James Cameron po 15 latach poprawił jedną scenę w TITANICU. Miał w tym udział Neil DeGrasse Tyson

W 2012 roku, po piętnastu latach od pierwotnej premiery, na ekrany trafił Titanic Jamesa Camerona. Na fali sukcesu Avatara, wcześniejsze widowisko Jamesa Camerona zostało przedstawione widzom w technice 3D i z poprawioną jakością obrazu. Reżyser nie wprowadzał jednak zmian w samym filmie – poza jednym wyjątkiem.
Chodzi o niesławną scenę na drzwiach dryfujących w wodzie i ujęcie, w którym Rose spogląda na niebo. Słynny naukowiec Neil deGrasse Tyson zauważył tam pewien błąd – stwierdził, że Rose będąc w takiej pozycji na Atlantyku w 1912 roku, widziałaby inny układ gwiazd. Tyson wysłał Cameronowi wiadomość w tej sprawie. Panowie spotkali się też osobiście, a wówczas Tyson zauważył, że wszystko inne w filmie zostało dopracowane do perfekcji, stąd błąd związany z gwiazdami razi szczególnie mocno. Okazało się, że ujęcie zostało dodane w postprodukcji i stanowiło lustrzane odbicie. Cameron poprosił naukowca o przesłanie mu informacji na temat tego, jak powinny były wyglądać gwiazdy w tamtej scenie. Tym samym wersja z 2012 roku została zaktualizowana o to jedno ujęcie. Cameron stwierdził, że biorąc pod uwagę jego reputację perfekcjonisty, musiał to zrobić.
Jeszcze w tym roku powinniśmy wreszcie zobaczyć premierę kolejnego filmu Camerona – Avatar 2 ma trafić na ekrany 16 grudnia. Będzie to pierwszy kinowy film reżysera od czasu Avatara z 2009 roku.