search
REKLAMA
News

BILLIE EILISH tłumaczy, dlaczego w nowym utworze nawiązała do procesu Deppa i Heard. “Internet mnie przeraża”

Billie Eilish w tym miesiącu zaprezentowała słuchaczom nowy utwór.

Łukasz Budnik

25 czerwca 2022

REKLAMA

Billie Eilish zagrała w czerwcu koncert w Manchesterze, podczas którego premierowo wykonała piosenkę TV. Nawiązała w niej do głośnego procesu Amber Heard i Johnny’ego Deppa, który przyciągał przed ekrany setki tysięcy widzów.

Jeden z fragmentów piosenki brzmi: “The internet’s gone wild watching movie stars on trial / While they’re overturning Roe v. Wade.” (“Internet szaleje oglądając proces gwiazd filmowych, podczas gdy unieważniają Roe v. Wade”). Wokalistka odwołuje się nie tylko do procesu, lecz także do uchylenia wyroku z 1973 roku, na mocy którego aborcja była w USA uznana za legalną przez cały okres ciąży (z uwzględnieniem, że stany mają możliwość wprowadzenia zasad ograniczających możliwość aborcji w drugim i trzecim trymestrze). W rozmowie z NME, Eilish wyjaśniła, że zdecydowała się umieścić taki tekst w piosence, aby wytknąć, że ludzie mają obsesję na punkcie błahych spraw, ignorując te ważne:

Byłam w depresji, tracąc prawo do decydowania o własnym ciele, a potem zaglądałam do internetu, gdzie ludzie dyskutowali o tym procesie. Kogo to, ku*wa, obchodzi? Kobiety tracą prawa do swoich ciał, więc dlaczego rozmawiamy o rozwodach celebrytów? Niech sami się z tym uporają. Internet czasem mnie przeraża.

Zbiegiem okoliczności wywiad z Eilish ukazał się wczoraj, gdy Sąd Najwyższy oficjalnie uchylił Roe v. Wade, tym samym decyzję o dopuszczalności aborcji pozostawiając poszczególnym stanom (w niektórych zostanie ona całkowicie zakazana). Sprawa ciągnęła się od maja, gdy jeszcze trwał proces Deppa. Decyzja Sądu Najwyższego wywołała oburzenie także w środowisku hollywoodzkim.

Utwór TV nie jest częścią płyty Happier Than Ever z zeszłego roku, jednak Eilish chciała go już teraz zaprezentować fanom – jak twierdzi, tęskniła za uczuciem pokazywania słuchaczom nowych piosenek. 

Łukasz Budnik

Łukasz Budnik

Elblążanin. Docenia zarówno kino nieme, jak i współczesne blockbustery oparte na komiksach. Kocha trylogię "Before" Richarda Linklatera. Syci się nostalgią, lubi fotografować. Prywatnie mąż i ojciec, który z niemałą przyjemnością wprowadza swojego syna w świat popkultury.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA