CinemaConu, przesłał jednak wideo, którym rozgrzał emocje fanów MCU i X-Men do czerwoności. Zdradził, że zdjęcia do Avengers: Doomsday startują już za kilka dni. Potwierdził też, że głównym złoczyńcą filmu będzie Doctor Doom, w którego wcieli się Robert Downey Jr. Największe zaskoczenie wywołał natomiast informacją, że przeciwko arcyłotrowi walczyć będą nie tylko Avengersi, ale także Fantastyczna Czwórka, Thunderbolts, wojowniczki Wakandy, a także… oryginalni X-Men!
Udział oryginalnych odtwórców filmowych mutantów został potwierdzony 27 marca, kiedy podczas wielkiego ogłoszenia obsady Doomsday na oparciach pustych krzeseł pojawiły się nazwiska Iana McKellena, Patricka Stewarta, Alana Cumminga, Rebecki Romijn i Jamesa Marsdena. Feige zdradził jednak, że X-Men nie będą wojować z Avengers czy Thunderbolts, jak niektórzy spekulowali, lecz wszystkie drużyny wspólnie stawią czoła międzygalaktycznemu, multiświatowemu zagrożeniu, jakim będzie Dr Doom.
Szef MCU uspokoił też tych, którzy niepokoili się brakiem krzesełek z nazwiskami Pratta, Cumberbatcha czy Hollanda. Swoją wypowiedź zakończył słowami „Ujawniliśmy wielu, ale nie wszystkich”, co oznacza, że Marvel zachował dla fanów jeszcze kilka aktorskich niespodzianek. A to z kolei dało fanom nadzieję na jeszcze większą liczbę oryginalnych X-Men, w tym Hugh Jackmana i Halle Berry w ich kultowych rolach.
Wszystko to pozwala wierzyć słowom, że Avengers: Doomsday ma być największym i najbardziej spektakularnym projektem MCU do tej pory. Z taką obsadą na pokładzie i braćmi Russo za kamerą, może naprawdę udać się odtworzyć atmosferę i wywołać emocje na poziomie Infinity War i Endgame. A może nawet większe.