JOJO RABBIT. Mieszane reakcje na nowy film Waititiego
Na festiwalu filmowym w Toronto odbyła się premiera Jojo Rabbit – nowego filmu Taiki Waititiego, w którym sam reżyser wciela się w przerysowaną wersję Adolfa Hitlera, tu będącego wyimaginowanym przyjacielem tytułowego bohatera filmu. Jojo jest młodym nacjonalistą, którego światopogląd zostaje zaburzony gdy odkrywa, że jego matka (w tej roli Scarlett Johansson) ukrywa w domu żydowską dziewczynkę. Film podzielił krytyków.
Negatywne recenzje zarzucają nowemu dziełu Waititiego, że pomimo tematyki to bardzo bezpieczna i konwencjonalna produkcja, a naziści i czas wojny przedstawieni są jako elementy zbyt oderwane od rzeczywistości i humorystyczne. Pojawiły się nawet głosy krytykujące sugestię, że istnieli naziści będący w gruncie rzeczy dobrymi ludźmi – a to dlatego, że przedstawicieli tej grupy spotkać można także w dzisiejszych czasach i nie potrzebują oni dobrego PR-u.
Jojo Rabbit kilka razy przyrównano przy okazji do filmu Życie jest piękne, który wyreżyserował Roberto Benigni. Włoski komediodramat również mierzył się z krytyką ze względu na to, jak przedstawiony został w nim Holokaust. Nie przeszkodziło mu to jednak w tym, żeby otrzymać szereg nagród, między innymi Oscara dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego.
Oprócz negatywnych opinii pojawiły się też bardzo optymistyczne, komplementujące przesłanie filmu Waititego i pasję reżysera, który jest dziś jednym z najbardziej unikalnych twórców w Hollywood. Chwalona jest również rola Scarlett Johansson, która wyraźnie dobrze czuje się w filmie niebędącym blockbusterem. Na tę chwilę Jojo Rabbit ma 64% pozytywnych recenzji na portalu Rotten Tomatoes.
Oprócz aktorki i Waititego w filmie zobaczymy między innymi Sama Rockwella, Alfiego Allena, Rebel Wilson i Stephena Merchanta. Jojo Rabbit trafi do kin 18 października.