CHERRY PICKS. Nowy portal z recenzjami tylko dla kobiet
Kolejne reprezentantki świata filmu poczuły się przytłoczone patriarchatem w kulturze. Miranda Bailey (reżyserka głównie krótkich form, producentka Człowieka-scyzoryka, Wzlotów i upadków Normana i kilkunastu innych) i Rebecca Odes (pisarka zajmująca się tematem tożsamości kobiet i dziewcząt) założenie serwisu-agregatora recenzji pisanych wyłącznie przez kobiety argumentują w ten sposób:
Kto decyduje, jaki film jest dobry? Starsi, biali mężczyźni. Mamy tego dość!
I choć CherryPicks wygląda na sklecony naprędce, w afekcie, a nie powstały z realnej potrzeby portal, w założeniu stanowi nowy, świeży głos w debacie krytycznej. Serwis ma na celu gromadzić w jednym miejscu recenzje filmów, seriali, programów telewizyjnych, albumów muzycznych i innych dzieł sztuki, pisane wyłącznie przez kobiety. Od Rotten Tomatoes CherryPicks zapożycza gwiazdkowy system ocen, tu wyrażony przy pomocy wisienek. Filmy z pełnym koszykiem owoców “rozbijają bank”, te bez wisienek (co za ultrakobiecy symbol!) uznawane są przez posiadaczki waginy za najgorsze.
Wszystkie akcje typu “filmy dla kobiet” czy “festiwale filmowe z programem opartym o parytety” przyprawiają mnie o dreszcze. Czy dlatego, że jestem kobietą, mam ślepo ufać opinii jedynie pań? Wyznaję solidarność macicy w sytuacjach, gdy niemożliwe jest, by dane przeżycie zrozumiał mężczyzna. Nie nadużywam jej do tworzenia podziałów w każdej dziedzinie życia… Dlaczego kobietom ze świata filmu tak zależy, by dzielić, zamiast jednoczyć? Rotten Tomatoes nie zamyka drzwi na kobiece teksty, polski Mediakrytyk nie kieruje się płcią przy gromadzeniu treści.
W rzeczywistości wszystkie agregatory recenzji filmowych zdominowane są przez teksty i wideo powstałe z męskiej perspektywy. Takie są realia, specyfika branży. Wiedzy i umiejętności zazdroszczę jednak krytykom niezależnie od płci. A wszelkie próby zmiany środowiska “na siłę” prowadzą do komentarzy typu tego wygłoszonego przez Przemysława Dobrzańskiego ze Spider’s Web:
Rację mają twórczynie CherryPicks, tworząc platformę otwartą na głos kobiet, pobudzając je do twórczego i krytycznego myślenia, dzielenia się swoimi historiami i opiniami (…) Przewaga mężczyzn, także w branży krytyków sztuki i popkultury, bierze się m.in. z tego, że kobiety dotąd nie były zanadto zachęcane do kariery mającej na celu dzielenie się swoimi opiniami. A to wynika też z braku platformy idei, która mogłaby to kultywować. I na tym poziomie idea CherryPicks jest naprawdę chwalebna.
Ładne kwiatki, prawda? Gdyby mnie naczelni film.org do tego nie zachęcili, skąd przyszedłby mi do głowy pomysł, by pisać o filmach? Jakże zdobyłabym się na odwagę?
CherryPicks seksizmem pogłębia seksizm. Jak wszystkie współczesne działania feministyczne, przynosi skutek odwrotny do zamierzonego. Duma z bycia kobietą nie musi być cicha, ale akcje opierające się na zasadzie “kobiece spojrzenie należy wypromować za wszelką cenę” trącą desperacją…