Na widzów tegorocznej gali MTV Video Music Awards czekała niespodzianka w postaci krótkiego występu Johnny’ego Deppa. Jego udział w gali był przedmiotem spekulacji już wcześniej – okazało się, że plotki były prawdziwe, a Depp pojawił się jako kosmonauta (choć nie osobiście, jego wizerunek został nałożony cyfrowo).
Depp pokazał się widzom po występie Lizzo, Jacka Harlowa i Fergie. Widzowie usłyszeli aktora żartującego, że potrzebował pracy (co jest nawiązaniem do jego zmagań z Amber Heard, które mocno zaszkodziły jego karierze). Później Depp dodał jeszcze, że jest dostępny na różne okazje – urodziny, śluby i tym podobne. Po czasie aktor pojawił się jeszcze raz, tym razem wytykając, że na MTV w dzisiejszych czasach słyszymy znacznie mniej muzyki niż lata temu. „Hej, VMA, wróćmy do je*anej muzyki, dobrze?”.
Pomimo żartów o potrzebie pracy, Depp aktualnie nie może narzekać na brak zajęć. Aktor zagra w filmie Jeanne du Barry, gdzie wciela się w rolę króla Francji, Ludwika XV, a także wyreżyseruje swój pierwszy film od 25 lat. Produkcję zatytułowaną Modigliani wraz z Deppem wyprodukują Al Pacino oraz Barry Navidi. Historia opowie o włoskim artyście Amedeo Modiglianim, malarzu i rzeźbiarzu, i zostanie osadzona w 1916 roku. Wówczas artysta przeżyje 48 godzin, które okażą się punktem zwrotnym w jego życiu. Zdjęcia mają ruszyć na początku 2023 roku, a wkrótce rozpocznie się proces castingowy.