GAL GADOT komentuje negatywne reakcje na jej filmik ze wspólnym śpiewaniem IMAGINE
Gdy rozpoczęła się pandemia koronawirusa, swoją solidarność z poszkodowanymi zapragnęła wyrazić Gal Gadot. Filmowa Wonder Woman zaprosiła swoich przyjaciół ze świata aktorstwa i muzyki do wspólnego zaśpiewania słynnej piosenki “Imagine” autorstwa Johna Lennona. Celebryci – wśród nich między innymi Natalie Portman, Zoe Kravitz, Sarah Silverman, Will Ferrell, Pedro Pascal, i Cara Delevingne – zaśpiewali po fragmencie utworu, co następnie zostało zmontowane w jeden filmik. Choć części widzów spodobała się ta inicjatywa i sami się do niej dołączyli, wielu fanów poczuło raczej niesmak.
Komentujący zauważyli, że chociaż gwiazdy śpiewały o świecie bez własności i o wspólnocie ludzi, to same żyją w majątku, a panująca na świecie sytuacja nie wpłynie na ich status materialny, podczas gdy wiele osób zmaga się teraz z brakiem pracy i kłopotami finansowymi. Widzowie zarzucali gwiazdom oderwanie od rzeczywistości i niedelikatność, pisząc, że jeśli naprawdę chciano pomóc, należało rozpocząć akcję charytatywną lub przeznaczyć pieniądze na rzecz potrzebujących. W najnowszym numerze Vanity Fair ukazał się wywiad z Gadot, w którym aktorka skomentowała negatywne reakcje.
Czasami próbujesz zrobić dobry uczynek, a on jest akurat nietrafiony. Miałam wyłącznie dobre intencje i chciałam rozesłać po świecie światło i miłość. Zaczęłam z kilkorgiem przyjaciół, a potem porozmawiałam z Kristen Wiig. Ona jest jak burmistrz Hollywood. Wszyscy ją uwielbiają, więc zwerbowała kilka osób. Inicjatywa była jednak moja. Mogę tylko powiedzieć, że chciałam zrobić coś dobrego i czystego (…).
Aktorka odniosła się też do kwestii ciągłego przesuwania daty premiery Wonder Woman 1984. Gadot pozostaje nastawiona optymistycznie i jest wdzięczna za czas, jaki może teraz spędzać z rodziną.
Codziennie rano wstaję i dziękuję za wszystko. Niczego nie można brać za pewnik.
Tutaj zobaczycie wspomniane nagranie z “Imagine”:
Zdjęcia Gadot pochodzą z Vanity Fair. Ich autorem jest Dudi Hasson.