Gwiazda serialowego WŁADCY PIERŚCIENI opowiada o “oszałamiającej” skali widowiska
W lutym tego roku zrealizowano dwa pierwsze odcinki serialowego Władcy Pierścieni produkcji Amazona, po czym nastąpiła przerwa – planowano wrócić na plan w październiku, po dopracowaniu scenariuszy. Niestety, plany te pokrzyżowała epidemia koronawirusa i nastąpiło kolejne opóźnienie. W lipcu część ekipy otrzymała od rządu Nowej Zelandii pozwolenie na wjazd do kraju, wobec czego rozpoczęły się przygotowania do wznowienia zdjęć. Tymczasem o serialu opowiedziała jedna z jego gwiazd – Morfydd Clark, która zagra Galadrielę.
Clark przekazała:
Liczba osób pracujących przy tych serialu jest oszałamiająca. Praca jednego z członków ekipy polega na sprawdzaniu, jak kurz reaguje na kroki i oddechy! Nigdy coś takie nie przyszłoby mi do głowy. Pomijając takie rzeczy jak Marvel, nie sądzę, żeby cokolwiek miało większą skalę niż ten serial.
Aktorka opowiedziała też o konieczności kwarantanny po powrocie do Nowej Zelandii:
To dziwne być w zamknięciu z ludźmi, z którymi pracujesz dopiero krótki czas. Ale myślę, że wszyscy czujemy się jak rodzina. Czasem ktoś cię poirytuje, ale nie zmienia to twojej sympatii do tej osoby. Czas spędzony z obsadą będzie przydatny na planie. Martwię się jednak, że widzowie będą mogli poznać po nas, że niektóre fragmenty były kręcone przed lockdownem, a niektóre po.
Clark dodała, że jest fanką Władcy Pierścieni Petera Jacksona i chciałaby, żeby członkowie obsady zaliczyli cameo w serialu – jest zachwycona, że kilka miesięcy temu taką chęć wyraził Elijah Wood, który zagrał w filmach Froda.
Przedstawiciele Amazona nastawiają się na to, że całkowity koszt produkcji wyniesie ponad miliard dolarów, a to oznacza, że Władca Pierścieni będzie najdroższym serialem w historii. Wcześniej mówiło się o tym, że premiera planowana jest na 2021 rok – okaże się, czy uda się dotrzymać tego terminu. Tutaj przeczytacie więcej informacji o serialu.