David Lynch w nowym teaserze TWIN PEAKS
Wreszcie po dwudziestu pięciu latach powraca sprawa morderstwa Laury Palmer! Nowy sezon serialu Twin Peaks ma się pojawić już w 2017 roku, ale produkcja nadal owiana jest tajemnicą, której rąbka co jakiś czas nieco uchyla David Lynch. Tym razem w sieci pojawił się kolejny teaser z samym reżyserem w roli głównej…
W wypuszczonym właśnie teaserze widzimy Gordona Cole’a, granego przez samego Lyncha… jedzącego pączka. To, że Cole – szef agenta Dale’a Coopera – pojawi się w trzecim sezonie wiadomo od kwietnia 2016, kiedy to pojawiła się obsada nowego Twin Peaks. Sam fakt, że reżyser je donuty, też nie dziwi (w grę mogłoby wchodzić jeszcze ciasto wiśniowe…). O co więc chodzi w tej zapowiedzi?
Jedno, co można powiedzieć póki co o nowym sezonie Twin Peaks, to to, że promocja serialu rozgrywana jest iście „lynchowsko”. Wypuszczane do sieci informacja rodzą więcej pytań niż odpowiedzi. Fani serialu nie powinni być zdziwieni wypuszczeniem tej enigmatycznej sceny, która doskonale wpisuje się w klimat mrocznego miasteczka i w poczucie humoru scenarzystów Lyncha i Marka Frosta. I to właśnie o tajemnicę w oparach absurdu chodzi Lynchowi.
Co jeszcze wiemy o serialu? W ramach promocji w sieci pojawił się filmik niejako zza kulis, w którym aktorzy opowiadają o swoim powrocie do Twin Peaks. Znamy także pełną obsadę sezonu. Znów usłyszymy cudowną i przerażającą muzykę Angelo Badalamentiego, w tym także słynne Laura Palmer’s Theme, który pojawia się w scenie z pączkiem. W teaserze z października tego roku, widzimy samego kompozytora, grającego na pianinie. Wiadomo także, że w serialu pojawi się Eddie Vedder z Pearl Jam, a jego kawałek – Out of Sand – znajdzie się w soundtracku.
https://youtu.be/-kdgYzPIugg
Krótko mówiąc, z teaserów nie dowiadujemy się nic o samej historii, a raczej o tym, co dzieje się wokół filmu. Najnowszy film z pączkiem i reżyserem można traktować zatem jako kolejny element gry z widzem. Gdy Lynch uchyla rąbka tajemnicy, zamiast Laury Palmer widzimy… filmowe kulisy: muzykę, aktorów, wreszcie samego reżysera (choć akurat w roli aktora).
Czy taka strategia marketingowa zadziała, czy też może kolejne trzydzieści sekund bez konkretów wreszcie nas znuży? Wśród fanów takie lynchowskie zagrywki raczej wzmagają tylko apetyt. A jeśli ktoś jakimś cudem nie widział tego kultowego serialu i dziwi się brakiem normalnych zapowiedzi, to cóż… być może po prostu czas nadrobić trzydzieści odcinków. Premiera najnowszych osiemnastu zapowiadana jest na drugą połowę 2017 roku, więc zostało trochę czasu na zwiedzanie miasteczka Twin Peaks.