DAISY RIDLEY o negatywnych reakcjach na SKYWALKER. ODRODZENIE. “Gdzie podziała się miłość?”
Ostatnia odsłona Gwiezdnych wojen, zatytułowana Skywalker. Odrodzenie, dla wielu miłośników sagi okazała się rozczarowaniem i niesatysfakcjonującym zamknięciem Sagi Skywalkerów. Na portalu Rotten Tomatoes film ma aktualnie “zgniły” status, jako że pozytywne recenzje wystawiło mniej niż 60% krytyków. Widowisko krytykowali również widzowie. Ten negatywny odbiór skomentowała ostatnio Daisy Ridley, wcielająca się w główną bohaterkę – Rey.
Aktorka pojawiła się w podcaście Niny West, gdzie opowiedziała o tym, jak niemiłym doświadczeniem były dla niej reakcje na Skywalker. Odrodzenie.
To zmieniało się z filmu na film. Styczeń nie był zbyt przyjemny. Czułam się się dziwnie, zastanawiałam się, gdzie podziała się cała miłość jaką otrzymaliśmy za pierwszym razem. W tym tygodniu oglądałam making-of filmu i jest on wypełniony właśnie miłością; jesteś częścią czegoś takiego, a potem ludzie… Wiesz, wszyscy mają prawo czegoś nie lubić, ale mam wrażenie, jakby coś się zmieniło. Myślę, że wpływ na to mają social media.
Ridley kontynuowała wątek mediów społecznościowych i ich wpływu na dyskusję o kinie:
Gdybym ja poszła na film i go nie polubiła, to bym o tym nie tweetowała. Zawsze były o tym rozmowy, jednak teraz są bardziej publiczne. Kiedyś nie widywałam takich rzeczy, ale w styczniu nie udawało mi się unikać newsów o “Gwiezdnych wojnach”. Patrzyłam na nagłówki i myślałam, że to stresujące. Mimo wszystko mam poczucie dumy i cieszę się, że byłam tego częścią.
W innym wywiadzie, udzielonym GQ, Ridley wyraziła wątpliwość, że jeszcze kiedykolwiek powróci do roli Rey.
Czy wy także jesteście zawiedzeni ostatnimi Gwiezdnymi wojnami?