Forbes nazywa WIEDŹMINA najlepszą adaptacją… gry komputerowej. Dziennikarz uzasadnia
Niedługo przed premierą Wiedźmina Ambasada RP w Waszyngtonie popełniła błąd w poście na Facebooku i nazwała serial Netfliksa adaptacją gier komputerowych CD Projekt RED. Pomyłka wzbudziła oburzenie fanów książek Andrzeja Sapkowskiego, który sam zresztą stwierdził kiedyś, że gry zaszkodziły jego twórczości. Tymczasem kilka dni po premierze serialu Paul Tassi, dziennikarz amerykańskiego Forbes, z pełną świadomością nazwał serial najlepszą adaptacją gry komputerowej. Co go do tego skłoniło?
Tassi – zachwycony serialem – stwierdził w swoim artykule, że choć zdaje sobie sprawę iż produkcja u podstaw jest adaptacją historii napisanych przez Sapkowskiego, to w istocie przenosi na ekran postaci które zaistniały w świadomości widzów dzięki grom sprzedanym w nakładzie ponad 40 milionów egzemplarzy – jak pisze Tassi, niemal na pewno większym niż książki. Dziennikarz powołuje się też na rolę Henry’ego Cavilla, prywatnie miłośnika gier, który z pewnością oparł swój występ na tym, jak przedstawiony był Geralt w grach, wliczając w to modulację głosu. Summa summarum, Tassi uznaje Wiedźmina za najlepszą w historii adaptację gry, która zostawia konkurencję daleko w tyle. “Potrzebujemy sukcesu w tym gatunku, więc pozwólmy sobie na to, proszę”, pisze dziennikarz.
Tassi zauważył przy okazji, że adaptacjom gier komputerowych może służyć format telewizyjny i rozpisanie historii na kilka odcinków, zamiast kondensowania ich w dwugodzinną fabułę. W przypadku samego Wiedźmina zachwala aktorstwo oraz fakt, że w serialu biorą udział osoby różnych ras. Tutaj możecie przeczytać pełny artykuł Tassiego.
Co sądzicie o toku rozumowania dziennikarza z Forbes?