JAMES GUNN chciał, by w “Avengers: Wojnie bez granic” wybrzmiał ważny wątek Strażników Galaktyki
Strażnicy Galaktyki jako drużyna doczekali się trzech własnych filmów (zamknięcie trylogii wciąż w kinach), ale pojawili się też w dwóch częściach Avengers – te, w przeciwieństwie do trylogii, nie były reżyserowane przez Jamesa Gunna, ale twórca miał swój udział przy tworzeniu widowisk. Co więcej, przekonał Marvel Studios, by w Wojnie bez granic uwzględnili scenę, której nie zdążył pokazać w Strażnikach Galaktyki vol. 2.
Okazuje się, że chodzi o scenę pocałunku Petera Quilla i Gamory, która miała wskazać, że bohaterowie są oficjalnie parą – co jest istotnym wątkiem w Vol. 3. Reżyser wspomina:
Błagałem, żeby pocałowali się w tym filmie, bo przypieczętowanie ich relacji było naprawdę niezbędne. Wyciąłem pocałunek z drugiej części – to była świetna scena, ale zgrzytało mi to, w którym miejscu się znalazła. Pod koniec “dwójki” dość jasno pokazałem, że coś do siebie czują, ale w “Wojnie bez granic” musieliśmy wprost oznajmić, że są teraz chłopakiem i dziewczyną. Nie chodziło nawet o sam pocałunek, ale o to, że są parą.
Niedawno Gunn przyznał, że gdyby on pisał scenariusz, w kluczowej scenie z Wojny bez granic Quill nie zaatakowałby Thanosa, ryzykując niepowodzenie planu powstrzymania go przez zabiciem połowy wszechświata.
[Bracia Russo] zrobili parę rzeczy, których ja bym nie chciał. Star-Lord zabiłby Gamorę, gdyby ta go o to poprosiła i nie, nie uderzyłby Thanosa, skazując świat na zagładę.
Tutaj znajdziecie recenzję Vol. 3.