BILL MURRAY jako pies w najnowszej animacji WESA ANDERSONA
Bill Murray i Wes Anderson to duet, który znakomicie sprawdza się na wielkim ekranie już od wielu lat. Dlatego jeśli Murray mówi, że weźmie udział w animowanym projekcie Andersona, w którym wcieli się w psa, to możemy tylko niecierpliwie czekać i wypatrywać zajawek, zwiastunów, jakichkolwiek materiałów promocyjnych. Bo, zaprawdę powiadam wam, to MUSI być dobre.
Pierwszy raz Bill wspomniał o tym projekcie w grudniu 2015 roku, kiedy odbierał nagrodę za całokształt twórczości na festiwalu filmowym w Marakeszu. Zdradził wówczas, że nowym, zaplanowany na 2017 rok film animowany Andersona, nakręcony oczywiście techniką poklatkową, inspirowany jest japońską balladą, a on sam wcieli się w nim w psiego bohatera. Kwestią niewyjaśnioną pozostaje rasa Murray’owego bohatera. Jakieś typy?
Przypomnijmy, że Bill wcielał się już w inne postaci zwierzęce: borsuka w znakomitym Fantastycznym Panu Lisie Andersona z 2009 roku, kota Garfielda w obu filmach kinowych czy – całkiem niedawno – w niedźwiedzia Baloo w bardzo udanej Księdze dżungli Jona Favreau. Brawurowa psia kreacja nie powinna więc stanowić dla Murraya żadnego problemu.
Sam Wes Anderson długo milczał na temat swego nowego projektu, jednak w niedawnym wywiadzie opublikowanym w magazynie GQ potwierdził, że proces produkcji trwa, a w obsadzie będzie można znaleźć także Bryana Cranstona, Jeffa Goldbluma, Boba Balabana i Edwarda Nortona. I choć żadne szczegóły na temat fabuły jeszcze nie zostały upublicznione, jesteśmy pewni, że to będzie znakomity film, psia kość!