Alan Ritchson uważa, że Bond jest dziś “zbyt mizoginistyczny i przewidywalny”
Wśród nazwisk proponowanych na następcę Daniela Craiga w roli Jamesa Bonda nie był wymieniany Alan Ritchson, jednak aktor w nowym wywiadzie wypowiedział się na temat słynnej serii. Co miała do powiedzenia gwiazda serialu Reacher?
Ritchson stwierdził:
To zabawne, bo czuję, że Reacher to amerykański James Bond, a ja sam nigdy nie czułem większej frajdy, grając jakąś postać. Jestem fanem takich przegiętych thrillerów i filmów szpiegowskich, które są inteligentne i wyprzedzają widownię. To świetne, ale choć uwielbiam Bonda, to czuję – ludzie mnie za to znienawidzą – że w tym momencie stał się nieco mizoginistyczny i przewidywalny.
Aktor dodał, że woli, gdy postaci mają wady i są ludzkie:
Kiedy stawką są śmierć i życie, chcemy bohaterów, którzy nie są pewni, czy przeżyją, ale w ostatniej chwili dają radę. To dla mnie bardziej ludzkie. (…) Można to zrobić w stylu superbohaterskim, ale chcemy wiedzieć, że w ludziach, do których uciekamy, jest człowieczeństwo. Reacher jest dla mnie jak amerykański Bond, ale my robimy to tak, że nie jest aż taki “cool”. Nie jest taki samoświadomy. Dziś postaci często wiedzą, że są zabawne, sprytne, czy niepokonane, a to zabija stawkę.
Na ten moment najczęściej przewijającym się nazwiskiem w kontekście nowego Bonda jest Aaron Taylor-Johnson.